FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => SILNIKI => TECHNIKA => Silniki OHV 1.3 1.5 1.6 => Wątek zaczęty przez: korzen w Styczeń 05, 2014, 12:24:05 pm
-
Witam
Nie wiem czy to jest temat na wątek, ale nigdzie nie mogę znaleźć odpowiedzi.
Jak ustawić zawory w 1.6 GLI 98r?
Na 99% mam hydro i słyszałem dwie opinie. Jedna że tak samo jak bez hydro, druga że dużo ciaśniej.
Generalnie wszyscy mówią że w ogóle nie ruszać, ale mi ktoś się dobrał zanim zdążyłem mu powiedzieć że ma nie ruszać.
-
A po co chcesz regulować? Ściągałeś głowicę/klawiaturę ? W silnikach z hydrauliczną regulacją luzów zaworów się nie reguluje, po to właśnie jest ta hydrauliczna regulacja. W przypadku gdy zdejmowana była głowica/ rozpinany układ rozrządu reguluje się "wstępnie" a resztę mają załatwić hydro, jaki luz w takim przypadku ustawić nie pamiętam, było opisane w której książce serwisowej.
-
No właśnie po pierwsze była zwalana głowica, po drugie pajac który mi to robił ustawił tak jak bez hydro i kłócił się potem jak go zjebałem że polonezy nie miały hydro. A chcę to sobie nastawić zpowrotem, tak jak być powinno. W mojej książce tego nie ma. Jak pamiętasz w której jest opisane to chętnie sobie kupię.
-
No właśnie po pierwsze była zwalana głowica, po drugie pajac który mi to robił ustawił tak jak bez hydro i kłócił się potem jak go zjebałem że polonezy nie miały hydro. A chcę to sobie nastawić zpowrotem, tak jak być powinno. W mojej książce tego nie ma. Jak pamiętasz w której jest opisane to chętnie sobie kupię.
Trzeciak- ostatnie wydanie (żółta okładka z pistacjowym plusem)
Morawski-ostatnie wydanie (brązowa okładka z ciemnozielonym plusem).
-
Kręcisz wałem jak bez hydro. Na cylindrze na którym chcesz ustawić wykręcasz całkowicie śruby regulacyjne (tak, żeby nie stykały się z laską). Potem wkręcasz te śruby aż zetkną się z laską, dokręcasz jeszcze 2,5 obrotu i kontrujesz. Tak samo dla pozostałych cylindrów.
-
Po wkręceniu na 2,5 obrotu postaraj się ustawić każdy zawór na krzywce tak, aby nacisk sprężyny zaworowej wycisnął trochę oleju z popychacza i przez to zawór się zamknął (4 cykle). Jeśli zawory się nie będą zamykać, to silnika nie uruchomisz. Wszystko zależy, w jakiej temperaturze składasz silnik - im cieplej - tym łatwiej olej wypłynie z popychaczy.
-
Nowy rok to i nowe problemy do rozwiązania. <lol2>
Ciąg dalszy anomalii z moją OHV'ką. <lol>
Mianowicie, po wymianie uszczelki pod głowicą i wyczyszczeniu hydropopychaczy nie mogę dojść do ładu z klepiącymi zaworami.
Zanim się do pracy zabrałem to zacząłem czytać i przekopywać Google jak hydro poprawie ustawić. Szkół jest wiele od nie dotykania ich w ogóle, po zniwelowanie luzu do zera aż po dokręcenie o 1, 1,5 czy 2,5 obr. Więc tym razem się przygotowałem do zagadnienia nie tak jak w przypadku uszczelki pod głowicą. :P
W niedzielę chciałem je ustawić więc odkręciłem świece, poluzowałem śruby regulacyjne na konikach i kręciłem silnikiem tak długo aż olej wypełnił hydropopychacze, następnie zniwelowałem luz między zaworem a laską popychacza i dokręciłem o 2,5 obr. Samochód nie odpalił. Okazało się, że robiąc w słabym świetle (niestety nie mam lepszych warunków) podparłem zawory.
Wczoraj zaś się wziąłem za regulacje i tym razem stwierdziłem, że tylko zniweluje luz. Efekt jak można się domyślić - klepiące zawory.
Na prawdę nie wiem jak je mam poprawnie wyregulować tak aby nie klepały a jednoczenie nie podpierały zaworów.
Mam jedną teorie (czy słuszną nie wiem...) mianowicie głowica która jest obecnie w silniku oddałem parę miesięcy temu do kompletnej naprawy, więc może przy okazji wymienili sprężyny zaworowe na stary typ z ręczną regulacją a nie te które mają być (z tego co czytałem sprężyny do hydro są mocniejsze). Jutro tam zadzwonię i spytam bo nie pamiętam co przy niej dokładnie robili. Dlaczego tak twierdzę ? Chcąc wkręcić śrubę regulacyjną na koniku aby dokręcić o 1 czy 2,5 obr jak pisali pierwszy poddaje się nie hydropopychacz a sprężyna zaworowa która zaczyna zawór otwierać.
Czy dobrze główkuje - nie wiem... Aaa... oczywiście zawory ustawiłem na mijance i zostawiłem silnik na parę godzin aby olej z hydro wypłynął (tak niektórzy zalecali więc tak zrobiłem aby nikt mi później nie zarzucał, że czegoś nie zrobiłem).
-
Nie wiem, robiłem dwa silniki (kapitalka), w obu rozbierałem na części hydropopychacze i czyściłem. W obu zawory udało się ustawić bez problemu i nic nie klepie (jest zdecydowanie ciszej niż przed robotą).
-
Nie wiem, robiłem dwa silniki (kapitalka), w obu rozbierałem na części hydropopychacze i czyściłem.
Identycznie zrobiłem jak Ty. Wyjąłem je, rozebrałem, wsadziłem na tydzień do benzyny, wyczyściłem i nasmarowałem. Jedynie czego zapomniałem to ich odpowietrzyć.
-
Panowie, nikt nic ... ? :(
Bo nie wiem jak przy najbliższej okazji spróbować je wyregulować aby nie klepały i nie podpierały. <uoee>
-
Skasuj luz na 0. Wkrec pełny obrót i zostaw na noc. Rano zrób 2 pełne obroty walu korbowego i spróbuj uruchomić silnik. Ewentualnie zmierz wysokość sprężyny przy luźnej dzwigience, zrób regulacje jak napisałem wcześniej a po nocy porównaj wysokości. Jeśli będą takie same jak przy luźnej i zamkniętym zaworze wtedy śmiało odpalaj silnik. Ciśnienie oleju załatwi sprawe
-
Spróbuj ustawić luz 0,05 mm, może pomoże.
-
To samo chciałem zaproponować :p ale najpierw niech spróbuje kolega tak jak napisałem post wyżej
-
Spróbuj ustawić luz 0,05 mm, może pomoże.
Chwila, chwila bo czegoś nie rozumiem :D
Ustawiłem na "zero", koniki w ogóle się nie ruszały a przy minimalnym obrocie już sprężyna zaczeła się poddawać a mimo to klepał. Więc jak luz 0,05mm ma to zniwelować ? Bo nie potrafię sobie tego wyobrazić, choć z drugiej strony nie znam się. :P
Ale spróbuje Śledzik Twój "patent" zrobić w weekend, myślę sobota wieczór, więc w niedzielę powinno być już wiadomo. :)
Swoją drogą słabsza sprężyna zaworowa może dawać takie objawy jak pisałem wyżej - pierwsza się ona poddaje zamiast hydroszklanka ?
-
Bo 0,05 mm jest "bezpieczne", jakiś luz jest, więc zaworu nie podeprzesz. Jednocześnie jest on na tyle mały, że hydro spokojnie go skasuje. Później zastosowałbyś się do klasycznej regułki "jeździć, obserwować" i miałbyś pewność czy to zawory, czy hydro.
P.S jeżdzę na oleju 5W40 Total
Łubudubu łubudubu, niech nam żyje prezes klubu.
-
Nie wiem co sknociłeś ale ja robiłem tak: rozbiórka szklanek na części, mycie w ropie, suszenie szmatką, potem moczyłem każdą czesc w oleju do 2T bo jest rzadki, składałem do kupy. Montaż w silnik, założenie czapki. Od razu kasowałem luz na 0 potem 2 pełne obroty. Nic nie czekałem po złozeniu, nie odpowietrzałem, normalnie odpaliłem silnik. Poklepał 10-15min i do dziś jest cisza i spokój. P.S jeżdzę na oleju 5W40 Total
-
. Nic nie czekałem po złozeniu, nie odpowietrzałem, normalnie odpaliłem silnik. Poklepał 10-15min i do dziś jest cisza i spokój. P.S jeżdzę na oleju 5W40 Total
Nie dziwię się. Nie czekałeś bo wypompowales szklanki z oleju. Tutaj nie mamy takiej możliwości bo nie ściągamy głowicy. Musimy czekać aż zaworek w popychaczu sam się podda i puści olej w kierunku w którym nie powinien puszczać. A że to "polskie ohv" to po jednej nocy powinno upuscic trochę oleju na tyle aby zawór się domknal
-
Swoją drogą słabsza sprężyna zaworowa może dawać takie objawy jak pisałem wyżej - pierwsza się ona poddaje zamiast hydroszklanka ?
Po pierwsze OHV ma dwie sprężyny. Sprężyna zawsze będzie słabsza niż hydropopychacz aczkolwiek na przestrzeni czasu sprężyna wywierajaca opór na popychaczu zmusi zaworek w szklance bo wyschnięcia oleju z kierunku przeciwnym do jego przypływu ;)
-
Szkół jest wiele od nie dotykania ich w ogóle, po zniwelowanie luzu do zera aż po dokręcenie o 1, 1,5 czy 2,5 obr. ...........
Wczoraj zaś się wziąłem za regulacje i tym razem stwierdziłem, że tylko zniweluje luz. Efekt jak można się domyślić - klepiące zawory.
Na prawdę nie wiem jak je mam poprawnie wyregulować tak aby nie klepały a jednoczenie nie podpierały zaworów.
przeciez juz sie zadeklarowales co do metody, trzeba bylo sie jej trzymac - zostales pokarany za swoja niekonsekwencje,
z tego co pamietam opowiedziales sie za modlitwą, bo wymieniles trzy szkoly, ale skuteczna jest tylko jedna,
te szkoly to : katolicka* ,prywatna i klasyczna",
ale lepiej to nazwac metodami np. leczenia ,a wiec : modlitwa (nieregulowanie), homeopatia (krecisz tyle, zeby nie bylo luzu) i leczenie (wcisniecie tloczka o 2mm,czyli 2 obroty)
gdybys poprzestal na modlitwie, ale takiej gorliwej, to moze by sie udalo - w koncu w zyciu nawazniejsze jest szczescie !!
zaczales mieszac i masz babo placek - nie kazdy moze byc lekarzem, wiec polegles,
a ze szczekales na doktora Chrisa (samozwancze profesury tylko na podlassiu) to nie bylo komu pomoc,
hipokryta z ciebie, szczekasz na doktora, ale probujesz sie leczyc jego metodami ;>
ludzki ze mnie Pan, wiec znaj moja litosc kitajcu
Swoją drogą słabsza sprężyna zaworowa może dawać takie objawy jak pisałem wyżej - pierwsza się ona poddaje zamiast hydroszklanka ?
NIE ,nie moze dawac takich objawow,
sprezyna w popychaczu jest slabsza niz zaworowa,
sprezyna w popychaczu sluzy do kasowania luzu i nie jest w stanie otworzyc zaworu,
wystarczy troche pomyslec, ze teraz jest zimno i olej jest gęsty co bardz utrudnia oproznianie sie popychaczy, a twoje sa pelne oleju,
jak juz masz te luzy ustawione na zero, to rozgrzej silnik i zanim wystygnie wkrec kazda srube regulacyjna o 2 obroty,
zostaw na noc, zeby zawory wycisnely nadmiar oleju z popychaczy,
i ma dzialac
legenda:
*- wyznaniowa, ale ze to produkt polski,to i wyznanie polskie <cwaniak2>
"- w naszych warunkach klasyczna to zwykla panstwowa buda
-
Oho, przyszedł Pan Sowieckiego wywiadu...
przeciez juz sie zadeklarowales co do metody, trzeba bylo sie jej trzymac - zostales pokarany za swoja niekonsekwencje,
Wybrałem jedną metodę - nie zadziałała. Więc stwierdziłem, że jest błędna i wybrałem kolejną jaką znalazłem. Ot cała filozofia. Jak pogooglujesz troszkę to zobaczysz, że każdy pisze, że jego metoda jest najskuteczniejsza, więc skąd miałem wiedzieć, która jest dobra ... ? <co>
a ze szczekales na doktora Chrisa (samozwancze profesury tylko na podlassiu) to nie bylo komu pomoc,
hipokryta z ciebie, szczekasz na doktora, ale probujesz sie leczyc jego metodami ;>
ludzki ze mnie Pan, wiec znaj moja litosc kitajcu
Masz słabą pamięć, albo zacytuj bo nic sobie nie przypominam czegoś takiego.
Hipokryta ? Zapoznaj się lepiej z definicją tego słowa bo nijak nie umiem jej tutaj do siebie dopasować.
Co do Kitajca to słaba szpila z Twojej strony. Chyba zaczynasz się starzeć, albo przez święta wypadłeś z formy. <mruga>
wystarczy troche pomyslec, ze teraz jest zimno i olej jest gęsty co bardz utrudnia oproznianie sie popychaczy, a twoje sa pelne oleju,
jak juz masz te luzy ustawione na zero, to rozgrzej silnik i zanim wystygnie wkrec kazda srube regulacyjna o 2 obroty,
zostaw na noc, zeby zawory wycisnely nadmiar oleju z popychaczy,
i ma dzialac
Myślisz, że tak nie zrobiłem ? Oczywiście, że rozgrzałem silnik, ale zanim kolektor zdjąłem to miał prawo już troszeczkę olej stracić swoją temperaturę. Jak znasz sposób jak odpalić GSI bez kolektora ssącego, aby rozgrzać olej to podziel się z nią, z chęcią się do edukuje.
Po pierwsze OHV ma dwie sprężyny.
Wiem, że są dwie, aczkolwiek tą drugą trudniej dostrzec. Oczywiście mówiłem o zewnętrznej. :]
Spróbuje Waszych rad przez weekend i zobaczę. Jak już sam Pan Sowieckiego wywiadu okazał mi łaskę i mi wskazał jedyną prawidłową drogę to musi już działać ! :)
-
Masz słabą pamięć, albo zacytuj bo nic sobie nie przypominam czegoś takiego.
Hipokryta ? Zapoznaj się lepiej z definicją tego słowa bo nijak nie umiem jej tutaj do siebie dopasować.
przypomnij sobie co zrobiles danego dnia w roku 2018 post #2142
Co do Kitajca to słaba szpila z Twojej strony. Chyba zaczynasz się starzeć, albo przez święta wypadłeś z formy. <mruga>
jaka szpila, przeciez kitajec to chinczyk po rosyjsku,a nawet po rusku ;]
Jak znasz sposób jak odpalić GSI bez kolektora ssącego
rzeczywiscie to GSI, a ja myslalem ze to z GLI sie tak piescisz, bo przy GSI to trzeba byc niezlym hardkorem, zeby tyle razy sciagac i zakladac kolektor - pewnie juz z zamknietymi oczami to robisz,
jezeli masz zamiar robic jeszcze kilka cykli to przykrec go na dwie lub trzy najlepiej dostepne sruby, zeby ulatwic sobie i przyspieszyc robote
-
przypomnij sobie co zrobiles danego dnia w roku 2018 post #2142
Znalazłem i jakoś nie widzę tam żadnego szczekania na Doktora Chrisa ani Ciebie. Po prostu przyznałem koledze racje, bo faktycznie czasem mógłbyś wyluzować.
Co do hipokryty to dalej tam nie widzę związku z definicją tego słowa. <co>
jaka szpila, przeciez kitajec to chinczyk po rosyjsku,a nawet po rusku ;]
Oboje wiemy, że to nie jest pochlebne powiedzenie, po drugie nie jesteśmy u "ruskich". ;]
bo przy GSI to trzeba byc niezlym hardkorem, zeby tyle razy sciagac i zakladac kolektor - pewnie juz z zamknietymi oczami to robisz,
Żebyś wiedział. <lol> Pierwszy raz ok 2,5 godziny ściągałem ten kolektor kombinując z każdej możliwej strony (od dołu, góry), teraz robię to w pół godziny z demontażem osprzętu dookoła.
Jednak Marcel Szy Kejnowski z FSO Pomorze się mylił, że małe Koreańskie rączki lub drobne ręce dziewczyny są w stanie odkręcić ten kolektor. Definitywnie temu zaprzeczam. :P
W odkręcaniu ssącego mam już taką wprawę, że mógłbym robić w ASO Daewoo-FSO (gdyby jeszcze istniało), z tym, że mógłbym tylko rozkręcać a ktoś bardziej doświadczony naprawiać, bo przy mnie żadne auto z ASO by na czas nie wyjechało. <lol2>
-
A tak się cieszyłem, że coś MERYTORYCZNEGO przeczytam w temacie regulacji hydrozaworów... <uoee>
-
A tak się cieszyłem, że coś MERYTORYCZNEGO przeczytam w temacie regulacji hydrozaworów... <uoee>
No wybacz, sam nie lubię OFF Topicu, ale nie pozwolę siebie bezpodstawnie od hipokrytów wyzywać.
Ja powiedziałem co chciałem, więc z mojej strony koniec OFF Topa. Napisze rezultaty po wyregulowaniu zaworów Waszymi metodami, ale to dopiero w tygodniu (mam ważniejsza robótkę przez weekend). :)
-
Znalazłem i jakoś nie widzę tam żadnego szczekania na Doktora Chrisa ani Ciebie. Po prostu przyznałem koledze racje, bo faktycznie czasem mógłbyś wyluzować.
Co do hipokryty to dalej tam nie widzę związku z definicją tego słowa.
A ja skumałem co KGB miał na myśli :p <lol2>
-
Zaraz ten temat będzie można przenieść do działu "Humor" pt. "Jak nie naprawiać samochodu" czyli dalsza heca z zaworami. <lol2>
W sobotę zdjąłem pokrywę, wszystkie śruby regulacyjne wkręciłem do oporu, aż zawory się podparły. Zostawiłem do dzisiejszego popołudnia. 5 hydroszklanek ładnie siadło, więc na nich skasowałem luz do zera i następnie wkręciłem 2,5 obrotu. Pozostałe trzy pomimo takiego czasu ciągle były twarde, więc ustawiłem na tylko na zero, bez wkręcania (bo i tak by się zawory podparły). Ładnie skręciłem i dupa... zaś klepie. <rotfl2>
W ogóle od czasu wymiany uszczelki dalej nie odzyskał mocy mimo kompresji od 13 do 13,50 Bara, dalej chodzi tak sobie.
Zaczynam się zastanawiać czy wałka nie do mordowałem, bo wyciągając stare hydro jedna szklanka nie była wypukła a wklęsła (wsadziłem hydro z drugiego silnika by było ładne a akurat takie miałem przygotowane tj. wyczyszczone), więc może w przeciągu 250km wałek faktycznie się dogolił jak to Altowiolista kiedyś pisał. Spytacie dlaczego nie wymieniłem od razu wałka ? Z lenistwa połączonego z brakiem czasu aby jechać do zakładu spuścić czynnik z klimy (chłodnica klimy mi zasłania).
No nic, czas chyba nadchodzi poskładać drugą OHV'kę skoro nowy wałeczek czeka na szafce. Ale spokojnie, ja tego nie będę robić, wiem nie od dziś, że talentu do mechaniki nie mam. :P A jak to nie pomoże to chyba faktycznie czas zacząć myśleć o swapie. :d
-
Nie rób dziadostwa, rób OHV-kę, tylko po ludzku i bez druta, bo sam widzisz już doświadczony tymi "naprawami", że pozorna oszczędność mści się potem podczas eksploatacji, lub tuż po poskładaniu auta :] Było chociaż pomierzyć krzywki na wałku, żonglerka używanymi szklankami między silnikami też nie wydaje się zbyt mądra.
Trochę usprawiedliwia w tym wypadku fakt, że w przypadku plusa są takie problemy z dobrymi szklankami (bo wałek jak już było omawiane na forum można utwardzić i przynajmniej na razie działa: http://forum.fsoptk.pl/index.php?topic=49411.msg799738#msg799738), ale mi by się nie chciało składać silnika na starych częściach z dwóch różnych silników. To trochę jak zakładanie nowego łańcucha do motocykla z wypracowanymi zębatkami.
-
Bardziej to druciarstwo wynikło z tego aby ten silnik chociaż jeszcze troszeczkę pojeździł bo już od dłuższego czasu noszę się z zamiarem porządnego (ala Twój) remontu, ale zawsze coś się znajdzie aby to odłożyć w czasie a czymś jeździć trzeba. :P Co do hydroszklanek to już na etapie wkładania miałem wątpliwości czy to nie zrobi więcej złego jak dobrego, ale z racji że czas mnie naglił (jak zwykle z resztą) to zamiast zostawiać zastane stare albo je czyścić (jak zwykle czas) to tamte włożyłem i mamy efekty. :P