Dokładnie tak jak napisałeś Sławek, do tego trzeba dodać obowiązkowy olej 15W40 do silnika z hydro bo "taki lał do fiata", no i mamy przepis na nieszczęście. Widziałem tak zajechanego plusa z przebiegiem nieco ponad 40 tysięcy km. Ale tutaj autor napisał o 5W40, więc nagar (pod warunkiem wymiany oleju na czas), raczej odpada.
A co pomiaru kompresji, zawsze to jest jakaś wskazówka, idealne silniki mają po 13 na każdym garze, a trochę "wyjechane" które mierzyłem (ofc na hydro), miały kompresję w granicach 8-10.
Trzecia sprawa, auta po dziadkach są bardzo często zamulone. W paru przypadkach (np. z niedawno opisywaną Wołgą kumpla), płukanka + nowy olej + świeże paliwo + czyszczenie gaźnika i pojeżdżenie mocno ożywiło ten silnik. Może dziadek lał sobie paliwo na raz na rok do pełna, i potem z tym bełtem bez oktanów jeździł, i być może faktycznie zakleiło wtryski. Tym bardziej, że paliwo "E5" też nie jest długowieczne i już raz po tym badziewiu musiałem czyścić wtrysk, jak długo w zbiorniku była stara benzyna.
Długo nim jeździsz?