Szczerze mówiąc, z zakrytą paką jest bardziej użyteczny, bo nie leży tam wszystko jak na straganie, kiedy zaparkujesz, a jak jedziesz, niczego ci nie wywieje.
Jeżeli chodzi o załadunek, też nie ma tragedii. Niedawno ładowali tam od tyłu blachy stalowe 3×1,5. Oczywiście, na płasko. I lublin, jak stoi, to stoi, ale tych blach, gdyby nie ten samochód, nie miałbym czym przewieźć, bo blaszaka mam co prawda z większą paką, ale nadkola...
Wierzch plandeki trzeba będzie czymś pomalować, bo za każdym razem lód odchodzi z niej z mikrowarstewką plandekowego polimeru i już jej włókna są na wierzchu. Kwestia czasu, kiedy rozpruje się w innym miejscu.