Stwierdziłem na przykładzie tego, co posiadam, iż pęknięcie deski to nie jest taki kawałek ciasta - jak to mówią Anglicy. Mam wymontowaną deskę MR'94 czy MR'93 (w każdym bądź razie, taką już z kompletem nawiewów, ale jeszcze w starym stylu, tj. czarna satyna, a nie szary mat).
Pierwszy wniosek - pęknięta może być również od spodu, pianka wypełniająca, czego nie widać, gdy deska jest zamontowana. Miejsce osłabione w niewidoczny sposób może być słabym ogniwem i miejscem, gdzie naprawione pęknięcie będzie chętnie dawało o sobie przypominać.
Drugi wniosek - brzegi pęknięcia mogą nie być płaskie, i - co gorsza - wywinąć się nie do dołu, lecz do góry, co potem cholernie trudno wyprowadzić "na ludzi".
W ducato, odebranym niecałe pół roku temu z salonu jako nowe, coś metalowego spadło że wewnątrz jednych drzwi i ograniczenie/stopniowanie rozwarcia przestało działać w tychże drzwiach.
egr jest nawet w Lublinie w któreś nowszej wersji silnika. A i gdzieś mi się coś obiło o uszy, że i chyba dwumas był w którymś silniku
Ja mam lublina z ostatniego wypustu i nie kojarzę sobie w nim bajerów, o których piszesz.