Autor Wątek: Woda z chłodnicy wylewa się korkiem spustowym oleju  (Przeczytany 678 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Woda z chłodnicy wylewa się korkiem spustowym oleju
« dnia: Marzec 20, 2024, 20:18:27 pm »

Offline Zdzichu

  • Nowicjusz
  • Wiadomości: 11
  • Płeć: Mężczyzna
    • FSO Polonez 1.5 SLE 1990
Serwus,

jesienią moja ohafała zjadła panewki. Chciałem zrobić przekładkę - mam drugi silnik, kilka lat nieodpalany. Niestety, oględziny silnika przed uruchomieniem ujawniły problem - woda z chłodnicy wylewa się korkiem spustowym oleju... tak do kilku centymetrów poniżej maksimum. Możliwa jest taka dziura na UPG, czy od razu zakładać jakieś pęknięcie w głowicy? Samochód z tym silnikiem stał kilka lat nieodpalany ze spuszczoną wodą.

Pozdrawiam

Odp: Woda z chłodnicy wylewa się korkiem spustowym oleju
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 20, 2024, 21:23:49 pm »

Offline Buźka

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 5099
  • Płeć: Mężczyzna
    • Klimatyzowany Caro Plus 1.4 GTI '01
Samochód z tym silnikiem stał kilka lat nieodpalany ze spuszczoną wodą.
Już samo to, kwalifikuje ten silnik do przejrzenia. Takich "min" się nie zakłada, bo nawet pierścienie mogą być już zapieczone, a "woda" w oleju sama się tam nie dostała. Może zwyczajnie uszczelka zgniła? Co by nie było, silnik na stół, żebyś się na darmo nie orobił. To nie jest jakaś kosmiczna technologia.

Odp: Woda z chłodnicy wylewa się korkiem spustowym oleju
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 22, 2024, 18:11:41 pm »

Offline Zdzichu

  • Nowicjusz
  • Wiadomości: 11
  • Płeć: Mężczyzna
    • FSO Polonez 1.5 SLE 1990
Zdjąłem dzisiaj głowicę i cały osprzęt - silnik ze skrzynią przygotowany do wyjęcia. UPG faktycznie w fatalnym stanie i ktoś nie żałował na niego czerwonego silikonu...

Silnik zapuszczony, ale daję mu szansę, ponieważ benzyna nalana na tłoki nie spływa od razu - nakrętka w ciągu 4-5 minut, równomiernie we wszystkich cylindrach. Nie wiem na ile to stan silnika, a na ile syf, który go uszczelnia :)

Ale jeszcze kilka lat temu chodził bardzo ładnie (przepalałem go czasem, potem się wyprowadziłem, a samochód z tym silnikiem został pod chmurką na parę lat) więc jestem dobrej myśli.

Jak wyjmę silnik całkiem i rozbiorę na części i okaże się, że blok jest w całości, nigdzie nie rozsadzony, to założę wątek na temat remontu. Książkę mam, pierwszy raz będę to robił, ale najbardziej martwi mnie jakość części zamiennych i o to najbardziej będę chciał pytać, ale to nie teraz, tylko w nowym wątku w innym dziale.

Pozdrawiam