Pewnie, że wszędzie, ale nie zgadzam się na gadki że wieś=patologia.Dla waszej wiadomości, to najwięcej dopłat, wydzierają miastowe cwaniaki, co to nakupili sobie nieużytków popeegerowskich, czy innych i na tym jadą.W mojej okolicy, jakichś dwóch biznesmenów z KR, kupiło w cholerę hektarów łąk, po dawnej spółdzielni produkcyjnej i teraz wpada im co roku kilkaset tysięcy dopłat za nic, praktycznie.Wystarczy, że tylko 2 razy w roku skoszą tą trawę i tyle.Robi to dla nich taki jeden gość, który za to ma całkiem niezłą kasę od nich, a oni mają gotowy hajs.I takich jest bardzo dużo.Statystyczne gospodarstwo w Polsce, nie przekracza 10 ha i tacy rolnicy (jeśli nie kombinują) to dopłaty muszą wydać na nawozy, nasiona itd. a nie kupują sobie za to nowych mercedesów.Radzę oglądać mniej telewizyjnego gówna typu "rolnik szuka"
Ciekawe, jak byście się czuli, gdybym napisał, że w miastach, to tylko sobie posiedzą do 15-tej za biurkiem, popie*dolą głupot przez cały dzień, obrobią dupy kolegom, wypiją kilka kaw, a później do domciu, odpocząć po ciężkim dniu i za to wszystko, czeszą np. 4 kafle na miesiąc.Niesprawiedliwe, prawda? Tacy są, ale reszta tyra po fabrykach i u różnego rodzaju szemranych biznesmenów za psie grosze.Rozejrzyjcie się po miejscowościach wokół warszawki, bo tam też są wsie (i miasteczka) i zobaczcie, czy nie znajdziecie tam patologii.Tak jeszcze parafrazując do tego tematu, to czytałem parę lat temu w gazecie wywiad z lekarzem-ginekologiem, który opowiadał, że wbrew stereotypom, najbardziej "zapuszczone" niewiasty, do których miał "przyjemność" zaglądać były właśnie z miasta.Te ze wsi, przychodziły czyste, przygotowane, a te z miasta, to tylko się ładnie wypsikały i uważały, że to wystarczy.Cytując film Bad Boys "Gówno chodzi po ludziach" i miejsce zamieszkania niewiele tu zmienia.
Aha, a Krus, to też miastowi sobie pozałatwiali, jeszcze za lepszych czasów.Wystarczyło kupić hektar ziemi na wsi i załatwione.Dopóki istnieje pole do nadużyć, to takie będą.Mieszkamy w takim kraju, że jak ktoś nie kombinuje, to nie jedzie.Każdy myśli o swojej dupie i garnie do siebie.Dlatego się mówi, że w naszym narodzie nie ma jedności.Za kasę, to by jeden drugiego sprzedał i tak jest wszędzie.