FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => AUTA SYMPATYKÓW KLUBU => Wątek zaczęty przez: Grzeisiek_98 w Czerwiec 07, 2016, 19:32:21 pm
-
Witam wszystkich!
Chciałbym przedstawić Poloneza Caro 1.6 GLI z 1996r który w ostatnich miesiącach przeszedł w moje ręce :)
Tak jak już wspomniałem wcześniej, auto pochodzi z 1996 roku, a od 2004 jest w mojej rodzinie. Jeździł nim do tej pory mój tata, a w tym roku gdy zdałem prawo jazdy, auto przeszło w moje ręce. Służyło przez te 12 lat jako auto rodznne, ale i transportowe.. Jak to na wsi, auto do wszystkiego. Brzydko mówiąc samochód do kościoła ale i nie raz jechały w nim ziemniaki czy zboże :D
Polonez nie posiada żadnych przeróbek itp, jedynie ma założone od 7 lat LPG, które spisuje się bardzo dobrze.
Jak widać, nie jest idealny ale z czasem mam zamiar go poprawiać aby służył mi jak najdłużej :)
Oto kilka zdjęć przedstawiających moje "cudo" :)
(http://imageshack.com/a/img921/4623/m1uYsX.jpg)
(http://imageshack.com/a/img921/3799/wQ1Bwd.jpg)
(http://imageshack.com/a/img922/6149/jW5uW8.jpg)
(http://imageshack.com/a/img923/4576/31GSev.jpg)
(http://imageshack.com/a/img922/3334/s8uEFu.jpg)
(http://imageshack.com/a/img924/672/ud2vdu.jpg)
(http://imageshack.com/a/img924/9999/btoofo.jpg)
(http://imageshack.com/a/img922/2305/KGnl1N.jpg)
-
Na tych zdjęciach nie prezentuje się najgorzej <ok>
Z opisu wynika, że samochód jest użytkowany z jego pierwotnym przeznaczenim auta absolutnie uniwerslanego i bezproblemowego i to się chwali :)
Odrobina troski i przywrócenie świeżosci na pewno dobrze mu zrobi :)
-
Sądząc pod zdjęciach, zadbany Polonez jeżdżony na co dzień <spoko> Porób szybko wszystkie małe wykwity korozji bo w Polonezie to jest chwila zanim z małych wykwitów zrobi się duża rdza ;) Jakie plany co do autka :) ?
-
Widzę blachy RST, czyli niedaleko mnie... Poza tym fajny Polonez do jazdy na co dzień <spoko>
-
Bezproblemowy bo jeżdżący na co dzień. Dawno doszedłem do wniosku, że auto jeżdżone dzień w dzień psuje się trzy razy wolniej od wiecznie stojącego... Fajny abisex, sentymenty wracają
-
Dziękuje wszystkim za odpowiedzi! :)
Rzeczywiście, autko robi codziennie po kilka kilometrów, a to do sklepu a to na przystanek itp ;) Jedyną wadą wszystkiego jest to, że na razie musi stać pod chmurką, co nie służy blachom..
A co do planów, na razie wymiana czujnika prędkości przy skrzyni biegów, a po wakacjach chciałbym porobić wszystkie blachy tak jak należy ;)
Jednak z planami należy ostrożnie, bo wiadomo jaki jest budżet 18 letniego ucznia <lol2>
-
Kilka km to bardzo niezdrowy dystans dla samochodu.
-
Kilka km to bardzo niezdrowy dystans dla samochodu.
Tak, najlepiej mając auto które ma służyć, postawić w garażu a samemu na piechotę lub rowerem.
-
Kilka km to bardzo niezdrowy dystans dla samochodu.
Gdyby nie te kilkukilometrowe trasy, to auto stałoby nie używane już od długiego czasu. ;)
-
Kilka km to bardzo niezdrowy dystans dla samochodu.
Tak, najlepiej mając auto które ma służyć, postawić w garażu a samemu na piechotę lub rowerem.
Mój dawny sąsiad do dzis jest takim idiotą 😂 ma zgniłego Caro plusa na boshu ale przebiegu nie chce nabijać i dopierdala w zimę rowerem 😂😂😂
-
Tak, najlepiej mając auto które ma służyć, postawić w garażu a samemu na piechotę lub rowerem.
Zdrowiej dla człowieka i dla samochodu, a zaoszczędzone na codziennych przejazdach paliwo można przeznaczyć na solidniejszą wycieczkę w weekendy, na której auto ma się szansę rozgrzać.
-
Tak, najlepiej mając auto które ma służyć, postawić w garażu a samemu na piechotę lub rowerem.
Zdrowiej dla człowieka i dla samochodu, a zaoszczędzone na codziennych przejazdach paliwo można przeznaczyć na solidniejszą wycieczkę w weekendy, na której auto ma się szansę rozgrzać.
Mam wrażenie że w takim wypadku sens posiadania samochodu gdzieś zaginął.
-
No nie, bo z buta iść 30 czy 40 km to już trochę problem. Na rowerze się da, ale mnóstwo czasu to zajmuje.
-
Tak, najlepiej mając auto które ma służyć, postawić w garażu a samemu na piechotę lub rowerem.
Zdrowiej dla człowieka i dla samochodu, a zaoszczędzone na codziennych przejazdach paliwo można przeznaczyć na solidniejszą wycieczkę w weekendy, na której auto ma się szansę rozgrzać.
Samochód jest dla człowieka, a nie człowiek dla samochodu.
-
Tak, najlepiej mając auto które ma służyć, postawić w garażu a samemu na piechotę lub rowerem.
Zdrowiej dla człowieka i dla samochodu, a zaoszczędzone na codziennych przejazdach paliwo można przeznaczyć na solidniejszą wycieczkę w weekendy, na której auto ma się szansę rozgrzać.
I tu ujawnia się cały sens posiadania samochodu, bo właśnie z powodów zdrowotnych nie mogę używać roweru, a i długie wycieczki piesze nie wchodzą w grę ;)
-
Samochód jest dla człowieka, a nie człowiek dla samochodu.
Ja tylko stwierdziłem fakty.
Podejście do użytkowania to już sprawa właściciela.
-
Stwierdziłeś coś zupełnie nielogicznego, a nie fakty. Oszczędzać samochód po to, aby odciążyć go od tego, do czego został stworzony.
-
co innego podjechac w razie potrzeby nawet 500m ,a co innego tak sobie ustawic plan,zeby dymac codziennie 1.5km w jedna strone i angazowac w to auto,
to jest bez sensu i nielogiczne,
nie chodzi juz nawet o zuzywanie sie auta,tylko o bezsensowne walenie spalin w atmosfere z benzynki na bogato,
czasami trzeba sie zastanowic nad soba, zeby z tej wygody nie stracic zmyslow,
sa tacy,ktorzy nie maja wyboru np. chorzy, niedołężni czy o takim charakterze pracy ,ale nie naleza do tej grupy niewolnicy wlasnego rozrastajacego sie tyłka,
wiec nie pitolcie o "sluzbie samochodu", bo z takim podejsciem niedlugo nie zmiescicie sie do IG Standard <lol2>
a auto z watku calkiem normalne jak na srednio zadbanego Poloneza,
wiedac, ze nikt na niego nie chuchał i nie dmuchał, ale tez nie traktowaj jak kurnik,
chyba juz ostatni dzwonek, zeby dobrowadzic go do ladnego stanu nie angazujac w to duzych srodkow
-
co innego podjechac w razie potrzeby nawet 500m ,a co innego tak sobie ustawic plan,zeby dymac codziennie 1.5km w jedna strone i angazowac w to auto,
to jest bez sensu i nielogiczne,
Oczywiście że tak. Zawsze jest alternatywa w postaci rikszy. Dwa foteliki dla dzieci się zmieszczą, na zakupy też się znajdzie miejsce. Zimą wystarczy dobrze ubrać dzieciaki, sam się wystarczająco rozgrzejesz. W razie deszczu wozisz dużą pelerynę. Najważniejsze żeby auto się nie zużywało i stało zabezpieczone w garażu. No i oczywiście ekologia.