----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2025** ====----

[Daniel#1984]

W końcu coś zrobiłem przy poldku i mogę to napisać w wątku 

Po 72 tysiącach wymieniłem klocki hamulcowe z przodu. TRW trzymały się zadziwiająco długo. Zostało z zewnętrznych 2mm, z wewnętrznych koło półtora, zdecydowanie był czas wymienić. Akurat ktoś na allegro wystawił stary zapas fabrycznych klocków fiat/lancia. No i wleciały Bendix mnie przyzwyczaił do klepania młotkiem tak, że zapomniałem już jak prosto się wymienia w lucasach klocki. Pierwszy raz zrobiłem coś szybciej, niż zakładałem 

Muszę zajrzeć do bębnów, robiłem wtedy wszystko kompleksowo, więc wypada po takim przebiegu zajrzeć do nich, jak tam okładziny na szczękach.

[lukasz190]

Odebrałem paczkę z bakiem, , będę musiał zmienić w nim mocowanie pompy  i powinien być ok.  https://imgur.com/a/PFcrejt

[mruk1313]

I w końcu mnie złapała wymiana baku w 125p. Zaskoczyłem się że w łańcuszkowym 115c bak jest bez powrotu z jedną rurką ( jak wymieniałem ze 3 lata temu z silnikiem poloneza był i powrót). Operacja się udała, ale niepokoi mnie fakt że pływak, który wcześniej działał bez problemu , teraz jak by wstaje ospale, i czasami trzeba puknąć w zegar aby się podniósł. W baku -+ z 15-20 litrów, masa czysta , ogólnie połączenie przewodów pewne i czyste a pokazuje mniej więcej ponad ćwiartkę skali. Czyżby się podwiesił? Pomijam przegrody w baku bo nic nie zawadza. Czy raczej problem połączenia elektrycznego lub samego wskaźnika lub pływaka.

[śledzik]

A może problem w wysokości zbiornika?

[jacek2]

Może wyginanie nóżki pływaka coś pomoże??
kiedyś coś z tym kombinowałem i wyszło całkiem przyzwoicie...

[Tomasz#1969]

Ja dziś zamieniłem słuzbowe 308 starej generacji na 308 akautlanej, jednak te auta dzieli przepaść pod niektórymi względami. Teraz będę sprawdzał wytrzymałosć słynnego puretecha.

[mruk1313]

Może wyginanie nóżki pływaka coś pomoże??
kiedyś coś z tym kombinowałem i wyszło całkiem przyzwoicie...

Wymontowałem jeszcze raz pływak. Precyzyjnie ( o ile to możliwe) go włożyłem, nie odginałem ale mam wrażenie że rzemiosło ( bak) jest zrobiony na odp......  Jest poprawa znaczna, wskazania powróciły jak i jego startowanie po włączeniu zapłonu bez pukania w szybkę wskaźnika. . W starym baku mam wyrwany króciec od odpowietrzenia i zastanawiam się czym to przytwierdzić. Żywica? Klej epoxydowy? czy lutowanie? Może ktoś doradzi bo bak oryginał to niebo a ziemą a oprócz tego króćca jest szczelny i w niezłym stanie.

[ceva]

W starym baku mam wyrwany króciec od odpowietrzenia i zastanawiam się czym to przytwierdzić. Żywica? Klej epoxydowy? czy lutowanie? Może ktoś doradzi bo bak oryginał to niebo a ziemą a oprócz tego króćca jest szczelny i w niezłym stanie.

Lut jest najpewniejszy i najbezpieczniejszy.

[banned]

Ja dziś zamieniłem słuzbowe 308 starej generacji na 308 akautlanej, jednak te auta dzieli przepaść pod niektórymi względami. Teraz będę sprawdzał wytrzymałosć słynnego puretecha.

Masz już wersję po zmianach, czyli łańcuch zamiast tego durnego paska w oleju? Jeżeli tak, to zdaje się że tylko start&stop rozwala panewki oporowe no i prawdopodobnie przez brak docierania z wymianami po 1 i 5 tys. ten silnik żre olej.

[lukasz190]

Korzystając z dnia wolnego, powoli przystosowuję bak pod szeroka pompę z boscha, pod pompę od abimexa. Rozwierciłem zgrzewy od mocowania boszomułowej pompy, przymierzyłem pompę od abimexa, jutro wiercę dziury pod śruby i jakoś muszę śruby zamontować w baku.

[lukasz190]

Operacja przerobienia baku od boscha pod abimexa powiodła się. Jak pisałem wcześniej, usunięta została blaszka ze szpilkami do przykręcenia pompy od Boscha, następnie nawierciłem otwory pod pompę od abimexa, zrobiłem mocowania dla szpilek. Podsyłam to jako patent, gdyby komuś ukręciły się szpilki w baku, czy to od pompy, czy od czujnika poziomu paliwa. Wystarczy blaszka, z dwoma otworami i dwie śruby przyspawane do niej. Blaszkę ze śrubami wystarczy przełożyć od spodu i przykleić klejem epoksydowym blaszkę do wewnętrznej strony kryzy pod pompę paliwa / czujnik poziomu paliwa. Po tym zabiegu, bak został dodatkowo pomalowany i nakleiłem na niego cztery odboje które stosuje się aby klamka drzwi nie waliła w ścianę. Juto montaż do auta i z bakiem święty spokój na lata.

[lukasz190]

Od kilku dni, próbuję ogarnąć legalizacje butli LPG. Nie sądziłem, że taka prosta niby procedura, jest prawnie tak skopana, że jestem w doopie. Jak już pisałem wcześniej, samochód ma brak przeglądu, bo przez kilka lat go doprowadzałem do stanu używalności, w miedzy czasie butla lpg straciła legalizację. W skrócie bez ważnej butli nie zrobię przeglądu, bez przeglądu nie wyjadę autem na ulicę (teoretycznie oczywiście). Telefon do zakładu gdzie dokonują legalizacji czy można przywieźć samą butlę, nie można. Tylko po co im samochód jak oni badają butlę i do tego "badania" muszą ją zdemontować. Ale szybki wgląd w cennik i legalizacja butli 240 zł, demontaż/montaż butli też 240 zł i tutaj jest rozwiązanie zagadki, biorą 240 zeta za odkręcenie 2 nakrętek 13 z pasów opasających zbiornik, dwóch nakrętek od przewodów sztywnych, zdjęcie dwóch przewodów typu linka z wielozaworu, 10 minut roboty i 240 zł w kieszeni mają dziady. Mówię gościowi, że w takim razie kupie używkę z papierami bo jelenia z siebie nie będę robił to się obraził i rozłączył. Teraz szybki przegląd rynku używanych butli i tutaj butli w koło od zatrzęsienia, a butli typu walec praktycznie brak. Może ma ktoś z was na sprzedaż butle do poldka, z minimum roczna legalizacją?

[Buźka]

Nowa butla, to dużo większy koszt, wiec ja już bym odżałował te 2,5 stówki i niech se to wsadzą, byle papier był. Druga sprawa, to radziłbym się nieco pospieszyć, bo lada dzień podwyżki i zapłacisz kolejne 250 zł za przegląd (auta z LPG) a jak wejdzie reszta tych złodziejskich przepisów (oby nie szybko) to za spóźnienie się powyżej 90 dni ze zrobieniem przeglądu, zapłacisz 600 polskich złotych. O ile oczywiście wierzyć przeróżnym artykułom na necie. Dobrze, to już było. Jeszcze tylko brakuje kar jak z UFG, że zajrzą w cepik i jak ktoś niema pieczątki, to mu z automatu po dupie. Nieważne, że auto stoi 10 lat w krzakach.

[lukasz190]

250 zł to bym i ja odżałował, ale szkoda mi dawać tyle samo za demontaż i montaż butli, czyli łącznie 480 zł, a niech coś mu się w butli nie spodoba ( choć wygląda z zewnątrz jak nowa ze sklepu) to nie mam ważnej butli tak jak nie miałem i jeszcze prawie 5 stów w plecy.

[Buźka]

250 zł to bym i ja odżałował, ale szkoda mi dawać tyle samo za demontaż i montaż butli

Aha, ok, chyba coś mi się pokiełbasiło, źle przeczytałem. Ci złodzieje chcą po 2,5 stówy za odkręcenie i drugie 2,5 za świstek? To grubo. No to już chyba "taniej" zamontować nową.

[KGB]

lada dzień podwyżki i zapłacisz kolejne 250 zł za przegląd (auta z LPG) a jak wejdzie reszta tych złodziejskich przepisów (oby nie szybko) to za spóźnienie się powyżej 90 dni ze zrobieniem przeglądu, zapłacisz 600 polskich złotych

moze sie nie odwaza, bo to jest bezprawne - wymyslone przez pisuara, a oni sie nigdy prawem i sprawiedliwoscia nie przejmowali

Mówię gościowi, że w takim razie kupie używkę z papierami bo jelenia z siebie nie będę robił to się obraził i rozłączył. Teraz szybki przegląd rynku używanych butli i tutaj butli w koło od zatrzęsienia, a butli typu walec praktycznie brak. Może ma ktoś z was na sprzedaż butle do poldka, z minimum roczna legalizacją?

moze rozlaczyl sie, bo ze smiechu wypuscil telefon z reki slyszac, że nie masz pojecia o czym mowisz,
pomijam juz fakt narzucania komus cennika i czasow pracy - wyjecie i wlozenie staarej butli nie zajmuje 10min, a bardziej godzine,
roboczogodzina na poziomie 200pln to nic dziwnego,
a ze po prostu dodaja cene robocizny, zeby miec zachecajaca cene samej homologacji to inna sprawa,

dlaczego nie masz pojecia o czym mowisz?
bo nie zarejestrujesz w cepiku uzywanej butli w innym aucie - kup taka za 300pln jak sobie na alledrogo wolaja, a maksymalnie sie sfrajerzysz,

nowa butla kosztuje od 400pln w gore, wiec cena badania jest ustalona idealnie - kupisz nowa i sie napocisz przy wymianie, albo pojedziesz i zaplacisz 480pln, ale palcem nie dotkniesz,
gdy butle kosztowaly 280pln to wygladalo tak samo, a moze nawet lepiej, bo legalizacja 250pln - nic nie zyskujesz, zawsze masz wyskoczyc z kasy, jak nie dla TDT to dla producenta butli

[lukasz190]

W sensie czysto mechanicznym wymiana butli cylindrycznej, w której fazie montażu demontażu jest trudna? Więcej srania będzie przy tzw papierkologii. Czytając opinie w większości przypadków diagnosta sprawdza tylko czy butla ma legalizację i tyle, ale zawsze może się trafić służbista.

[Buźka]

moze sie nie odwaza, bo to jest bezprawne - wymyslone przez pisuara, a oni sie nigdy prawem i sprawiedliwoscia nie przejmowali

No niestety, ale tu już nikogo nie obchodzi, czyje to były pomysły, bo jeśli im się to "spina" to wprowadzą jak najbardziej. Same podwyżki mają być od września. Auto bez LPG 150 pln, z gazem 250, ciągnik rolniczy chyba 90 (nie pamiętam) i coś było też o całkiem innej (dużo większej) kwocie za badanie samochodów z napędem 4x4, bo to więcej pracy, trzeba się bardziej przyłożyć i takie tam pierdolenie. Na razie stanęło na podwyżkach, które już są przesądzone, tak samo przesądzone są zmiany w samym badaniu, tylko nie wiadomo, kiedy to dopną. Do 30 dni spóźnienia ma być płatne 100% więcej, a im dłużej zwlekasz, tym więcej płacisz.Zdjęcia bryły pojazdu z trzech stron (że w ogóle był na SKP), oraz dodatkowe zdjęcie licznika z widocznym przebiegiem). Zdjęcia mają być przechowywane max 5 lat (przez SKP) co wymaga już czegoś w rodzaju serwera. Dodatkowo mają się dobrać do dupy wszystkim miłośnikom usuwania "ekologii" czyli DPF i podobne, co również wymaga inwestycji w odpowiedni sprzęt, (którego na razie chyba żadna stacja w Polsce nie posiada?). To wygląda tak, że stacje dostaną upragnione podwyżki, ale jednocześnie dostaną trochę więcej obowiązków (czy będzie jak z "przeglądami" instalacji LPG (na niektórych stacjach) czas pokaże. Niemniej, z głodu nie umrą, bo w ustawie miała być zapisana coroczna waloryzacja kwoty o wskaźnik inflacji. Może nareszcie zacznie im się opłacać ten interes bo oczywiście, do tej pory, cały sektor dokładał do interesu. Pewnie dlatego ciągle powstają nowe stacje.

nowa butla kosztuje od 400pln w gore, wiec cena badania jest ustalona idealnie - kupisz nowa i sie napocisz przy wymianie, albo pojedziesz i zaplacisz 480pln, ale palcem nie dotkniesz,
gdy butle kosztowaly 280pln to wygladalo tak samo, a moze nawet lepiej, bo legalizacja 250pln - nic nie zyskujesz, zawsze masz wyskoczyc z kasy, jak nie dla TDT to dla producenta butli

No właśnie nieraz już słyszałem, że to jest tak obliczone, że tzw "legalizacja" w ogóle się nie opłaca w stosunku do kupienia nowej butli. Ale jak już się odezwałeś, to jak to jest z tymi butlami? Kupujesz nową i dostajesz do niej homologację i możesz sobie sam to wymienić? Czy jednak trzeba jechać do "fachowców"? No bo przecież BHP i takie tam. Ale znów do wymiany butli gazowej przy kuchence, chyba nikt nie wzywa gazownika z uprawnieniami? A może powinien?   

[KGB]

W sensie czysto mechanicznym wymiana butli cylindrycznej, w której fazie montażu demontażu jest trudna?

nikt nie powiedzial, ze to jest trudne, ale pewnie cena jest taka sama za cylinder i toroid,
druga srawa, ze to mogloby kosztowac stowe, ale wtedy homo mialbys za 350 lub 400,
trzecia sprawa, ze teoretycznie to do homologowana butla powinna byc pusta, a wiec powinni  wyciagnac z niej gaz (a potem najlepiej,zeby wpuscili to co bylo) - do tego jest konkretne urzadzenie

Czytając opinie w większości przypadków diagnosta sprawdza tylko czy butla ma legalizację i tyle, ale zawsze może się trafić służbista.

moj cos tam wklepywal sobie w komputerku, ale chetnie sie dowiem, gdy ktos sprawdzi to za mnie,
sam nie zamierzam, a za rok bede mial duzy problem, bo mam w jednym aucie Vgen, ktora skonczy 20lat

Same podwyżki mają być od września.

sledze dziennik ustaw, gdy pojawi sie obwieszczenie lub rozporzadzenie, to bedzie 14dni przed podwyzka,
same podwyzki to wiadome bylo, ze kiedys nastapia, tylko ze przywala 50% na kazde to troche boli,
ale te kary to ich pojebalo - ze ta ryza malpa wziela pisuara do ministerstwa to jakas abberacja,
ten pisuar Bukowiec juz kilka lat temu za panowania kaczora dyktatora forsowal kare podwojnej oplaty, a teraz za firdojczlanda wymyslil potrojna cene,
gdy jotuber/y czolobitnie tlumaczyl, ze to nie jest tak, ze te auta bez przeglady w cepiku jezdza zepsute, tylko wiekszosc ich nie jezdzi bo stoi rozebrana w garazu - to tak pomoglo, ze stanelo na poczwornej cenie,
ciekawe, czy alfons to podpisze

Kupujesz nową i dostajesz do niej homologację i możesz sobie sam to wymienić?

oczywiscie,
tylko nie wymieniaj jej przy diagnoscie na SKP

[Gomulsky]

czy alfons to podpisze

Po pierwsze, to prezydent nie podpisuje rozporządzeń    Przy nich jest pełna dowolność urzędasów z ministerstw, a niewolnicy obywatele nie mają totalnie żadnego wpływu na to, kto tam jest zatrudniany i co wymyśli...
A po drugie, to co Ci przeszkadza prostytucja? Podobno zawód jak każdy inny Jak dla mnie najuczciwsza forma relacji huop-baba.

A w temacie.
W ostatnim czasie:
Podładowałem akumulator w kombi, bo stało już ze 4 miesiące nieużywane.
Dorobiłem sobie do CFa olejarkę do łańcucha. W prawdzie w tym sezonie raczej nie pęknie nawet 3k km, ale wala się tyle różnych resztek olejów po obejściu, że trzeba to wreszcie gdzieś zutylizować 
W WSCe poprawiłem wyprzedzenie zapłonu. Zaczęła jakby lepiej odpalać, choć i tak czeka mnie ponowna zabawa z wałkiem startera, bo raz, że nie odbija (mea culpa zastosowałem zły oring). A dwa, że już połowa zębów na wielowpuście poszła się chędożyć... Współczesne części do tych motocykli to niesamowite guano. No i w tym tygodniu wybieram się na przegląd. Od ostatniego prawdopodobnie (pomijając drogę z SKP), zrobiłem cały 1 km XD I kupiłem nowy akumulator. Stary padł na amen praktycznie równo z końcem gwarancji... W sumie nie wiem poco to aku, skoro "babcia" i tak praktycznie nie jeździ.

W kombi. zmieniłem i "na sucho" wyprałem fotele. Nie sądziłem, że kiedyś to powiem, ale te taborety pasują do niego zdecydowanie lepiej. I chyba są nieco lepiej wyprofilowane jak Relaksy Z minusów tego rozwiązania, w samochodzie zaczęło śmierdzieć myszami... Pomimo zabezpieczenia folią, na fotelach widać było troche mysich bobków.
No i się przejechałem. Nie wiem po raz który to piszę, ale to auto na prawdę robi banan na ustach Aż szkoda sprzedawać...