Ja wcale nie chcę nikogo obrażać! Poprostu uważam, że SerU był optymist? jak zaczynał robić lew? stronę. Ale prawa to jest poprostu "Sajgon". Wiem o czym piszę, bo zajmuję się starymi autkami od wielu lat. Teraz mam audi 80 z 75 roku, w którym 2 razy trzeba było spawać belkę pod silnik razem z mocowaniem przednich wachaczy i 2 razy tylne wachacze wleczone i robić pod nie całkiem nowe "gniazda". A ten samochód wyględa wiele wiele gorzej.(To jest mój drugi samochód - polonezem jeżdżę na codzień). Z migomatem wspólnie ze znajomym spędzili?my nad tym autem więcej czasu niż trwa produkcja nowego auta w fabryce. Po pierwsze uważam, że zawsze robienie podłogi trzeba zaczynać od strony pasażera - prawej, ponieważ ona jest zawsze gorsza (więcej dziur w drodze, kałuże itd). Po drugie podłogę, zwłaszcza progi należy wymieniać mniejszymi kawałkami, a nie całymi płatami, bo wtedy tylko można zachować prawidłowe "odległo?ci" . Po trzecie, auto bez podłużnic, profili zamkniętych itd itp nigdy już nie będzie wystarczaj?co sztywne, żeby nadawało się do bezpiecznej jazdy powyżej 100 km/h.
Ja robiłbym ten samochód tylko w jednym przypadku - gdyby miał dla mnie znaczenie sentymentalne z jakiego? powodu. Wtedy potrafię usprawiedliwić tak ekstremaln? ingerencję. Bo z ekonomicznego punktu widzenia to, czego podj?ł się wła?ciciel jest samobójstwem.
Przepraszam, jeżeli kogo? uraziłem. Seru - proszę , nie miej mi za złe. Ale takie jest moje zdanie.