Wczoraj namierzyłem takiego jednego, co to powinien i?ć do tego lekarza od oczu. Stałem na głównej na przeje?dzie, a ten jegomo?ć zatrzymał się na podporz?dkowanej niemal przy moich drzwiach, popatrzył w prawo, lewo i pojechał a mnie nie zobaczył. Nie napiszę kto to ale jako wskazówkę powiem, że w czasie pracy je?dzi takim jednym białym supersamochodem z kratk? a po pracy tak? Strychnin? czy jak on j? tam nazywa :mrgreen: .