FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => CAŁA POLSKA => Wątek zaczęty przez: Elvira22#1901 w Sierpień 10, 2005, 12:04:21 pm
-
mastah22, napisal
Głównie ONA dba o image auta tzn.sprzata go i myje
[/b]
Skoro Ty tego nie robisz musi to robic Twoja kobieta. :roll:
-
Moja Jedyna tak jak ja bardzo go lubi.
Przed kupnem chyba byla troche sceptyczna i podsylala mi inne samochody typu stara fiesta czy cos takiego,
ale jak kupilismy to podoba jej sie tak jak i mi i razem ze mna chetnie cos do niego kupuje i go pucuje :)
-
witam. Moja kobieta wspiera mnie i troszke finansowo i głownie moralnie.
1- poldek ma zawsze jezdzic i nigdy sie nie psuc;
2- moze byc brudny bo ponoc fajniej wygl?da;
3- jak najmniej mam w nim grzebac bo potem zawsze smierdze benzyn? i mam smar i olej pod paznokciami;
- i co najwazniejsze, zaraziła sie odemnie samochodami mechanicznymi, tzn jedyn? elektronik? ma byc radio, i przez to wkopała nas oboje w niezłe czerwone ?liczne bagienko........ wsparła finansowo zakup taunusa `73.
No a teraz karze mi założyc gaz do poldka bo nie mam pieniędzy na ni...? hmmm... na potrzebne rzeczy
[ Dodano: 2005-08-10, 20:18 ]
nie wiedziałem że słowo wsparcie jest objęte cenzur? :P
-
Moja Żona wychodzi z założenia że poldek jest pakowny i w miarę wygodnyn, nie lubi za? gdy depnę nim do 150km/h.
Ogólnie uważa że na teraz (remonty domu itp) to odpowiednia gablotw i jak sie nie ma kasy na to co by się chciało to sie je?dzi tym na co się kasę ma.
Jak co? trzeba zrobić w aucie to się za mocno nie burzy tylko siadamy i liczymy koszty i przychody aby do wypłaty nie dojechać na totalnym debecie.
A Poldkowi dużo oboje zawdzięczamy bo za jego przyczyn? mamy siebie :D :D :D :D :D :D :D
-
Normalnie sie wzruszylem:)
-
moja jak cos "bzyczy" to każe jej na google poszukać jakich? ciekawych cen czę?ci zamiennych do "lepszych" fur i zaraz mam spokój 8)
-
Moja narzeczona traktuje Poloneza jak najbardziej pozytywnie. Jak ostatnio popsuł mi się jeden zacisk tak, że straciłem cały płyn hamulcowy w przednim zbiorniczku to pomagała mi go odpowietrzać. Jednak oboje zdajemy sobie sprawę, że Poldek nie pozostanie z nami w nieskończono?ć, gdyż ma już swoje lata (14), a my ponadto ze względu na dziecko potrzebujemy pakownego auta. Nie twierdzę, że Polonez taki nie jest, ale napewno jego funkcjonalno?ć ogranicza walcowa butla 65L umieszczona za tylnymi oparciami. Niestety jak włożę wózek sportówkę do bagażnika to oprócz niego mie?ci się tam max jeden plecak...
Pozdrawiam
-
No cóż: na razie nie jestem w stanie stwierdzić co s?dzi/ła moja kobieta o poldzie, bo nie widziałem jej już dawno. Pewnie jej się niezbyt widział. Mam nadzieję, że dobrze jej się "kalibr?" je?dzi :P
Pozdrawiam i życzę szczę?cia w miło?ci, czy w czym tam sobie chcecie... ;)
-
moje kochanie lubi naszego Traktorka,tylko nie lubi jak go naprawiam,spedzam na tym zbyt duzo czasu :roll:
-
ja bardzo lubie poldaska mojego faceta a nawet bardzo chetnie przy nim robie i dokładam fundusze na jego naprawy i ulepszenia :roll: :roll: :love:
-
ja bardzo lubie poldaska mojego faceta a nawet bardzo chetnie przy nim robie i dokładam fundusze na jego naprawy i ulepszenia :roll: :roll: :love:
nio :) porz?dna z Ciebie kobieta :)
-
nio :) porz?dna z Ciebie kobieta :)
no pewnie ze porzadna :roll: :roll: i chce zeby poldi którym mnie facet wozi tez był porzadny :D
ojjjj cytowanie KRECIKA cos mi niewyszło :cry:
-
Napisał Matash22:
moja kobieta jest jak najbardziej za polonezem.Kiedy ja poznałem jezdzilem maluchem....Polubiła go tak jak ja ale przyszedł czas ze nei opłacało sie go po prostu remontowac i niestety poszedł na zyletki.Kiedy kupiłem poloneza na poczatku nie mogł? sie przyzwyczaic(jezdziła passatem ojca) ale od kiedy zabieram ja na spoty CT czy w koncu PTK zauwazyłem potezne zainteresowanie wzgledem polda z jej strony.Nie moge poszalec bo zaraz krzyczy ze "katuje silnik" naprawy musza byc robione na bierzaco(jezli wie o usterce to przypomina na tyle skutecznie ze biore sie w koncu do roboty).Mysle ze go POKOCHAŁA tak jak ja
A co najlepsze pomaga mi w remontach ostatnio bardzo intensywnie.Ma wprawe w zciaganiu boczków dzwi,wykrecaniu foteli i remoncie sprzegła Głównie ONA dba o image auta tzn.sprzata go i myje(nie musze jej wcale namawiac)...
Pewnie Poldek podrywa ci Kobiete :roll: wiec uwazaj :mrgreen: :cool:
-
HiHi ja mam podobnie jak Wojti!
Moja Pani lubi nawet mojego Poldolocika,zwłaszcza że jest pojemny a ona jest harcerk? i często je?dzimy na imprezki ZHP,czasem (z regóły)zabieramy sporo bagaży,do tego Poldolocik jest Turkusowy i jak sie człowiek uprze to ma z lekka barwy w odcieniach moracza ! Niestety nie bardzo lubi gdy spędzam z wozem więcej czasu niż z ni? a zdarzało się tak wielokrotnie!
Znale?li?my zatem złoty ?rodek ale o tym wam nie powiem, jedno co mogę powiedzieć to to ,że bardzo lubi pianę... :roll:
-
U mnie sprawa wygląda nieco inaczej. Jako, że grzebię się w samochodach całymi dniami i czasem nocami mam z tego powodu niezłe jazdy w domu. Ilość samochodów jaką mam napawa ją przerażeniem i za często przypomina mi, że 600-tka czeka na remont, pomarańczowy 131 jest rozebrany i nic się z nim nie dzieje, że o czarnego 131 za słabo dbam (głównie chodzi o porządek w środku a przy pracy jaką wykonuję jest to ciężkie do osiągnięcia :mrgreen:), że z Chryslera odlazł już cały lakier na dachu i tego typu historie. Zastanawiam się co będzie jak się dowie, że kupuję niebawem jeszcze jeden samochód :mrgreen: Chyba się wyprowadzi ;) Generalnie jak zdarzy się jej pojawić w okolicach mojego garażu i policzyć wszystkie samochody jakie tam stoją (aktualnie 6) to póŹniej przez tydzień wysłu"ch*"ę tego i owego :twisted:
Z drugiej strony cieszą ją moje garażowe sukcesy, gratuluje mi, opowiada swoim koleżankom czego to ja tam ostatnio nie wyprodukowałem, wypytuje jak mi idzie z aktualnymi projektami itp. Uwielbia wręcz czarnego 131 i nawet czasem zdarzy jej się w nim posprzątać, umyć szybki i wypucować :mrgreen: Załapała też dzięki mnie bakcyla na punkcie starych samochodów i niektóre rzadko spotykane modele jest w stanie odróżnić i nazwać :mrgreen: A jej marzenie motoryzacyjne...cóż...czarny terenowy Lexus z białą skórą... 8) Póki co jeŹdzi Mazdą 323F ;)
-
policzyć wszystkie samochody jakie tam stoją (aktualnie 6)
musisz naprawde dobrze zarabiac po to chocby zeby tylko opłacic ubezpieczenia...
-
tak jak w tytule postu.Jestem tego naprawde ciekaw ;)
Małgosia jakoś przyzwyczaiła się do mojego Poloneza i przestała mi mówić żebym kupił "porządne" auto :)
Ciagle przeszkadza jej szybka jazda na zakrętach zwłaszcza od dziś gdy zamontowałem dla siebie kubełek Inter Groclin - w kubełku dla pasażera muszę zaszyć przetarcia - do końca września jej podejście do mojego auta powinno się więc zmienić na plus ;)
-
t_kucyk, prosze Cie uzupełnij profil... ;)
Co wiecej moja Elwira zaczeła naprawde lubic naszego poloneza :mrgreen:
(http://mastah222.w.interia.pl/elwir.jpg)
-
Teraz mój profil spełnia wymagane kryteria?
-
No ja swoją Ewelinkę dopiero przyzwyczajam do poldka. Znaczy już go lubieć lubi i nie boi się ze mna nawet szybko jechać. Co lepiej nawet sama mnie często namawia żebym trochę "poszalał". PojeŹdziła chwilę ze mną i polubiła ostrą jazdę. Teraz zaczynam powoli uczyć ją co i jak w poldku. Jest nadzieja że może kiedy tak jak Delhi pomoże mi przy remonciku :D. Bo widać wykazuje już zainteresowanie. A tym bardziej że moja siostra razem z Delhi właśnie ją podpuszczają gdyż one już sobie z tym radzą :D.
-
Moja juz zona :smile: , kiedys dala mi do myslenia pewnym stwierdzeniem, ktore mnie zaskoczylo. Otoz jak pewnie pamietacie mialem problemy z chlodnica i poldek przez jakies 3 tyg stal z rozbebeszonym przodem. Jakos sie zlozylo ze byla podniesiona maska i te wszystkie rury wisialy luzem. Sylwia to zobaczyla i mowi "Kurde, ale biedny polonezik i taki smutny. Szkoda mi go" Myslalem ze pekne ze smiechu hehe.
-
Teraz mój profil spełnia wymagane kryteria?
nie ma zadnych kryteriów...Po prostu w razie "W" nie bedziemy sie musieli pytac z kad jestes itd...
-
Teraz mój profil spełnia wymagane kryteria?
nie ma zadnych kryteriów...Po prostu w razie "W" nie bedziemy sie musieli pytac z kad jestes itd...
Teraz już wypełnione :)
Dzis zszyłem i zamontowałem Grok pasażera - ciekawe co na to Małgosia? :)
Edit: literówki
-
Moje ex KOBIETY raczej nie lubiły moich polonezów (miałem 2). Czekam na taką która go pokocha tak jak ja kocham swojego poldzia :). A znajomi najczęściej próbują zagadać typu: -kiedy sprzedajesz... lub kiedy kupujesz coś innego. Oczywiście ja nie zmieniam. Poldas 4ever :)
-
Moja również nie za bardzo lubi poloneza bo jej zdaniem stary jest sypie się itd. A jak jej powiedzieć o tym co bym chciał w nim zrobić poprawić itp. to się kłócić zaczyna że aby na niego kasę ładuje i ciągle przy nim siedzę. Ale kiedyś zobaczy że się co do niego myliła :)
-
u mnie tylko jedna narzekała, pytała sie kiedy kupie golfa :P ,i nie kupilem :)
-
miras404, przepraszam za OT - byłeś dziś we Wrocku? Widziałem białą sedankę na Dubois. Miała takie same fele jak ta z Twojego avatara.
-
To moja kobieta jak miałem sprzedawać Poloneza była przeciwna temu i to bardzo i wkońcu nie sprzedałem :P
-
Ja przez poldka zostawiłem dziewczynę po roku i 8 miesiącach!
Miałem wybrać "polonez albo ona".
Powiedziałem jej że nie daje mi wyboru, i że wie gdzie jest furtka a ja odprowadzać nie muszę.
Ps. chodziło wówczas o to że miałem napływ kasy i chciałem od wuja kupić poldka (którego kupiłem).
-
A moja nie dość że kazała mi się pozbyć BMW i kupić poldka...
To jeszcze teraz każe mi kupić KOMBI :)
-
cytuje " stosunek "waszych" KOBIET do waszego autka??"
przydałoby się lekko z tuningować temat
mój toleruje moje szaleństwo FSO
-
Każdy wie o co chodzi w temacie i nie każdy miewa jakieś dziwne skojarzenia z jego tytułem :mrgreen:
-
Gandziorz, popieram. Teraz był poldek a potem miałbyś kolejne ultimatum. Po ślubie to już w ogóle byś miał wieczny szantaż i ustawianie. Chyba nie na tym polega partnerki związek, żeby stosować terroryzm?
-
Joystick w plecach :D
-
Ja przez poldka zostawiłem dziewczynę po roku i 8 miesiącach!
Miałem wybrać "polonez albo ona".
Powiedziałem jej że nie daje mi wyboru, i że wie gdzie jest furtka a ja odprowadzać nie muszę.
Ps. chodziło wówczas o to że miałem napływ kasy i chciałem od wuja kupić poldka (którego kupiłem).
I bardzo dobrze. Pamiętam jak do łez rozbawił mnie jeden z gości z FAK, (zdawało by się, że dorosły), który pytał przerażony na ich forum jak poradzić sobie z "poważnym problemem. :mrgreen: - Miał się niedługo żenić i bał się, że żona każe mu sprzedać Poloneza (będzie musiał bo z nią się nie dyskutuje), więc prosił o rady jak ma tego uniknąć. :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
To był taki na forum ?
-
Chyba jest nadal :mrgreen: (nie wiem bo dawno tam nie zaglądałem).
-
o kufa to twardziel by:-)
nie powiem moja czesem cośtam bąknie że dwa poldki wystarczą a jak mówie o kupnie trzeciego t już głośno brzęczy :-)
ale obiecałem jej juz jakiegoś dupowoza na wiosne, punto czy jakiś inny plastic a moja skarbonka zostaje na zawsze:-)
-
Był tu taki na forum co się chyba rozwieźć chciał przez poldka :) Bo mieszkał w garażu...
-
Wiem że dobrze a tak po za tym panowie dzisiaj na randkę jadę :)
Wie że mam poldka i to moje oczko w głowie i ma powiedziane że w relacje mojej urojonej miłości na linii Ja-FSO nie może nic zrobić, stwierdziła że dobrze że mam jakieś pasje :)
-
Wiem że dobrze a tak po za tym panowie dzisiaj na randkę jadę :)
Wie że mam poldka i to moje oczko w głowie i ma powiedziane że w relacje mojej urojonej miłości na linii Ja-FSO nie może nic zrobić, stwierdziła że dobrze że mam jakieś pasje :)
gratuluję i życzę powodzenia, ja też jestem szczęśliwy z moją Elą i dziadkiem już ponad sześć lat :D
-
A moja to mojego Poldka uratowała w zeszłym tygodniu od sprzedaży, jak mnie wkurzył 3 dni pod rząd :mrgreen:
-
Noł łomen, noł problem 8)
-
Noł łomen, noł problem
prawda :D moim jedynym wrogiem w dziedzinie motoryzacji jest moja matka. ale nawet ona nie jest w stanie przeszkodzic mi w pracach przy moim samochodzie :wink:
-
Kiedyś jednej mojej "przyjaciółce" podobało się, bo było dość sporo miejsca a futerkowy tygrysek(pokrowiec na siedzenie) na tylnej kanapie bardzo przyjemny... I ten cicho grający trance w tle xD
-
Moja kobieta przepadała za Bandziorem, którego potem sprzedałem żeby mieć RovMalinkę 1.4. Ją też lubiła, ale bardziej przepada za Pushapkiem 1,4 GTI. Czasami zarzuca mi że bardziej dbam o auto niż o nią, a ja odpowiadam, że w przeciwieństwie do auta kobieta nie rdzewieje :D
-
I ten cicho grający trance w tle xD
u mnie jest głosny hardstyle :D
-
I ten cicho grający trance w tle xD
Znaczy się wyjący most :P
Nie, miałem na myśli muzykę... Podczas postoju mogą najwyżej skrzypieć resory...Mosty raczej na postoju nie wyją :]
-
Witajcie. Moja dziewczyna, z ktora jestem od 3 lat a znamy sie od dziecka, zawsze zdawala sobie sprawe czym sa dla mnie polonezy. Na poczatku mojej kariery kierowcy, gdy rozbijalem sie cinquecento i innymi matizami nawet nie bylo mowy o poldku. Ale sprawy tak sie potoczyly, ze teraz mamy naszego poloneza kupionego wspolnymi silami i bardzo moja dziewczyna go sobie chwali i nie chce nawet slyszec o sprzedazy go :) tylko troche zalamuje rece jak poldek w miesiacu dostanie wiecej prezentow od niej :P ale sama tez mu cos kupuje, takie to nasze oczko w glowie
-
Dj. Illusion, rdza to pikuś przy tym co dzieje się z kobietami
Konrad#1927, wymień tulejki resora, to przestanie skrzypieć ;)
-
Ja stałem sie pośmiewiskiem w oczach dziewczyn i kolegów... ostatnio zerwała zemną dziewczyna powód cytuje ,,Jak byś miał BMW lub coś innego to nadal bym z tobą była a tej kupy złomu niepokazuj mi na oczy" coprawda polonez jest w idealnym stanie blacharskim stał od 1989r nieużywany i był zabezpieczony.... Nic dodać nic ująć blachara to była
-
Nic dodać nic ująć blachara to była
bedą z Ciebie ludzie ;)
-
kobza14, bardzo dobrze postąpiłeś
-
Poprostu znajdzie sie inna co pokocha mnie i Poldolota w najbliższym czasie przedstawie prace znim związane
-
Moje panie nigdy nie marudziły na temat moich pojazdów. Jedna się nawet dała przekonać i zamiast sobie kupić Tico nabyła Poldka. :)
-
Z kobiet to jedynie moja babcia i mama kochają mojego polda :) Mama mówi że zawsze jak wraca z pracy i patrzy na niego to aż jej sie uśmiech na twarzy pojawia :D a babcie mam hardkorową :D mowi "ja lubie jak ty nim za****alasz" :P
-
mowi "ja lubie jak ty nim za****alasz" :P
Pełen wyczes, przekaż RISPEKT dla babci :D
-
kobza14, współczuję, że na kogoś takiego trafiłeś :(
-
No w tym wieku to raczej norma, że laski mają szambo pod kopułą :|
-
Uwierz mi że to niema nic wspólnego z wiekiem. Kobieta to taka istota, że szybciej dojrzewa niż facet, ale niestety w wielki kilkunastu lat się zatrzymuje. Jak się poukładało, to już tak zostanie.
-
Uwierz mi że to niema nic wspólnego z wiekiem. Kobieta to taka istota, że szybciej dojrzewa niż facet, ale niestety w wielki kilkunastu lat się zatrzymuje. Jak się poukładało, to już tak zostanie.
Heh, najwyraźniej w późniejszym wieku lepiej maskują swoją głupotę.
-
Jak mój znajomy chcial kupić poloneza to jego matka powiedziala ze w życiu sie na to nie zgodzi... jak chcial kupic BMW to sie zgodziła... no i kupił...
-
Hehe dobre dobre co piszecie - w sensie że jednak polonez na kobietach szału nie robi...
ale po kojei...
Ja jak miałem poloneza to było tak:
Na uczelni każdy "pan kozak" miał golfa . kadeta , calibrę lub inne tego typu ustrojstwo.
Do dugiej "lepszej" grupy należeli Ci bardziej trandy z BMW , mesiem , hondą JDM STYLE :P
Najbardziej cenieni byli jednak Ci co mieli terenówkę w stylu Rav4 , CRV , oraz autka w stylu mini :roll: - Ci właśnie mieli najwięcej zainteresowania od strony przeciwnej - przynajmniej na parkingu.
Jako że studiowałem socjologię pokusiłem się o takie małe badania.
Wyniki:
Im laska z większej dziury i w większą d.. tzn z większymi kompleksami to auto miało większe znaczenie w spojjrzeniu na faceta
teks w stylu : "On jest fajny i w ogóle ale (tutaj dowolne imię damskie) :) żeby po mnie na osiedle Cinquecento podjechał??? Obciach przed całym blokiem"
A ja sobie - (jedyny polonez na parkingu przez x lat studiów) niepozornie tak gdzieś wśród tych "wypasionych "furek" parkowałem.
Dopiero jak kiedyś na jakichś zajęciach przyszedł profesor "z jajem" i kazał każdemu zrobić prezentację - a w przypadku facetów padło na motoryzację własnie i samochody którymi jeżdą - jak opowiedziałem o moim poldku to i polonezach w ogóle - całą historię - to dopiero zaczęło to ludzi interesować - bo poldek kojarzył się z reliktem przeszłości.....
Od tej pory jakoś miałem więcej chętnych "lasek" na podwózkę. :P
Ale na poważnie - ktos pisał że mama na BMW się zgodziła a na Poldka nie - u mnie tak samo - mama mi zawsze mówiła że w golfie bym wyglądał jak "GOŚĆ" :P
A ja wolałem tego poloneza - co tam że był szybszy niż większość golfów , wyglądał w oczach ludzi "dziadowsko"
To przykre ale na poldka nie ma co liczyć przy podrywie raczej...
Ma to jednak swoje plusy:
JAK KOBIETA JEST Z TOBĄ TO WIESZ ŻE ROBI TO DLA CIEBIE A NIE TWOJEGO AUTA :mrgreen:
Z moją obecną żoną się poznawałem jak poldek miał już dni policzone - pamiętam że jak jechałem w naszą ostatnią podróż to pisałem jej że on tak nie chce jechać , ciągle coś wysiadało. Po kilku latach od tego Żona mi mówi że gdybyśmy się wcześniej poznali to by mi nie pozwoliła pozbyć się poldka. Teraz sama mnie namawia żebym poloneza sobie kupił - miałem nawet chwilę zwątpienia i mówie : A moża e30?? ZjebΩla mnie żebym nie bredził - że tylko polonez będzie miał to coś :D
-
moja była nigdy sie nie wypowiadała na temat mojej pasji do aut rodzimej produkcji,jeździł,dupke woził to co narzekać(spróbowałaby) :) ale ogólnie każdy w gronie czy to chłopaki czy dziewczyny to kojarzą mnie z Polonezem :P a jak nieraz zajeżdżam czymś innym to zawsze pada pytanie a gdzie mam poldka?
-
ale ogólnie każdy w gronie czy to chłopaki czy dziewczyny to kojarzą mnie z Polonezem a jak nieraz zajeżdżam czymś innym to zawsze pada pytanie a gdzie mam poldka?
heh ,moznaby tu przytoczyc slowa piosenki Niemena "mam tak samo jak Ty " ;)
-
brudny#1924, SeBa, u mnie tak samo ;)
A co do babci: jedna jest nastawiona mega pozytywnie, a druga nie może przerzyć tego, że mnie stać, a jeżdżę "gorszym" autem niż większość moich znajomych.
-
a jak nieraz zajeżdżam czymś innym to zawsze pada pytanie a gdzie mam poldka?
kurna :D skad ja to znam :D ja na miescie jestem znany tylko i wylacznie z poloneza :D Mlodyolek zawsze = Polonez :D
-
U mnie mama też lubi poloneza sama nim jeździła z 5 lat i wie jaka to fajna maszyna :) W szkole natomiast ja i kolega mamy polonezy i muszę przyznać że moja klasa lubi ten samochód (jego wizerunek ma być na tym obrazie co pokazuje uczniów co w danych latach uczyli się w szkole - zapomniałem jak to si nazywa)
-
U mnie w klasie trochę się wyśmiewali, że kupiłem Poldka, ale jak zobaczyli wyposażenie to im szczęki opadły i już nic nie mówią :D
-
Ja jak dostałem tego Poldka to ludzie mnie sie pytali że gdzie sie podziewam że mnie niewidać ja powiedziałem że w garazu siedze a oni po co?? ja im odpowiedziałem że autko sobie szykuje:) i pytanie jakie?? odpowiedziałem że Poloneza.... nagle cisza a zaraz wielki śmiech i pytanie z ich strony chyba żartujesz?? dzisiejsza młodzież z mojego rocznika niema szacunku do polskiej motoryzacji niestety niema....
-
i pytanie jakie?? odpowiedziałem że Poloneza.... nagle cisza a zaraz wielki śmiech i pytanie z ich strony chyba żartujesz??
A ciekawe ile z nich ma już w twoim wieku własną fure zapewne 99% ma czerwoną trzydrzwiową, znaną bardziej jako autobus :mrgreen:
-
a ja moją nażeczoną może i nie wyrwałem na poldka, ale jak się spotykaliśmy, to pewnego dnia musiałem jechać po brata do pracy. zapytałem więc czy jedzie ze mną, ona się zgodziła i podczas jazdy ujęło ją to, że nie kozacze, że jade spokojnie (bo miałem 1.6 OHV) :P i nie chce jej zaimponoać tym jaki to ja nie jestem popierda...acz. Jak sprzedawałem poldka to płakała, chciała go ode mnie odkupić i jeździć nim jak zda prawko :p oczywiście poprzedniego poldka sprzedałem tylko z tego powodu iż odziedziczyłem innego po dziadku, praktycznie w salonowym stanie. dziadek też był wielkim fanem, dziennie siedział w garażu i coś grzebał. samych alarmów miał z 6-7 :) na dzień dzisiejszy jeżdże corsą bo poldek jest na zimę schowany, moja kobieta tęskni za poldkiem chyba bardziej niż ja. Co do modyfikacji to powiedziała że moge robić co chce tylko mam nie mówić ile to kosztuje :p moi rodzice też już są przyzwyczajeni do tego. Do poldka nic nie mają i już pogodzili się z tym że w moim łóżku zamiast pościeli leżą nowe częsci, ewentualnie jakieś audio itp. poza tym pogodzili się z jednym swapem i pytają już kiedy to zakupie w końcu te 1.8 :D
-
kobza14, popytaj sie w szkole o obecna 4P (peugeota) o Olka :D powiedz ze tez masz poloneza :D
ehehhee a moj polonez jest nawet na filmie ze studniówki :D
-
Mnie tez kojarza z Polonezem, bardzo czesto slysze "Kurde jaka poldziawa jest wygodna" "I to jest fura" "Ma sluszny naped" "Ale to za******"" "Lubie poloneeeeeza" a na poczatku bylo eee czy polonez to dobry pomysl, polonezy sie psuja, po co i stary wielki grat, a to sie nie rozpadnie? itd?
U mnie pod szkola 90% mialo samochody rodzicow :lol: Wole miec wlasnego Poloneza!
-
Konrad#1927 to sie chyba blacharstwo nazywa :lol:
-
Samochód samochodem, a to były czasy kiedy się w szkole podrywało koleżanki na Simsona :D z całej szkoły w tamtych czasach tylko kilka osób miało motór, nie to co teraz każdy po odkurzaczu z tesco. całe dnie się jedziło a noce naprawiało. Samochód też jako jeden z pierwszych ze znajomych miałem (swój).
Obecnie moja kobieta już wie, że będzie jezdzić moim polonezem-jej auto idzie na emeryture i wcale nie protestuje, a nawet się cieszy, bo wspomaganie będzie miała, tylko jeden warunek- mam grokliny wywalić i tu się nawet zgodzę ;)
-
To że kobiety zwraca uwaga na status materialny to akurat dobrze, może mają lecieć na byle szczuna w dziurawej kobyle i potem dziecku kit ze ściany dawać do jedzenia?
No sorki panowie ale ja się z nimi w tej materii zgadzam! Byle się nie puszczały za siano z panami w wieku swojego ojca!!
-
Super! Jak stracisz majątek i kobieta Cię rzuci to też jej przyznasz rację? :lol:
-
Lepiej się o tym przekonać późno niż wcale. W gruncie rzeczy cieszyłbyś się z faktu iż nie jesteś już z kimś takim:)
-
czyli rozumiem że Polonez jest symbolem niskiego statusu społecznego...no nie jestem do tego przekonany,szczególnie że niejeden z nas wkłada do swej skarbonki tysiące złotych
-
czyli rozumiem że Polonez jest symbolem niskiego statusu społecznego...
Bardzo niskiego. Niżej już się nie da.
-
Niżej lub na tym samym poziomi są jeszcze: Wartburgi, furmanki napędzane żywą zwierzyną, Tavrie, Łada kombi, Skoda 105. :)
Niestety (stety) tak to "ludzie" widzą.
-
Uwierz mi że to niema nic wspólnego z wiekiem. Kobieta to taka istota, że szybciej dojrzewa niż facet, ale niestety w wielki kilkunastu lat się zatrzymuje. Jak się poukładało, to już tak zostanie.
No cóż - większość znanych mi facetów też się zatrzymało w tym wieku i nadal boją się kobiet grzecznie realizując co im każą, a potem wypłakują się kumplom pod hasłem: "ona mi kazała sprzedać ukochane auto i kupić inne auuuu!!!". :D
[ Dodano: Wto 15 Gru, 2009 ]
To że kobiety zwraca uwaga na status materialny to akurat dobrze, może mają lecieć na byle szczuna w dziurawej kobyle i potem dziecku kit ze ściany dawać do jedzenia?
No sorki panowie ale ja się z nimi w tej materii zgadzam! Byle się nie puszczały za siano z panami w wieku swojego ojca!!
Sam sobie zaprzeczasz to raz, a dwa iż składam Twe poglądy na karb młodego wieku i braku w efekcie doświadczenia życiowego... :)
Zoltan#1930 - "Wartburgi, furmanki napędzane żywą zwierzyną, Tavrie, Łada kombi, Skoda 105". nie są niżej. W oficjalnej hierachii przeciętnego Polaka przez lata na samym dnie byli użytkownicy wszystkiego co polskie choćby to było nie wiadomo co...
Zjawisko owo wywodzi się z totalnej ignorancji i wiary w cuda Polaków, którym wydaje się, że zagraniczne urządzenia się nie psują, nigdy nie mają żadnych problemów i w ogóle mają taką naturę jakby pochodziły od boga...
-
Zjawisko owo wywodzi się z totalnej ignorancji i wiary w cuda Polaków, którym wydaje się, że zagraniczne urządzenia się nie psują, nigdy nie mają żadnych problemów i w ogóle mają taką naturę jakby pochodziły od boga...
Co przy założeniu ze wspolczesne samochody sa produkowane przez ksiegowych dla autoryzowanych serwisow jeszcze bardziej poglebia ta teorie
-
Dodałbym jeszcze, że kiedyś kiedy jeszcze Chiny nie opanowały całej produkcji światowej te "markowe przedmioty często były produkowane w Polsce a naród i tak uznawał je j.w.
-
Ludzie nie chcą polonezów bo;
- korozjo i to wszędzie
- mała moc silników, niska wytrzymałość jego elementów
- brak ogrzewania
- w 90% wyją mosty i to tuż po wyjeżdzie z fabryki
- duży promień skrętu
- kiepskie prowadzenie
Także nie dziwie się, że ludzie nieprzychylnie patrzą na pojazdy z FSO.
Polecam przejechanie się chociażby 20 letnim mercem z przebiegiem pólmiliona kilometrów niebo a ziemia:)
-
oczywiscie nie wszystkie maja takowe wady j.w ale to kwestia egzemplarza i jak kto dba o niego ;)
-
Ludzie nie chcą polonezów bo;
- korozjo i to wszędzie
- mała moc silników, niska wytrzymałość jego elementów
- brak ogrzewania
- w 90% wyją mosty i to tuż po wyjeżdzie z fabryki
- duży promień skrętu
- kiepskie prowadzenie
Także nie dziwie się, że ludzie nieprzychylnie patrzą na pojazdy z FSO.
Polecam przejechanie się chociażby 20 letnim mercem z przebiegiem pólmiliona kilometrów niebo a ziemia:)
Ty chyba fora pomyliłeś? ;)
Sorki ale to nie jest forum Auto Świata i nie musisz naprawdę umieszczać tu zbioru przesądów na temat Poloneza z owej gazetki.
Mieliśmy wiele lat Mercedesa 123 - rdzewial dużo bardziej niż posiadane przez mnie aktualnie Polonezy, fotele były kiepskie, a o dynamice to mozna było zapomnieć - 36 sekund do setki... :lol: Trwałość może i większa - ale tak poza tym to zdecydowanie nie było to auto ani za wygodne, ani funkcjonalne. Miejsca w środku mało. widoczność kiepska itd itp... Ojciec go lubił, ale ja korzystalem z niego jak naprawdę musiałem, a na co dzień szczęśliwy pomykałem 125p kombi. :)
-
Ludzie nie chcą polonezów bo;
- korozjo i to wszędzie
W zależności od egzemplarza i zadbania o niego. A korodują praktycznie wszystkie auta i to nawet dużo nowsze i wiele droższe niż polonez. A to ze na polonezach widać, to raczej kwestia tego że nie warto go naprawiać, bo to tylko polonez.
- mała moc silników, niska wytrzymałość jego elementów
Tu się zgadza. Ale z tego co widać, to 200 000 km bez remontu wytrzymują poczciwe OHV. Co do mocy, to wśród porównywalnych aut też nie ma rakiet w podstawowej opcji.
- brak ogrzewania
W żadnym z posiadanych polonezów nigdy nie narzekałem na brak ogrzewania. Może w wersjach przed plusem nie było rewelacyjnie, ale juz w plusie nie ma się czego wstydzić.
- w 90% wyją mosty i to tuż po wyjeżdzie z fabryki
Niestety. Ale inne auta też maja jakieś usterki "ten typ tak ma"
- duży promień skrętui
W porównaniu do czego? Malucha?
- kiepskie prowadzeniei
Niektórzy uważają zupełnie inaczej. Np dla mnie polonez jedzie dobrze, a nawet lepiej niz coś podobnego.
Tylko proszę nie porównywać prowadzenia poloneza do np mercedesa lub audi.
Polecam przejechanie się chociażby 20 letnim mercem z przebiegiem pólmiliona kilometrów niebo a ziemia:)
Raczej nietrafione porównanie, bo polonez nigdy nie aspirował do klasy Mercedesa. Możesz go prównac np do Kadetta lub Escorta.
-
a jak nieraz zajeżdżam czymś innym to zawsze pada pytanie a gdzie mam poldka?
To samo było przecież jak zajechałem w piątek przed zlotem na plac Puntem :D Wśród znajomych jestem rozpoznawany na ulicy tylko w swoim samochodzie, kiedy jadę innym to choćbym trąbił i mrugał światłami nikt nie zauważa kto jedzie.
-
a ja nigdy nie spotkałem się ze złym słowem z niczyjej strony, a tym bardziej od żadnej kobiety, żawsze że fajny i wogóle lanserski :mrgreen:
-
czyli rozumiem że Polonez jest symbolem niskiego statusu społecznego...
No moja babcia tak uważa :P Wciąż mnie namawia, żebym sobie kupił chociaż taki samochód jak mój kumpel z ławki z podstawówki - a śmiga Peugeotem 205 :mrgreen: W jego wieku gdzieś :P Sam mi mówi, że ma lepsze auto ;] Zawsze jak go zobaczę na drodze, to wyprzedzam i nie zapominam przy okazji zatrąbić, chociażby było mi nie po drodze ;)
-
W porównaniu do merca to kolega z forum niema racji takiego mesia z łatwizną pobierze polonez na każdej prostej a co do wygody i wytrzymałości karoseri. To karoseria szybko pruchnieje w mercach wygoda można powiedzieć że gorsza niż w Pabiedzie (dla niewiedzących Warszawa M20) wiem to wszystko bo mój wujek ma zakład blacharsko lakierniczy ii miałem okazje do wielu aut sie przymierzać..
-
20 letni mercedes to pewnie juz 124 ;) , a tutaj nie ma co porównywac komfortu podrózowania , bo jezeli mercedes jest mechanicznie sprawny to jest lepszy komfort niestety niz poldku. Ale znów Mercedes 20 letni z przebiegiem pół miliona to coś nie tak , chyba raczek z przebiegiem miliona kilometrów , bardziej realny :D.
A stosunek kobiet do Poloneza... hmmm. jak miałem poldka to zawsze jakies laski jezdziły na tylnym siedzeniu :D , odkąd zmieniłem auto to i laska jest ta sama ale jej to nie zalezy czym jedzie , wazne aby było czysto w srodku , nie wybrudziła sie o nic w kabinie i aby jechalo do przodu i nie nawaliło w najmniej nieoczekiwanym momencie :D. No i z zewnatrz nie przypominalo ostatniego grata , więc czy to zadbany polonez ,maluch czy inny zuk to nie ma znaczenia ;). A juz jej auto którym sama sie porusza to tym bardziej najlepiej aby się wogole nie psuło , tanio się jezdziło , było małe zwinne i zawsze podobajace się jej :D.
-
czyli rozumiem że Polonez jest symbolem niskiego statusu społecznego...no nie jestem do tego przekonany,szczególnie że niejeden z nas wkłada do swej skarbonki tysiące złotych
Nie chodziło mi o to, że polonez jest symbolem plebsu, tylko, że samochód nie jest głównym kryterium dla kobiet pod względem wyboru partnera(bynajmniej ja tak uważam).
Polonez był wymarzonym i wyczekanym samochodem...Pomimo wszystkich jego wad nie wyobrażam sobie, żebym go teraz nie miał. Co do wkładania kasy... Jak patrzę na swoje auto po remoncie, to widzę swoje tegoroczne wakacje i komputer, czyli rzeczy na które już nie starczyło :mrgreen: I myślisz, że żałuję? ;) Założenie jest takie, że polonez będzie ze mną jeszcze wiele lat ale już od przyszłego roku będzie prawdopodobnie spełniał rolę auta-zabawki-skarbonki, bo będę miał drugie do jazdy (skoda felicja). Na zimę już mu załatwiłem garaż i w sobotę będzie wstawiony, a ja będę go odwiedzał co jakiś czas i uruchamiał silnik, żeby sobie kilka dymków puścił :mrgreen:
-
Konrad#1927, ja Ciebie doskonale rozumiem i ta wypowiedź nie była do tego co Ty napisałeś,mnie chodziło raczej o to co napisał jnsp,
To że kobiety zwraca uwaga na status materialny to akurat dobrze, może mają lecieć na byle szczuna w dziurawej kobyle i potem dziecku kit ze ściany dawać do jedzenia?
No sorki panowie ale ja się z nimi w tej materii zgadzam! Byle się nie puszczały za siano z panami w wieku swojego ojca!!
-
A stosunek kobiet do Poloneza... hmmm. jak miałem poldka to zawsze jakies laski jezdziły na tylnym siedzeniu :D
I tak powszechnie jest wiadome że najładniejsze panie lecą na Poldka w sedanie :P
-
jnsp napisał/a:
Polecam przejechanie się chociażby 20 letnim mercem z przebiegiem pólmiliona kilometrów niebo a ziemia:)
Raczej nietrafione , bo polonez nigdy nie aspirował do klasy Mercedesa. Możesz go prównac np do Kadetta lub Escorta.
Kryterium jest cena zaukupu w tej chwili,
To karoseria szybko pruchnieje w mercach
W porównaniu do polonez to wcale nie gnije, podłużnice idą w podłodze. W polaju z 95 musiałem wymieniać próg zew, podciag, próg wewnętrzy, reperaturkę błotnika tył+przód a to była tylko jedna strona.
W 190 mam dziurkę średnicy 2cm w podłodze i trochę purchli wokół lewarka.
ygoda można powiedzieć że gorsza niż w Pabiedzie (dla niewiedzących Warszawa M20)
Warszawy hańbić nie dam, poldkiem w zakrętach to buja jak balią.
Jak wsiadłem do swojego poldrova po kilkumiesiecznej jeżdzie gwiazdą to postanowiłem go oddać na złom, bo tym się nie dało jeżdzić mimo ze miał wymienione przednie zawieszenie jakiś czas wcześniej.
Nie chce porównywać poloneza do mercedesa tylko uwiadomić Wam że za kilka tysięcy można kupić coś lepszego niż polonez. NIe mogę czytać jak piszecie że polonez jest zajebisty a reszta to plastiki-dno, że motoryzacja umarła wraz z zaprzestaniem produkcji na żeraniu. KONIEC HEREZJI!!
Także reasumując poldek to wóz drabiniasty polecam rozejrzeć się za BMW, AUDI (ocynk blacha), Mercedesami, Golfy II tez złe nie są w końcu jak się trzymają.
-
a ja twierdze ze
I tak powszechnie jest wiadome że najładniejsze panie lecą na Poldka w
idealnym stanie :)
-
SeBa, to mój też się chyba łapie :P
(http://www.polskajazda.pl/bestia/foto-zoom/DSC01607.JPG)
(http://www.polskajazda.pl/bestia/foto-zoom/MrDObraz_972.jpg)
-
Nie chce porównywać poloneza do mercedesa tylko uwiadomić Wam że za kilka tysięcy można kupić coś lepszego niż polonez
ale jesli wlozysz te same kilka tysiecy w jego usprawnienia otrzymasz to samo a frajda ze sie cos zrobilo i jazda rodzimym wozem mysle ze tutaj dla wielu z nas jest wazniejsza :)
-
Mr.D, :roll: nie odstąpisz jednej koleżanki? :>
[ Dodano: 15 Gru 2009 22:26 ]
Nie chce porównywać poloneza do mercedesa tylko uwiadomić Wam że za kilka tysięcy można kupić coś lepszego niż polonez.
Ale to jest forum miłośników FSO! cokolwiek będziesz pisał złego na FSO i tak nie wygrasz, my kochamy polonezy!
-
Nie chce porównywać poloneza do mercedesa tylko uwiadomić Wam że za kilka tysięcy można kupić coś lepszego niż polonez.
Chyba za kilkanaście tysięcy.
-
ale jesli wlozysz te same kilka tysiecy w jego usprawnienia otrzymasz
Niestety nie, zawieszenie przednie miałem zrobione całe, tył wiadomo tuleje resorów i drążki też były w między czasie wymienione, amorki spokojnie przechodziły przez przegląd.
Samochodem bujało w zakrętach- zależne zawieszenie. Na prostej tez go nosiło.
Jedyne co miał dobre hamulce-lucasy!
-
SeBa, to mój też się chyba łapie :P
hehe... tez bym wrzucił fotki lasek jakie woziły sie u mnie w poldku :P , ale juz kilka lat nie mam poldka , one juz praktycznie wszystkie mężatki lub prawie mężatki więc nie bede pokazywal bo i pozwolenia od nich nie dostalem na to :P. Ech... były czasy były :D , a tu teraz człowiek mysli aby sie ustatkowac to juz wogole to minie bezpowrotnie :D. Bedzie tylko jedna jędza jezdzic :mrgreen:
-
Niestety nie, zawieszenie przednie miałem zrobione całe, tył wiadomo tuleje resorów i drążki też były w między czasie wymienione, amorki spokojnie przechodziły przez przegląd.
Samochodem bujało w zakrętach- zależne zawieszenie. Na prostej tez go nosiło.
Jedyne co miał dobre hamulce-lucasy!
Kolega miał na myśli usprawnianie, a nie naprawianie.
-
jnsp, powiedz ... po jaka cholere sie tu rejestrowales?
-
Gniło strasznie , rocznik 1990 podłogi prawie nie miał , zawieszenie sie sypał
190 i 124 mają te same podzespoły. Co do blachy mam porówanie ze 124 i gorzej nie wypada!
Dzisiejsze samochody są robione dla 1 właściciela to głównie on ma być zadowolony.
-
Gniło strasznie , rocznik 1990 podłogi prawie nie miał , zawieszenie sie sypał
190 i 124 mają te same podzespoły. Co do blachy mam porówanie ze 124 i gorzej nie wypada!
I Mercedes sam się przyznal ze 190-tka to był niewypał 8). Jaką 190-tkę bym nie widział to zaciekawie nie wyglądała 8). Ale mam porównanie do japończyków z lat 90-tych , chociazby taka carina e z 1992 roku ktora od 2 lat lezy u mnie rozebrana do gołego szkieletu (deszcz pada , śnieg , woda stoi w srdoku czasem). Tam korozji zero jest w tym aucie... no oprócz przodu gdzie czołówke miała i blachy pogiete były (dodam ze ten model od poczatku produkcji było ocynkowane całe nadwozie) . Myslałem ze polezy 2 lata na gołej ziemi to skoroduje od spodu , a tam ostatnio jak ją wywrócilismy bo musialem ją przeciąc bo zagracala miejsce mi to nadal korozji zero.
A to ze auta są dla pierwszego własciela robione to się mylisz 8) , ja jestem pierwszym włascicielem ostatniego i poprzednich sprinterow i one się psują od dnia wyjazdu z salonu. Więc i pierwszy własciciel nie jest zawsze zadowolony z tych aut. Poprostu to jest auto ktore nalezy trzymac do momentu az gwarancja trwa , a pózniej pozbywac sie migiem tego. To są samochody robione pod serwisy , a najgorsze jest to jak wraca sie na lawecie z drugiego końca europy bo rzęchowi chciało się nawalić przy przebiegu 50 000km co dla dostawczego powinno być lekkim dotarciem dopiero.
No ale temat jest nie o tym wiec wrócmy spowrotem na temat Pań i Polonezów ;).
-
Co do felicii, to sami (z narzeczoną) jesteśmy od 3 miesięcy w trakcie poszukiwania tego autka (dla niej). Niestety ciężko trafić dobry egzemplarz. Gdy pojawia się oferta z dobrym egzemplarzem, błyskawicznie staje się nieaktualna.
Auta które wymieniłeś nie mają za dużo wspólnego z audi i mercedesem, o których to się rozpisuje jnsp. To, że można kupić przyzwoitą Sienę za kilka tysięcy to ja wiem.
-
Warszawy hańbić nie dam, poldkiem w zakrętach to buja jak balią.
Jak wsiadłem do swojego poldrova po kilkumiesiecznej jeżdzie gwiazdą to postanowiłem go oddać na złom, bo tym się nie dało jeżdzić mimo ze miał wymienione przednie zawieszenie jakiś czas wcześniej.
Wystarczy usprawnić trochę tył i nie będzie latać.
Jak usprawnić? Stabilizator, drążek pharda, dużo pomysłów :]
Nie chce porównywać poloneza do mercedesa tylko uwiadomić Wam że za kilka tysięcy można kupić coś lepszego niż polonez. NIe mogę czytać jak piszecie że polonez jest cenzura a reszta to plastiki-dno, że motoryzacja umarła wraz z zaprzestaniem produkcji na żeraniu. KONIEC HEREZJI!!
Nie wiem o czym kolega do mnie mówi.
Za poloneza dałem 1300zł od wujaszka z gazem. Rok 2000, pierwsza rej 2000 listopad, nie gnije, dobrze zakonserwowany itd.
I ja swojego poldka przerabiam dam ci kalkulator.
SWAP na 2.0 i wiele czynności przy swapie wyjdą mnie ze jakies wiem 2500, dajmy na to 3000zł. Następnie uturbienie jakieś 3000zł.
Razem mam 3000zł + 3000zł + 1300zł = 7300zł.
Teraz niech kolega pokaże mi samochód z 2000 roku, który jest bezwypadkowy, z 2.0 Turbo, napędem na tył, hydraulicznym ręcznym i sztywnym zawieszeniem.
Bo do takiego samochodu dążę i taki cel zostanie osiągnięty. Nawet odpuśćmy sobie ten ręczny ale całą resztę.
Także reasumując poldek to wóz drabiniasty polecam rozejrzeć się za BMW, AUDI (ocynk blacha), Mercedesami, Golfy II tez złe nie są w końcu jak się trzymają.
O czym ty pie.. Idź weź pooglądaj sobie mesie "C" klasy, mowa o tych co na rowni produkowane byly z w124. Wiesz jak one szybko rdzewieja?
BMW? Może e30 jako tako się trzymają, ale e36 to ufff brak słów.
Audi? Chyba nie ta dziedzina do porównywania do poldka.
Co do golfa, generalnie samochód podobnie jak calibra nie jest zły (chociaż osobiście mi się one nie podobają), tylko niestety kierowcy w nich zasiadający są często dość niezwykli i nie chciałbym się z nimi utożsamiać. Już wolę żebym był utożsamiany z dziadkami itp.
-
Nie wiem po diabły z gościem dyskutujecie - zignorujcie trolla i tyle. Ewidentnie robi prowokację. Z mojej strony ma ignora i mam spokój - nie mam zamiaru psuć sobie humoru z powodu kolesia, któremu ewidentnie zależy na wkurzaniu miłośników FSO. Tyle ode mnie.
-
Jak jak rozpoczynałem "bycie" z narzeczoną moją, a było to jakieś 8 latek temu, to śmigałem poldkiem rodziców. Obecnie mam 3 poldki, a ona nadal ze mną jest. Jak się jej pozbyć?
Jutro chyba jadę po czwartego. :)
-
utek, kup Yugo Koral!
-
Jak się jej pozbyć?
Zapytaj czy nie ma ochoty na dłuuuuuugie wakacje na śląsku :P Zapraszam :mrgreen:
-
co tu duzo pisac ,
jechalem ostatnio 190E 1.8 ,
most wyl i smierdzialo spalinami (na benzynie byl) ,
w Polonezach mi spalinami nie smierdzi ,a i mosty ciszej wyja ,
zawias tez chyba byl wybity w tym mercu ,bo jakos slabo dziory wybieral - a nie wiem ,czy za 2000pln takie ktos sprzedaje (a trzeba jeszcze kupe szmlau wlozyc by go doprowadzic do stanu "polonezowego" :P )
nie da sie kupic lepszego auta w cenie Poloneza (pomijam okazje) ,bo ceny Polonezow sa zanizone juz maksymalnie jak sie da
kobiety powinno malo obchodzic jakim autem sie jezdzi - oczywiscie moze im sie cos podobac ,czy nie - ale one kupuja oczami i powinny byc swiadome ,ze lepiej w marki nie wnikac ,bo sie mozna "przejechac" ,
kazda kobieta lubi kase ,ale problem zaczyna sie robic ,gdy to za bardzo okazuje - oczywiscie problem dla niej :lol:
-
Jak jak rozpoczynałem "bycie" z narzeczoną moją, a było to jakieś 8 latek temu, to śmigałem poldkiem rodziców. Obecnie mam 3 poldki, a ona nadal ze mną jest. Jak się jej pozbyć?
Jutro chyba jadę po czwartego. :)
Kup "Gulfa" :D
Od razu ucieknie :D
-
Wiesz co, dla niej to raczej marka jest obojętna. Byle dojechał na zakupy i na wakacje. No i jak to mówi, żeby się jej słuchał jak prowadzi.
A co do FSO, to sama mi uzupełnia półeczki kolejnymi kolorami modeli polonezów i fiatów :)
-
Wiesz co, dla niej to raczej marka jest obojętna. Byle dojechał na zakupy i na wakacje. No i jak to mówi, żeby się jej słuchał jak prowadzi.
A co do FSO, to sama mi uzupełnia półeczki kolejnymi kolorami modeli polonezów i fiatów :)
niezla taktyka z jej strony : nie potrzebujesz "wypasnego" auta ,by jakas blachara sie nie przykleila - zalezy jej na tobie :P
dobra taktyka dla facetow : po ozenku i urodzeniu dziecka wiekszosc fujar kupuje vana lub kombi i zony im puchna - blad ,trzeba kupic bmke coupe lub cabrio ,to zonaka bedzie trzymac linie :wink: :mrgreen:
-
KGB, normalnie jesteś genialny. Zatem zamiast rodzinnego dupowoza (np Xsara Picasso) w przyszłości kupię np MX5 :)
-
dobra taktyka dla facetow : po ozenku i urodzeniu dziecka wiekszosc fujar kupuje vana lub kombi i zony im puchna - blad ,trzeba kupic bmke coupe lub cabrio ,to zonaka bedzie trzymac linie :wink: :mrgreen:
spadłem z krzesła :lol: :mrgreen:
-
KGB coś w tym jest. Czy żony puchną to nie wiem. Ale śmiać mi się chce, gdy chłopak w moim wieku kupuje kombi (zazwyczaj w dieslu) - "bo to samochód rodzinny". Raz jednemu takiemu powiedziałem "człowieku, ile Ty masz lat?!", to się na mnie obraził :P Skoro mówi takie rzeczy w wieku 25 lat to ciekawe czym będzie jeździł za jakieś 15 lat.
-
A ja kupiłem w tym roku rodzinne autko 307 kombi - właśnie dlatego że rodzinne....
Mam 27 lat a młody to byłem jak miałem 20 .....
A autko kupione z premedytacją - bo rodzina 2+1 :P
I nie ma tutaj nic do rzeczy wiek kupującego - kombi to kombi - van za duży do miasta (i żonie do jeżdżenia 8) )
Poza tym nie kupuje tematu że polonez ( w oryginale) to auto dla "młodych".... :roll:
Praktycyzm - w benzynie :D
P.S. A mnie żona schudła po ślubie - ale ćto trza 2 razy w tygodniu ćwiczyć :P
PS.2. Za 15 lat mam zamiar jeździć Camaro V8 :twisted:
-
P.S. A mnie żona schudła po ślubie - ale ćto trza 2 razy w tygodniu ćwiczyć :P
Ciekawe co to za ćwiczenia :D Ruchy tułowia do przodu i tyłu?
-
dobra taktyka dla facetow : po ozenku i urodzeniu dziecka wiekszosc fujar kupuje vana lub kombi i zony im puchna - blad ,trzeba kupic bmke coupe lub cabrio ,to zonaka bedzie trzymac linie :wink: :mrgreen:
KGB, rzadko podoba mi się to co piszesz ale akurat to podoba mi się bardzo :mrgreen: w tym wieku (i późniejszym też) to się np podróżuje śpiąc na korytarzu w pociągu...
W pociągu nie śpię ale czasami podróżuję koleją, jeśli mam dobre połączenie :)
-
Cóż, ja tam młody zamierzam pozostać jak najdłużej. Ale to kwestia podejścia do pewnych spraw. Ja na ten przykład wolałbym mieć Camaro V8 teraz i szaleć sobie wesoło po mieście. Tak samo jak wolę korzystać z życia teraz a nie na emeryturze. A co do kombi - to w ogóle jestem ich przeciwnikiem (no chyba, że ktoś prowadzi działalność gosp. i wozi duże rzeczy), wszystko wlezie do sedana o przyzwoitym bagażniku.
To chyba nie jechałeś jeszcze z małym dzieckiem na wakacje - jak masz średni wózek to 2/3 bagażnika zajmuje... Sedana miałem i dalej twierdze że kombi to kombi.
Camaro też bym chciał teraz ale temu nie mam bo np. właśnie trza kupić kombi. :wink:
Z życia korzystam a i pociągami się najeżdziłem.
Byłem młody to miałem poldka 2.0 dohc i każda podróż to prawie jak podróż u Tolkiena :twisted:
denis napisał/a:
P.S. A mnie żona schudła po ślubie - ale ćto trza 2 razy w tygodniu ćwiczyć :P
Ciekawe co to za ćwiczenia :D Ruchy tułowia do przodu i tyłu?
A takie ruchy oprócz ćwiczeń też wskazane - i kombi w tym wypadku lepsze :P
-
KGB coś w tym jest. Czy żony puchną to nie wiem. Ale śmiać mi się chce, gdy chłopak w moim wieku kupuje kombi (zazwyczaj w dieslu) - "bo to samochód rodzinny". Raz jednemu takiemu powiedziałem "człowieku, ile Ty masz lat?!", to się na mnie obraził :P Skoro mówi takie rzeczy w wieku 25 lat to ciekawe czym będzie jeździł za jakieś 15 lat.
`Masz dzieci ?? Ktos kto ma dziecko , zwłaszcza male gdzie trzeba wozic wozek i inne bagaze łacznie z zabawkami na nawet niedalekie wyjazdy to i w wieku 20 lat kupi kombi. A druga sprawa co ma diesel do tego ?? Ktoś kto ma rodzine w wiekszosci wypadkow zaczyna oszczędzać , dzieci kosztuja niestety ;). Dla mnie wiek nie jest zadnym wyznacznikiem do posiadania kombi w dieslu :). Ja tam mam auto rodzinna i pakowne , a nawet trzy takie auta :D , bagazu duzo moge zabrac a i rodzina trzy osobowa pojedzie bez scisku :D. Mówie o Sprinterze lub Ductao i Boxerze :D. Osobówkami nawet nie wyjezdzam gdzies dalej gdzie trzeba wziąsc wiecej bagazy :D , a i przespac sie w lecie na takim aucie mozna więc praktyczne w 100% :D. Pozatym nie lubie małych jupek gdzie się siedzi dupą na asfalcie , teraz jak posprzedaje osobowki to chyba nastepny "rodzinnym" autem bedzie T4 lub T5 Multivan :D z silnikiem diesla 150KM lub jezeli T5 to 170KM :). Niedośc ze wiecej widać to nawet jak mu podłacze najwiekszy kemping jaki jest mozliwy to jak mi odbije na wakacje moge jechac takim :D , a osobowka sie zesrała by z takim wrzodem na haku.
-
Mr.D, :roll: nie odstąpisz jednej koleżanki? :>
Trzeba od czasu do czasu opuszczać garaż, nie ma tak lekko :P Ogólnie mam z nimi dobrze bo jeśli przyjadę innym samochodem niż mój to narzekają na nie.
Z tymże ja nie siedze ciągle w garażu :P a takich koleżanek nie mam :)
-
wszystko wlezie do sedana o przyzwoitym bagażniku.
Zgadza sie, ale Kombi tez ma swoje zalety.. Po zlozeniu kanapy wielkie loze dwuosobowe ;) A w sedanie to juz nie za bardzo.
Wszystko zalezy od podejscia, ale to co napisal Sterciu dobrze okresla zakup kombi i mysle ze to z wiekiem nie ma nic wspolnego.
-
no widze ,ze niektorzy sa obroncami "kombi w rodzinie" ,
sam nie mam dzieci ,ale kiedys nim bylem i rodzice mieli Poloneza ,
JA z tylu z bratem ,pelen bagaznik i nawet wozek sie zmiescil - taki skladany ,od biedy miedzy siedzenia by sie zmiescil - i na wczasy jezdzilismy rodzina ,
a Borewicz to hatchback ,a nie kombi z tego co kojarzę ,
wiec nie ma tragedii ,wystarczy tylko z glowa sie pakowac :wink:
-
Tak tylko kiedys wózek byl z pięciu rurek na krzyż kawalka materiału i to wszystko , kóleczka jak w zabawce. Złozyło sie i widać nie było ze wózek jest. Teraz jedno kóło od wózna zajmuje tyle co cały wózek kiedys. Kiedys dziecko mialo jedną zabawkę i było szczesliwe , teraz zabawek się bierze wiecej jak jedno aby male dziecko miało czym się bawic . Ciuchów wiecej niz kiedys równiez się bierze , a wiec nie porównujmy to co jest teraz do tego co było 20... lub nawet wiecej lat temu. Juz nie mówie o tym ze niektorzy zabierają laptopa , drukarke i inne zbędne rzeczy na urlop jakby do czegoś to bylo im potrzebne. Kiedys samochód kombi to była abstrakcja , zresztą wogóle samchochód to było coś , więc człowiek sie cieszył co miał i tym jezdził (nawet maluchami rodziny jezdziły na wakacje i sie mieściły... tylko co to zajazda była...) , teraz samochodow jest na pęczki więc jak ktos nie ma zamiaru pół dnia myslec jak zmieśćic sie do małego auta to kupuje sobie wieksze auto typu kombi. Tu nie chodzi aby na styk się zmieścić , ale tak aby swobodnie sie zmieścic z bagazami i w razie czego jeszcze luz byl. Dla mnie jest to normalne i w tym nic dziwnego nie widze, tak jest na całym swiecie ze kupuje sie wieksze auto jak sie ma rodzine i zwłaszcza jeszcze z malymi dziećmi. Kiedys się zyl wolniej , człowiek miał czas myslec jak sie zapakowac itp. Teraz zyje się szybko , kazdy zaganiany , pakowanie jest na szybkiego , czasy sie zmieniaja , wiecej sie zabiera ze sobą więc i wieksze auta są potrzebne.
-
tak jak już wcześniej niektórzy mówili jak gdzieś podjadę drugim autem to zaraz pytanie ej a co z fiatem gdzie jest?
a co do kobiet to zawsze chętnie wsiadają i jada bo wygodna kanapa... :D i kozacki jest, jeszcze nie spotkałem się żeby jakaś powiedziała ee nie wsiądę bo to obciach czy coś takiego
-
"]tak jak już wcześniej niektórzy mówili jak gdzieś podjadę drugim autem to zaraz pytanie ej a co z fiatem gdzie jest?
a co do kobiet to zawsze chętnie wsiadają i jada bo wygodna kanapa... :D i kozacki jest, jeszcze nie spotkałem się żeby jakaś powiedziała ee nie wsiądę bo to obciach czy coś takiego
i jeszcze pytanie to gdzie jedziemy :mrgreen:
-
A ja będe najlepszy - nie bede nic pisał bo przegląda to forum :) Ale stosunek jest bdb :wink:
-
A ja muszę odwrócić temat forum :P czyli stosunek mojego faceta do mojego poldzia!
Poldzia dostałam od ojca (trzeci jego polonez z rzędu) :)
Dostałam gratisa, ale musialam przez te 1,5 roku juz troche w niego wsadzić kasiury i duperlki rózne mi się rozwalają (tatusiek czasem nie panuje nad nadmiarem siły). To znaczy jakbym kasy nie wsadziła, to też by dalej jeździł, ale ja nie lubię szajsu.
Mój drugi połówek natomiast jeździ golfem III kombi 1,9 td i za każdym razem jak mówię, że coś w poldku trzeba zrobić to mi mówi,że mam to olać i jechać prosto na szrot :cry: no i żeby coś pomóc to też tak z oporami...
-
A ja muszę odwrócić temat forum :P czyli stosunek mojego faceta do mojego poldzia!
Poldzia dostałam od ojca (trzeci jego polonez z rzędu) :)
Dostałam gratisa, ale musialam przez te 1,5 roku juz troche w niego wsadzić kasiury i duperlki rózne mi się rozwalają (tatusiek czasem nie panuje nad nadmiarem siły). To znaczy jakbym kasy nie wsadziła, to też by dalej jeździł, ale ja nie lubię szajsu.
Mój drugi połówek natomiast jeździ golfem III kombi 1,9 td i za każdym razem jak mówię, że coś w poldku trzeba zrobić to mi mówi,że mam to olać i jechać prosto na szrot :cry: no i żeby coś pomóc to też tak z oporami...
Chyba faceta musisz sobie ułożyć ;) no żeby kobiecie nie pomóc... Wstyd i hańba...
Co do tematu to nie ma kobiety ale za to mówią że fajny i troche w niego włozyłem czasu jak i pieniędzy... jak na razie nikt nie wstydzil sie jechac.. ;p
-
Moja to sie przypie**ala do tego że chcę kupić poldziaka... i mi gada żebym sie za golfem rozglądał a nie za polonezem...
-
Pokaż jej test zderzeniowy Golfa to zmieni zdanie... A jak nie to zmień kobietę... ;) Kobiet jest większy wybór niż samochodów w dobrym stanie... :lol:
-
Moja to sie przypie**ala do tego że chcę kupić poldziaka... i mi gada żebym sie za golfem rozglądał a nie za polonezem...
Wstydziłbym się o takiej mówić "moja"...
-
kobieta tez ma prawo w związku miec swoje zdanie,jesli jej sie bardziej podoba golf,to tego nie zmienisz,mi moja mówiła ze kwadratowe,stare i ble, podchodziłem do tego z usmiechem , jak juz nie jest "moja" i jestesmy znajomymi to mi mowi ze mam ładne e30 - gdzie tu logika i sens :?: :lol:
-
za kobietami facet nie nadarzy :D dlatego wole dlubac przy samochodzie niz siedziec w barze i bajerowac panny :D za samochodem przynajmniej nadarze :D
-
kobieta tez ma prawo w związku miec swoje zdanie,jesli jej sie bardziej podoba golf,to tego nie zmienisz,mi moja mówiła ze kwadratowe,stare i ble, podchodziłem do tego z usmiechem , jak juz nie jest "moja" i jestesmy znajomymi to mi mowi ze mam ładne e30 - gdzie tu logika i sens :?: :lol:
Bo kobity to rozróżniają - "swój" facet ma mieć inne poglądy niż "czyjś"... (Ma być taki żeby koleżankom można się było pochwalić). Najchętniej w efekcie by sobie kogoś podporządkowały i dopasowały do oczekiwań, ale jak się uda to potem nie mają do niego szacunku... :lol:
-
Ja się cieszę, że moja nic nie mówi :) Poznaliśmy się jak jeszcze miałem bandziora :P Kiedyś coś marudziła żebym se golfa, bmw albo co innego kupił a nie poloneza. To powiedziałem jej, że moja kasa i kupie sobie to co MI się podoba, a jeśli ona chce to niech se sama kupi swetra czy coś tam i niech sobie je utrzymuje. Od tamtej pory nic nie mówi i nawet lubi Poldona :D
[ Dodano: 23 Sty 2010 15:47 ]
A ja muszę odwrócić temat forum :P czyli stosunek mojego faceta do mojego poldzia!
Poldzia dostałam od ojca (trzeci jego polonez z rzędu) :)
Dostałam gratisa, ale musialam przez te 1,5 roku juz troche w niego wsadzić kasiury i duperlki rózne mi się rozwalają (tatusiek czasem nie panuje nad nadmiarem siły). To znaczy jakbym kasy nie wsadziła, to też by dalej jeździł, ale ja nie lubię szajsu.
Mój drugi połówek natomiast jeździ golfem III kombi 1,9 td i za każdym razem jak mówię, że coś w poldku trzeba zrobić to mi mówi,że mam to olać i jechać prosto na szrot :cry: no i żeby coś pomóc to też tak z oporami...
No to trzeba zmienić faceta :P
-
Grzech#1938, bo w tzw. klasycznym podejściu do kobiet, to one rządzą światem, bez feministek, emancypacji itp. pierdów. Bardzo często to kobieta siedziała w garach ale też i dyrygowała facetem. Dlatego feministek jest tak niewiele. Teoretycznie gdyby faceci tak wykorzystywali i poniżali kobiety jak twierdzą feministki to by większość była w ruchach feministycznych. Jednak kobiety nie ufają innym kobietom, dlatego w wyborach wolą głosować na facetów. Dlatego tak mało jest kobiet polityków. Tylko na prawdę wybitne przedstawicielki płci piękniejszej zrobiły wielką karierę polityczną.
-
znam zadziwiająco dużo przypadków, gdzie facet oddaje kobicie cała wypłate, albo poprstu ona trzyma konto a on nawt karty nie ma i jak cos potrzebuje to "daj mi Misiu na pifkoo..." albo na palifko,
ja sobie nie wyobrażam takiej sytuacji :-)
-
za takie cos chyba pochlastałbym taka babe :D
[ Dodano: Sob 23 Sty, 2010 ]
wedlug mnie rownowazy sie to z zakazem życia :roll:
-
a teraz jest dobrze ?
-
Mój drugi połówek natomiast jeździ golfem III kombi 1,9 td i za każdym razem jak mówię, że coś w poldku trzeba zrobić to mi mówi,że mam to olać i jechać prosto na szrot :cry: no i żeby coś pomóc to też tak z oporami...
Nieładnie,nieładnie. :x Niestety na tą chorobę nikt lekarstwa nie wynalazł. Golf jest O.K, ale zobaczysz jak za jakiś czas będzie połówek lamentował, że za równowartość całego Twojego samochodu on musi kupić jakąś drobnostkę z elektroniki i zapłacić jeszcze za montaż.
Moja żona od chwili naszego poznania się całkowicie akceptowała moje zainteresowanie samochodami z FSO. Gdzieś po 4 latach od pierwszego spotkania sama zaraziła się chorobą zwaną Polonezem i tak oto mamy dwa Plusy. :mrgreen:
-
A ja muszę odwrócić temat forum :P czyli stosunek mojego faceta do mojego poldzia!
Poldzia dostałam od ojca (trzeci jego polonez z rzędu) :)
Dostałam gratisa, ale musialam przez te 1,5 roku juz troche w niego wsadzić kasiury i duperlki rózne mi się rozwalają (tatusiek czasem nie panuje nad nadmiarem siły). To znaczy jakbym kasy nie wsadziła, to też by dalej jeździł, ale ja nie lubię szajsu.
Mój drugi połówek natomiast jeździ golfem III kombi 1,9 td i za każdym razem jak mówię, że coś w poldku trzeba zrobić to mi mówi,że mam to olać i jechać prosto na szrot :cry: no i żeby coś pomóc to też tak z oporami...
To mu pokaż...
(http://images8.fotosik.pl/178/a768bc685983213dm.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=a768bc685983213d)
-
Ja jestem wolny bez baby na głowię i dobrze mi z tym.
-
i ja :D
-
święta racja panowie
-
A bo odpowiednich bab jest mało. Męczyć się za byle kim tylko dlatego, że tak wypada albo że się gotować samemu nie chce to już bezsens ;)
-
Dokładnie. :) Kobiety przychodzą i odchodzą, a Polonez zostaje... :)
-
Babę można mieć ale do por...nia :D
-
niezaspecjalny bo jak sie zepsuje to juz by na zlom oddala hehe :mrgreen:
-
niezaspecjalny bo jak sie zepsuje to juz by na zlom oddala hehe :mrgreen:
Jak zacznie kasłać to zawieź ją na cmentarz, może zrozumie aluzję. :D
-
No widzicie a ja babska nie mam a pisze np. do mnie interia z takim tytułem:
Spraw ukochanej osobie niezapomniany prezent walentynkowy!
:mrgreen: Hehe wiem że oni tego nie wiedzą :lol:
-
Ależ z Ciebie chytrusek, tak interię oszukiwać :P
-
matka moja stwierdziła "Rafał sprzedaje BMW? haha to sobie pojeździł! A NASZ POLONEZ JEST NAJPIEKNIEJSZY!" :D
-
[ Dodano: 23 Sty 2010 15:47 ]
A ja muszę odwrócić temat forum :P czyli stosunek mojego faceta do mojego poldzia!
Poldzia dostałam od ojca (trzeci jego polonez z rzędu) :)
Dostałam gratisa, ale musialam przez te 1,5 roku juz troche w niego wsadzić kasiury i duperlki rózne mi się rozwalają (tatusiek czasem nie panuje nad nadmiarem siły). To znaczy jakbym kasy nie wsadziła, to też by dalej jeździł, ale ja nie lubię szajsu.
Mój drugi połówek natomiast jeździ golfem III kombi 1,9 td i za każdym razem jak mówię, że coś w poldku trzeba zrobić to mi mówi,że mam to olać i jechać prosto na szrot :cry: no i żeby coś pomóc to też tak z oporami...
No to trzeba zmienić faceta :P[/quote]
eee no nie, jednak trochę go lubię :wink:
ale teraz mam już haka na niego - jak temperatura na dworze spada poniżej -5 st. C, to on swoim golfem kręci kilkanaście razy, żeby odpalić i to pod warunkiem.... że uda mu sie do niego dostać, bo tak mu drzwi zamarzają, że nigdy nie wiadomo czy uda się wsiąć. Natomiast mój poldolot dzisiaj, przy -17 st. C, odpalił jak zwykle od pierwszego strzału i weszłam do niego bez żadnego roblemu :mrgreen:
-
[ Dodano: 23 Sty 2010 15:47 ]
A ja muszę odwrócić temat forum :P czyli stosunek mojego faceta do mojego poldzia!
Poldzia dostałam od ojca (trzeci jego polonez z rzędu) :)
Dostałam gratisa, ale musialam przez te 1,5 roku juz troche w niego wsadzić kasiury i duperlki rózne mi się rozwalają (tatusiek czasem nie panuje nad nadmiarem siły). To znaczy jakbym kasy nie wsadziła, to też by dalej jeździł, ale ja nie lubię szajsu.
Mój drugi połówek natomiast jeździ golfem III kombi 1,9 td i za każdym razem jak mówię, że coś w poldku trzeba zrobić to mi mówi,że mam to olać i jechać prosto na szrot :cry: no i żeby coś pomóc to też tak z oporami...
No to trzeba zmienić faceta :P
eee no nie, jednak trochę go lubię :wink:
ale teraz mam już haka na niego - jak temperatura na dworze spada poniżej -5 st. C, to on swoim golfem kręci kilkanaście razy, żeby odpalić i to pod warunkiem.... że uda mu sie do niego dostać, bo tak mu drzwi zamarzają, że nigdy nie wiadomo czy uda się wsiąć. Natomiast mój poldolot dzisiaj, przy -17 st. C, odpalił jak zwykle od pierwszego strzału i weszłam do niego bez żadnego roblemu :mrgreen:[/quote]
hahahaha to masz okazje żeby zbesztać jego swetra :D ja dzisiaj też bezproblemowo odpaliłem od pierwszego strzała a w nocy było -25, o 8 rano -20.
-
jak sie zjawi i bedzie miala cos negatywnego do powiedzenia poprostu nie wsiadzie wiecej :mrgreen: co najwyzje z tylu bedzie mogla ....hehehehehehe
-
Ja jestem wolny bez baby na głowię i dobrze mi z tym.
pochodzisz jeszcze troche z suchym patykiem i Ci sie odwidzi :P
-
moja ogolnie pozytywnie dopuki wszystko dziala jak sie zepsuje to automatycznie leci pozyywne myslenie
ona ma podejscie ze samochod ma jezdzic nie psuc sie dopuszczalne jest ewentualnie tylko tankowanie :D
-
Ja jestem wolny bez baby na głowię i dobrze mi z tym.
pochodzisz jeszcze troche z suchym patykiem i Ci sie odwidzi :P
Co ma wspólnego bycie z kimś do moczenia patyka?
Można być wolnym i jednocześnie od czasu do czasu pomoczyć :)
-
Bycie z kimś dla moczenia jest bez sensu. Nie będę niewolnikiem... Wolę poszukać jakiejś nadającej się do wspólnego życia
-
widzę że jak narzuciłem tekst od razu afera... ja od razu mówię jak kupie poldasa i sie nie spodoba to po prostu powiem do niej wypie**alaj...
-
skoro dziewczynie nie spodoba sie to czym jezdzisz to to tylko i wylacznie o niej swiadczy. Wychodzi na to ze nie jest Ciebie warta. Ja bym chlopaka poparw w takiej sytuacji i tu nie chodzi o to czy mlody czy stary. Samochod nie ma zadnego znaczenia w zwiazku. Sa malzenstwa i pary, ktore w ogole nie maja samochodu i zyja. Sa pary, w ktorych chlop kupuje samochod a baba odchodzi od niego bo jej sie nie podoba
-
Źle mnie zrozumiałeś - nie warto być z tzw. "blacharą" - to fakt. Ale mówić do Kobiety sp.. (badź inaczej a równie wulgarnie) tylko dlatego, że auto jej nie pasi to przesada. Mi też się Jola Rutowicz nie podoba ale wychowano mnie tak, żeby powiedzieć jej "cywilizowanie" a nie jak nie powiem kto (żeby tylko mieć okazję ;) )
Chodzi mi o elementarne podejście do Kobiet jako ogółu. Tyle.
-
a to zwracam honor :)
-
Nie tylko właściciele Polonezów mają takie problemy:
http://www.wykop.pl/ramka/212708/bezcenne-znalezisko-ogloszenie-z-bialegostoku
-
matucha#1931, jak gościu się nie poznał na przyszłej żonie, to już po nim.
Moja się poważnie zdziwiła, jak bąknąłem o kupnie drugiego autka na dojazdy do pracy, zwłaszcza w zimę, powiedziała ze zdziwieniem i lekkim szokiem: "a co z poldziem :?: :roll: ". A ja oczywiście ją uspokoiłem :)
-
Ja tam zawsze smigałem starymi autami i glupie dupy miałem z glowy... A mojej drugiej połówce nie przeszkadzał ani polonez ani granada -wrecz przeciwnie bo dobrze jej sie jezdzi, chociaz sama wolałaby cos mniejszego i nowszego(wiadomo jak to z kobitami-boja sie starych samochodów ze cos sie popsuje)
-
BARTEK#1925, mialem okazje poznać was osobiście na zlocie :) porzadni ludzie z was :)
matucha#1931, czytałem to kiedyś i powiem tak, jak ja znajdę sobię kobietę (co będzie trudnym zadaniem niestety :P) to będę do niej jeździł autobusem ... dopiero jak ją poznam lepiej, będę wiedział jakie ma podejście do sprawy to pojawię się polonezem. Nie szukam ideału kobiety, ale jeżeli patrzy na samochód i stan konta to definitywnie nie jest kobieta dla mnie.
W tym Białymstoku to mogli wybrać kononowicza na prezydenta miasta i nie było by tego, bo nie było by niczego :P
-
BARTEK#1925, mialem okazje poznać was osobiście na zlocie :) porzadni ludzie z was :)
:mrgreen: dobrze że poznałeś mnie jak miałem 26 lat, a nie 18 :lol: bo miałbyś inne zdanie :lol: :mrgreen:
-
BARTEK#1925, każdy szalał :D
-
Często nie wiek samochodu decyduje, ale marka i pochodzenie. Znałem pannę, która nie wsiadłaby do poloneza z ostatniego roku produkcji, ale do Golfa zwei wyklepanego z 3 różnych wsiadała każdemu fagasowi - to z czasów sprzed UE, gdzie golf II jeszcze coś znaczył. Śmieszne, ale prawdziwe. Pewnie dalej tak się bawi, tylko już golf IV w wymaganiach dobrej zabawy :twisted:
-
hehe do mojej już dotarło nie możliwe a jednak w jeden dzień jak z nią przejechałem się poldkiem... od razu jej przeszło teraz sie pyta kiedy kupie własnego bo to jednak kumpla poldorover... hehe a wystarczyło babe przewieść żeby zrozumiała... cuda sie zdarzają... :D
-
Wy to macie problemy :lol: , ja jakie auto nie miałem to zawsze sie płci przeciwnej podobały , czy to 125p , czy to polonez czy kazde inne , zawsze sie dowiadywalem "ale ładne auto masz" :lol: .
-
A mnie zadziwiła ostatnio jak miałem stłuczkę jechała ze mną to wyskoczyła i na gościa co on z moim polonezikiem zrobił że tyle czasu poświęcone mu było itd. potem mnie pocieszać zaczęła i że najsmutniej jej się zrobiło jak woda wylatywała z chłodnicy bo jakby płakał
-
Sterciu, bo to jest to o czym piszę - trzeba znaleźć odpowiednią kobitkę ;)
-
A mnie zadziwiła ostatnio jak miałem stłuczkę jechała ze mną to wyskoczyła i na gościa co on z moim polonezikiem zrobił że tyle czasu poświęcone mu było itd. potem mnie pocieszać zaczęła i że najsmutniej jej się zrobiło jak woda wylatywała z chłodnicy bo jakby płakał
oo ,to sie ceni,pogratulować kobitki 8)
-
i glupie dupy miałem z glowy...
z tym się w pełni zgadzam i podpisuje czterema łapami :D :D
-
matucha#1931, czytałem to kiedyś i powiem tak, jak ja znajdę sobię kobietę (co będzie trudnym zadaniem niestety :P) to będę do niej jeździł autobusem ... dopiero jak ją poznam lepiej, będę wiedział jakie ma podejście do sprawy to pojawię się polonezem. Nie szukam ideału kobiety, ale jeżeli patrzy na samochód i stan konta to definitywnie nie jest kobieta dla mnie.
A ja uważam, że przynależność do klubu Poloneza i jazda nim to powód do dumy jest, więc chwalę się tym przy pierwszej okazji. Jak się spodoba to znaczy, że się kobita nadaje, a jak nie to jej problem. :D Takie mówienie od razu zaoszczędza mnóstwo czasu, który można by stracić na jakąś fanatyczkę plastiku, a potem się zastanawiać co tu z nią zrobić. Jak komuś się nie podoba to co lubię to sio!
-
Ja mam tę korzystną właściwość że przekonuję swoje otoczenie do Polonezów i polskiej motoryzacji ogólnie. Zrobiłem to u siebie w domu, robię tak jak kogoś poznam, a kolega który 4 lata temu nie lubił Polonezów od 2 lat prowadzi wojnę w domu bo chce kupić taki samochód i nie pozwala na obrażanie go.
Gdy poznałem na uniwersytecie dziewczynę i rozmawialiśmy o wypadkach to jej doradziłem że gdyby kiedyś miała do wyboru być odwiezioną 15 letnim BMW albo 30 letnim Polonezem to żeby wybrała Poloneza bo jest dużo bezpieczniejszy. :mrgreen:
A poza tym samochód nie powinien być w związku przesłanką do jego zawierania ani rozbijania. Jeżeli jest to chyba jako wskaźnik ekonomiczny ,a nie uczuciowy.
-
Teoretycznie by się zdawało, że ekonomiczny, ale Polacy tak bardzo uzależniają swój wizerunek (poczucie się akceptowanym) w społeczeństwie od rodzaju posiadanego samochodu, że się robi uczuciowo-światopoglądowy. Zdumiewające wręcz jakie niektórzy mają pomysły żeby tylko w żadnym wypadku nie odstawać od sąsiadów, koleżanek, kolegów itd... Podobne do naszych trudności mają fani terenowych samochodów - czytałem na ten temat.
-
Jak komuś się nie podoba to co lubię to sio!
A myślałem że związek to sztuka kompromisu :P
-
Podobne do naszych trudności mają fani terenowych samochodów - czytałem na ten temat.
a w czym dokładniej problem :?:
-
Jak komuś się nie podoba to co lubię to sio!
A myślałem że związek to sztuka kompromisu :P
Do kompromisu potrzebne są dwie osoby, które rozumieją to pojęcie, poza tym nie będę zmieniał poglądów na tematy dla mnie istotne z powodu czyjegoś lęku przed brakiem akceptacji u koleżanek, mamusi czy innej rodziny. Spełnianie oczekiwań innych ludzi prowadzi w ślepą uliczkę. Każdy ma prawo żyć tak jak lubi jak nikomu tym nie robi nic złego, a ludzie się powinni dobierać w pary na podstawie podobnego spojrzenia na świat. Jak ktoś koniecznie chce mieć faceta u którego przed domem jak mój stoi adekwatne (według niego) BMW, Porsche, Volvo, Supra czy Audi, to niech idzie podrywać mojego sąsiada...
-
Gdy poznałem na uniwersytecie dziewczynę i rozmawialiśmy o wypadkach to jej doradziłem że gdyby kiedyś miała do wyboru być odwiezioną 15 letnim BMW albo 30 letnim Polonezem to żeby wybrała Poloneza bo jest dużo bezpieczniejszy. :mrgreen:
dobrze sie czujesz? :shock:
-
Podobne do naszych trudności mają fani terenowych samochodów - czytałem na ten temat.
a w czym dokładniej problem :?:
W sumie analogiczny jak u nas. Land Rover na wielkich kołach z "kangurem" z przodu i bez jakiejkolwiek w ogóle elektroniki, Landcruiser czy inne tego typu auto to nie jest coś co pasuje do "poważnego mężczyzny"... :mrgreen: Zwłaszcza, że takie auto to raczej często jest "ubrane" w zaschnięte błocko... ;)
-
Gdy poznałem na uniwersytecie dziewczynę i rozmawialiśmy o wypadkach to jej doradziłem że gdyby kiedyś miała do wyboru być odwiezioną 15 letnim BMW albo 30 letnim Polonezem to żeby wybrała Poloneza bo jest dużo bezpieczniejszy. :mrgreen:
dobrze sie czujesz? :shock:
No trochę przesadził co nie zmienia faktu że lepiej mieć zderzenie Polonezem z tego samego rocznika niż takim e36 z emulatorami poduszek.
-
Gdy poznałem na uniwersytecie dziewczynę i rozmawialiśmy o wypadkach to jej doradziłem że gdyby kiedyś miała do wyboru być odwiezioną 15 letnim BMW albo 30 letnim Polonezem to żeby wybrała Poloneza bo jest dużo bezpieczniejszy. :mrgreen:
dobrze sie czujesz? :shock:
No trochę przesadził co nie zmienia faktu że lepiej mieć zderzenie Polonezem z tego samego rocznika niż takim e36 z emulatorami poduszek.
no następny :shock: nie chodzi o to ze mam oczy zasłonięte tą marką,ale spójrzcie prawdzie w oczy, e36 duzo lepiej wypada w crashtestach... (zeby nie było,osobiscie nieprzepadam za e36,ale jestem realistą)
przykład:
http://www.youtube.com/watch?v=X8CjyFj1tWo
a tu dla porównania Polonez:
http://www.youtube.com/watch?v=7vIPTWw4M8U
wiec nie wiem dlaczego tak uważacie...
-
Gdy poznałem na uniwersytecie dziewczynę i rozmawialiśmy o wypadkach to jej doradziłem że gdyby kiedyś miała do wyboru być odwiezioną 15 letnim BMW albo 30 letnim Polonezem to żeby wybrała Poloneza bo jest dużo bezpieczniejszy. :mrgreen:
dobrze sie czujesz? :shock:
Prawda w oczy kole? :mrgreen:
No trochę przesadził co nie zmienia faktu że lepiej mieć zderzenie Polonezem z tego samego rocznika niż takim e36 z emulatorami poduszek.
no następny :shock: nie chodzi o to ze mam oczy zasłonięte tą marką,ale spójrzcie prawdzie w oczy, e36 duzo lepiej wypada w crashtestach... (zeby nie było,osobiscie nieprzepadam za e36,ale jestem realistą)
Trzeba być realistą - BMW nie będzie mialo poduszek tylko ich emulatory, bo poduszki są drogie, do tego prawdopodobnie będzie po paru stłuczkach pospawane "tanio i dobrze" no i o jeszcze jednym zapomniałeś - facet podwożący dziewczynę BMW będzie jechał dużo szybciej i agresywniej niż Polonezem...
-
Gdy poznałem na uniwersytecie dziewczynę i rozmawialiśmy o wypadkach to jej doradziłem że gdyby kiedyś miała do wyboru być odwiezioną 15 letnim BMW albo 30 letnim Polonezem to żeby wybrała Poloneza bo jest dużo bezpieczniejszy. :mrgreen:
dobrze sie czujesz? :shock:
Prawda w oczy kole? :mrgreen:
nie,nie rusza mnie to,mam swoje zdanie na temat samochodów i poszczególnych modeli,ale nie o tym temat
-
tez jezdze w miescie z taką prędkoscią,a nawet wolniej,poprostu sie "tocze" :wink:
za to w trasie,żadko kiedy jade mniej jak 140, poprostu nie odczuwa sie tak tej predkosci,auto sie nie męczy i predkosc rzędu 150-160 wydaje sie byc prędkoscią "normalną" :wink:
-
Ale on pisał o przeciętnym użytkowniku BMW, a nie o takim co myśli... Tu mam takiego sąsiada - na osiedlowych uliczkach gdzie nie ma wydzielonych chodników gna jak na wyścig...
[ Dodano: Pon 25 Sty, 2010 ]
za to w trasie,żadko kiedy jade mniej jak 140, poprostu nie odczuwa sie tak tej predkosci,auto sie nie męczy i predkosc rzędu 150-160 wydaje sie byc prędkoscią "normalną" :wink:
Spotykałem często tak myślących ludzi jak odpracowywałem wojsko w Pogotowiu Ratunkowym...
-
mąż od ślubu tj kilkanaście lat miał tyle podków że straciłam rachube ostatni to poldoford z dwulitrowym silnikiem ale musze przyznać że też przekonałam się do polonezów chociaż rodzina mężą patrzy na te samochody z lekką pogardą ja z przyjemnością wsiadam za kierownice poldka :)
-
to juz swiadczy tylko o ludziach ktorzy Cie otaczają,i prosibłym o nie mowienie ze kazdy w bmw to taki typ.
-
to juz swiadczy tylko o ludziach ktorzy Cie otaczają,i prosibłym o nie mowienie ze kazdy w bmw to taki typ.
A gdzie napisałem, że każdy? A na ludzi, którzy mnie otaczają wpływu nie mam - rozumiem, że Ty masz inaczej i zadbałeś aby w okolicy mieszkali sami sensowni kierowcy? :mrgreen: Tylko pogratulować takich możliwości... :wink:
a gdzie powiedziałem ze mnie otaczają sami sensowni kierowcy? ... skonczmy tę jałową dyskusje i powróćmy do tematu :)
-
Istnieje jednakowoż niezaprzeczalny fakt że pewne grupy ludzi preferują konkretne marki samochodów. Ilu dresów jeździ w Polsce Alfami Romeo albo Fiatami? (Pytanie retoryczne.)
-
sie kłucicie :D a ja wam powiem tak, pracuje na stacji paliw , spedzam tam 12 h dziennie .
widuje wielu kierowców roznych samochodow, sa ludzie ktorzy jedza BMW, maja piekna kobiete na siedzeniu obok , i potrafia wysiasc powiedziec dzien dobry, do widzenia dziekuje, a sa i tacy, ktorzy przyjezdzaja rozklekotanym polonezem, i nawet nie stac ich na dzien dobry nie wolno oceniac ludzi po tym jakim jedza samochodem...
tyle ode mnie
mam w domu opla fiata i poloneza, z tych trzech marek, ja uwielbiam jedzic polonezem, moj gust.
co do bezpieczenstwa...
kazde auto jest niebezpieczne mialem tico, mam poloneza, i czy tym jedze czy tamtym, zawsze uwazam na drodze ...
-
Jak już chcecie bawić się w uogólnienia, to mogę tyle powiedzieć(nie licząc tu klubu i forum), że wśród moich znajomych nie widzę osoby jeżdżącej polonezem, takiej z którą bez większego stresu usiadłbym na prawym fotelu i pojechał w dowolne miejsce w Polsce, raczej z niektórymi strach wyjechać z osiedla :) I co z tego, że gościu ma ładnego poloneza skoro w nocy przelatuje przez skrzyżowanie jadąc drogą podporządkowaną 70km/h i nawet nie rozglądając się na boki! Za to mam kolegę w E36(żeby było śmiesznej - bite i to nie jeden raz :mrgreen: ) i temu ziomkowi byłbym w stanie bardziej zaufać :)
Szpanowanie samochodem przed kobietą i brawurowa jazda, to marny pomysł na podryw, chyba że ktoś szuka "blachary". Rozsądne dziewczyny, mające poukładane w głowie szukają raczej facetów, którzy zachowują się w odpowiedzialny sposób, również za kierownicą.
Co do szybkości, to raczej dostosowuje się nią do warunków na drodze, a nie do klasy samochodu. Może ktoś nie zgodzi ale wydaje mi się, że na trasie typu gierkówka, np E36 albo jakieś inne seryjne "szpanerskie auto" będzie prowadziło się lepiej i lepiej hamowało przy prędkościach około 140km/h niż całkowicie seryjny polonez.
-
Wtrącę się ja... Bo opel czy BMW to szpanerskie auta można sie bawić robić drifty i szpanować przed dyskotekami a polonez to jest auto do jazdy spokojnej... a nie jakiś golf co rozpędza sie w pięć sekund do setki... to poprostu auto dla młodego pasjonata który został wychowany na polonezie tak jak ja...
-
hahaha dopiero polonezem mozna szalec, co wy myslicie ze tym autem nieda sie jedzic szybko i szalec ? wierz cie mi ze da sie :) wiec taka rozmowa i obrazanie uzytkowników BMW , jest bez sensu , kazdym autem mzoesz jechac szybko ...
-
Wtrącę się ja... Bo opel czy BMW to szpanerskie auta można sie bawić robić drifty i szpanować przed dyskotekami a polonez to jest auto do jazdy spokojnej... a nie jakiś golf co rozpędza sie w pięć sekund do setki... to poprostu auto dla młodego pasjonata który został wychowany na polonezie tak jak ja...
Co wybitnie udowadnia poniższy film:
http://www.youtube.com/watch?v=dRZ2i5H5Vrs
-
Moja żona polubiła już mojego poloneza i nie chce żebym go sprzedawał. Zawsze zachwyca się jak sam naprawiam w nim usterki.
-
Apropos marnych osiągów Poloneza,każda osoba co ze mną jeździ to nie jest w stanie uwierzyć że to seryjny Polonez(żeby było wesoło to jeszcze z gazem i z przebiegiem 150k)a ja przeważnie nie kręcę więcej niż 4500obr :mrgreen: Sam byłem w szoku jak można latać OHV na torze widziałem wybebeszone Caro z wałkiem świątka na gaźniku silnik złożony w MP tuning i z zaspawanym mostem naprawdę to latało.
-
Sam byłem w szoku jak można latać OHV na torze widziałem wybebeszone Caro z wałkiem świątka na gaźniku silnik złożony w MP tuning i z zaspawanym mostem naprawdę to latało.
Powiedz lepiej o wytrzymałości takie jednostki przy upalaniu? Pół roku? :roll:
-
Sam byłem w szoku jak można latać OHV na torze widziałem wybebeszone Caro z wałkiem świątka na gaźniku silnik złożony w MP tuning i z zaspawanym mostem naprawdę to latało.
Powiedz lepiej o wytrzymałości takie jednostki przy upalaniu? Pół roku? :roll:
Chyba raczej 1000km :lol: .
Jak padnie to padnie w sporcie ofiary muszą być,najwyżej się nowy zrobi :mrgreen:
A jeżeli chodzi o stosunek kobiet do aut to:
Do BMW przeważnie mają stosunek że jakiś pusty koleś chce przyszpanować.
Ja miałem Trabanta to wiele razy słyszałem żeby sprzedać to brzydkie pudło :roll:
A jeżeli chodzi o Poloneza to sam jestem zaskoczony pozytywnym nastawieniem kobiet do tego pojazdu :mrgreen:
[ Dodano: 11 Paź 2010 23:02 ]
A jeżeli chodzi o BMW to szkoda mi tych aut,bo to są dobre auta tylko że padły ofiarą popularności i krążą opinie że 5 i 7 gangsterzy jeżdżą,3 łebki co się chcą wyszaleć a prawie każde auto straszy marnym stanem i mniejszym lub większym wieś tuningiem :D
-
Moje bajtle mają frajdę jak posiedzą ze mną przy PNie, wtedy moja baba też nie marudzi. Ale jak od czasu do czasu zobaczy jakiś rachunek albo odbierze przesyłkę z częściami do PNa to się gotuje i zaczyna sie że w nią to tyle nie inwestuję - wtedy trzeba sięgnąć do portfela i dać na waciki :mrgreen:
Zawsze jej tłumaczę że Auta i motory sa lepsze, bo nawet dwa w garaży nie pobiją się o ciebie i nawet mokre na deszczu są dalej piękne :mrgreen:
-
Zawsze gdy umawiałem się z dziewczynami nigdy nie spotkałem się ze skargami na moje auto - zawsze wsiadały i były szczęśliwe, że nie muszą szorować z buta. :D
Raz tylko spotkałem się z zarzutem "Kupiłbyś sobie jakiegoś Golfa, bo Polonezem to wstyd jeździć...", ale to była grubra blond-blachara, którą puknęło 30 łebków, a ja jej mordę zobaczyłem dopiero dużo później na jednym z portali społecznościowych. Fuuu... :P
Przeląkłem się i wybaczyłem - w końcu, że głupia to nie jej wina. xD
-
Ja nie wiem co one mają z tym golfem, usłyszałem podobny tekst, a jak powiedziałem, że nigdy Golfa to powiedziała "gustu to Ty nie masz" :D
Raz też pojechałem do jednej pierwszy raz, to na dzień dobry usłyszałem od niej i je koleżanek "o Boże Polonez!" plus zniesmaczona mina, ale to było pierwsze i ostatnie spotkanie, zwykła małoletnia blachara.
Miałem jedną taką poważniejszą, to nie narzekała, nawet mi mówiła, żebym Polonezem przyjeżdżał, twierdziła, że jest bardzo wygodny z tyłu 8) i że podoba jej się, że tak dbam o niego, bo koledzy ze szkoły mają "lepsze" samochody i nowsze, a wyglądają dużo gorzej od mojego Poldka. Fajna była, ale z powodu zbyt dużych nieporozumień czar prysł :wink:
-
Ja nie wiem co one mają z tym golfem, usłyszałem podobny tekst, a jak powiedziałem, że nigdy Golfa to powiedziała "gustu to Ty nie masz"
Raz też pojechałem do jednej pierwszy raz, to na dzień dobry usłyszałem od niej i je koleżanek "o Boże Polonez!" plus zniesmaczona mina, ale to było pierwsze i ostatnie spotkanie, zwykła małoletnia blachara.
No a co Ty chcesz? Tata wszystko sponsoruje, koledzy biorą fury od rodziców i są cwani - liczy się to, że mamy Poldki i sami potrafimy o nie zadbać i je utrzymać. :D
Fajna była, ale z powodu zbyt dużych nieporozumień czar prysł
_________________
To tak jak u mnie... 8)
-
moja już czasem sie gotuje jak wracam o 23 z garażu :-)
-
Moja "mery" mówi, że przynajmniej wrażenia są z jazdy poldkiem ;)
-
krążą opinie że 5 i 7 gangsterzy jeżdżą,3 łebki co się chcą wyszaleć a prawie każde auto straszy marnym stanem i mniejszym lub większym wieś tuningiem :D
Bo to jest prawda, jeżdżą jak wariaci, auta się rozłażą na oczach, wjeżdżają na zderzak, oślepiają, jeżdżą z przepalonymi światłami w nocy (!) , jeden mnie gonił ja wariat jak w zimie wieczorem na plac przyjechałem poszaleć i wtedy już w panikę wpadłem bo gość włączył długie, siedział kilka centymetrów za mną, już myślałem że mnie chce zabić bo mu wjechałem jak morderstwo popełniał, rozbiłem się przez tego ćwoka i myślałem że już po mnie ale okazało się że on tylko własnego mieszkania niema no ,a plac to odludne miejsce :lol:
usłyszałem podobny tekst, a jak powiedziałem, że nigdy Golfa to powiedziała "gustu to Ty nie masz"
To powiedz De gustibus non est disputandum. A w ogóle to nie wiem co ludzie widzą w Golfie, takie tanie kwadratowe G które Polonez bije pod wieloma względami.
Porządnym dziewczynom nie robi różnicy to czym się jeździ, co najwyżej przy podwózce jest ważne żeby w środku było w miarę czysto i nie wyglądało na to że się pojazd rozpadnie.
-
Co do mojej byłej to sceptycznie podchodziła do mojego Poldka (jak wsiadała to zawsze komentarz negatywny musiał być) już się jej marzyło o Audi lub innym zachodnim syfie(!) a Poldka żebym sprzedał lub się go pozbył. Doszedłem w krótkim czasem do wniosku że jest niestety pustą blacharą, tak więc sorry bambimo :P:P:P
Święte słowa ;P + też zalać go, nawet do pełna ;)
Tata wszystko sponsoruje, koledzy biorą fury od rodziców i są cwani - liczy się to, że mamy Poldki i sami potrafimy o nie zadbać i je utrzymać. :D
-
już się jej marzyło o Audi
Te auta są stylistycznie tak ciekawe że lepiej popełnić samobójstwo niż na nie patrzeć. Zero gustu :wink:
-
(jak wsiadała to zawsze komentarz negatywny musiał być
To już nie kwestia auta, tylko pozwolenia na wchodzenie sobie na łeb.
zdr
-
Wiecie co wam powiem pierdoli ta jak niezdrowa dupa....
Dorośniecie trochę i sami stwierdzicie ze na polonezie świat się nie kończy, sam zaczynam się rozglądać na jakimś audi a3 możne a4 , bmw e36, fiat marea, fiat cuope czasami potrzeba komfortu.
-
Dorośniecie trochę i sami stwierdzicie ze na polonezie świat się nie kończy,
To, że na Polonezie świat się nie kończy to jedno, ale drugie to to, że dziewczyna/narzeczona/żona powinna szanować hobby swojego chłopaka/narzeczonego/męża, a w naszych przypadkach (może nie każdego, ale większości) takim hobby właśnie jest Polonez. Ja miałem dziewczynę dopóki nie kupiłem Poloneza... Nie potrafiła zrozumieć jak można jeździć takim autem. Ale nie była z tych co uznają tylko VAG czy BMW, należała do mądrych i uznawała tylko japońskie.
sam zaczynam się rozglądać na jakimś audi a3 możne a4 , bmw e36, fiat marea, fiat cuope czasami potrzeba komfortu.
Zastanów się co piszesz, bo to co wymieniłeś powyżej to komfortu da niewiele, a awaryjne jak cholera :lol:
A może Golfa I Cabrio sobie zanabędziesz ? To naprawdę bardzo komfortowe auto przy którym Polonez się chowa :lol:
-
sam zaczynam się rozglądać na jakimś audi a3 możne a4 , bmw e36, fiat marea, fiat cuope czasami potrzeba komfortu.
Zastanów się co piszesz, bo to co wymieniłeś powyżej to komfortu da niewiele, a awaryjne jak cholera :lol:
ze niby co jest awaryjne, wszystko nawala wcześniej czy później, robię ostatnio trasy po 900km i wybacz polonez no powiedzmy znoszenie się to jedzie, ale jak coś wyskoczy to jesteś ugotowany gdzie za granica dostaniesz części, nie wspomnę o warsztacie który będzie wstanie pomoc,
-
a ja odnosnie mojej kobiety i poloneza moge napisac scenariusz do telenoweli :)
-
Wiecie co wam powiem pieści ta jak niezdrowa cenzura....
Dorośniecie trochę i sami stwierdzicie ze na polonezie świat się nie kończy, sam zaczynam się rozglądać na jakimś audi a3 możne a4 , bmw e36, fiat marea, fiat cuope czasami potrzeba komfortu.
jak ty podrosniesz ,to moze przeprosisz :]
jestem za stary i za "bogaty" by wysluchiwac takie teksty o stosunkach auto-ludzkich
ze niby co jest awaryjne, wszystko nawala wcześniej czy później, robię ostatnio trasy po 900km i wybacz polonez no powiedzmy znoszenie się to jedzie, ale jak coś wyskoczy to jesteś ugotowany gdzie za granica dostaniesz części, nie wspomnę o warsztacie który będzie wstanie pomoc,
to fakt ,ale powiem ci to dosadnie - jezeli dopiero zaczynasz sie rozgladac za samochodem ,ktory kosztuje najwyzej 15kpln ,to nie stac cie na naprawy za granica ,
a w Polonezie psuja sie tylko zagraniczne elementy ,wiec i za granica je mozna dostac :lol:
-
jak ty podrosniesz ,to moze przeprosisz :]
nie ma zamiaru
ale powiem ci to dosadnie - jezeli dopiero zaczynasz sie rozgladac za samochodem ,ktory kosztuje najwyzej 15kpln ,to nie stac cie na naprawy za granica ,
a w Polonezie psuja sie tylko zagraniczne elementy ,wiec i za granica je mozna dostac :lol:
powiedzmy na lawetę do domu mi wystarczy i zostanie jeszcze ze 12kpln
kończę OT
-
Wiecie co wam powiem pieści ta jak niezdrowa cenzura....
Dorośniecie trochę i sami stwierdzicie ze na polonezie świat się nie kończy, sam zaczynam się rozglądać na jakimś audi a3 możne a4 , bmw e36, fiat marea, fiat cuope czasami potrzeba komfortu.
Dorośniecie ? :mrgreen: do czego ? do zakupu 20 letniego trupa z zachody 3 razy bitego i 2 różnych składanego ? Za te pieniądze co wydasz na złom z zachodu masz zadbanego pluszaka.
Ja mam poloneza dla sentymentu a nie do orania go codziennie. I mam inne ścierwo do wożenia dupy. Nawet na swoim przykładzie ci powiem ze nie warto się pchać w nic na "F" - nie mówię o FSO.
Nic na "F" to Fiat, Ford i Francuz. :mrgreen:
-
Wiecie co wam powiem pieści ta jak niezdrowa cenzura....
Dorośniecie trochę i sami stwierdzicie ze na polonezie świat się nie kończy, sam zaczynam się rozglądać na jakimś audi a3 możne a4 , bmw e36, fiat marea, fiat cuope czasami potrzeba komfortu.
Mam 44 lata. Jak myślisz - kiedy dorosnę? :mrgreen:
Chyba jak będziesz miał 54,tyle co ja. :mrgreen: :mrgreen: To tak dla jaj. :D :D
-
Honda civic szybko jeździ ale jeszcze szybciej rdzewieje :lol: Nie rozumiem zachwytów ludzi nad Golfami,Passatami,Audi 80 dla mnie to są nudne jak flaki z olejem pudła o przeciętnych osiągach i masakrycznej podsterowności(Audi 80)a ich posiadaczom wydaje się że Bóg wie co mają a faktyczna wartość tych aut jest równa wartości ekodopłaty w Szwabii :D Ja zarówno Poloneza jak i Trabanta kupiłem świadomie bo chciałem takie auto a nie że nie mam kasy czy inne prozaiczne powody.JA NIE LUBIE ROBIĆ TAK JAK WSZYSCY,CZY SŁUCHAĆ DOBRYCH RAD MĄDRYCH LUDZI a że jakaś blachara mnie nie zechce to mała strata :mrgreen: bo ja autem nie mam potrzeby nic sobie wydłużać.
-
jak ktoś postronny przeczyta ten temat i poziom wypowiedzi to nie ma się co dziwić że potem wszyscy pieją ze śmiechu jak widzą kogoś w polonezie... a już najbardziej jak wyolbrzymiać tą krzywde jaka Was spotyka z racji posiadania FSO i jak inni Was postrzegają...
-
jak ktoś postronny przeczyta ten temat i poziom wypowiedzi to nie ma się co dziwić że potem wszyscy pieją ze śmiechu jak widzą kogoś w polonezie... a już najbardziej jak wyolbrzymiać tą krzywde jaka Was spotyka z racji posiadania FSO i jak inni Was postrzegają...
O to to, też średnio czaję ten kompleks posiadacza FSO, ja osobiście uważam, że mam całkiem elegancki wóz, który od razu się odróżnia :mrgreen:
A że jest trochę trupowaty to naprawdę nie wina znaczka na przedniej atrapie.
-
Ja tam uważam że mam wyjątkowo dobry, praktyczny, ekonomiczny, wygodny i niezawodny samochód. A że nie jest uznawany przez różnych zakompleksionych Polaków to naprawdę nie jest mój problem... Wiecie co najlepiej zamyka różne buzie? Jak się ma TRZY. Jak mówię że mam trzy Polonezy, to każdego zatyka. :D Wszelkie teksty typu: "jakbyś miał więcej kasy to byś miał inne", albo: "kiedy kupisz wreszcie porządne?" po prostu się nie pojawiają. :D :lol: Ludzie wybałuszają oczy i stwierdzają, że wobec tego muszę być hobbystą. :)
-
Ja to się z takich ludzi śmieje w zimie :lol: oni mają problem z odpaleniem przy dużych mrozach a ja wsiadam i jadę :)
W ogóle, Polonez w kategorii bezproblemowego odpalania na mrozie to chyba jest w czołówce :)
-
Mam świetne zdjęcie to ilustrujące:
(http://images31.fotosik.pl/420/94d00e6bcf545f15.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Akcja ratunkowa dla auta sąsiadki. :) Znowu padł akumulator... :D Mina sąsiadki - bezcenna. :D :lol:
-
A ja tam na golfa nie nażekam.
Dobrze lata się nim, jest fajnie wyposażony i mam dobry silnik. Golf 4 z ostatniego okresu juz z silnikiem 1.6 FSI od golfa 5. Na szybkie wypady idealny.
Nazekam na scenica - bo elektryka masakra i przy mojej nodze młuci 11 i w góre PB95. Silnik 2.0 16v
-
ale sie OT zrobił, to sie dołączę, Kobita +poldek to średnio teraz, ale na codzień mam MB C180 1999r i od maja nie robię przy nim nic, no w poldku niestety nie miałem takich interwałów czasowych bez awarii/naprawy. No ale mietek wozi dupsko na codzień i stoi pod domem a pold stoi w garażu i jak skończe to będzie autkem sezonowym.
natomiast w roku ubiegłym też ratowłem poldkiem kumpli co mieli 2-3 letnie auta, też było śmiechu dużo
-
To i ja się podzielę spostrzeżeniami jakie mam po ładnych kilku latach z FSO i z "jedną kobietą". Jak kupowalismy pierwszego poldka to była nasza wspólna decyzja bo 9 lat temu nie stać nas było na "zachodnie" bo wartościowe auta były wiele droższe. Jak zrobiła prawko to jedyne na co narzekała to brak wspomy ale jakoś to przebolała i jeździła nim aż do dnia "zgonu" podłużnicy. Wieżcie mi że z żalem podjeliśmy decyzję że trzeba będzie wyzłomować caruska.
Z borkostworkiem było też ciekawie bo planowałem przerobić carusa na coś podobnego ale trafił się gotowy. Tyle że problem było przekonać żonę do zakupu drugiego auta w czasach kiedy się nam "nie przelewało". Na szczęście dzięki Banidziorowi SerU dała się szybko przekonać.
Księżycowy gzik to kwestia wyboru. Z powodzeniem mógłbym sobie pozwolić na zakup dużo droższego auta niż polonez jednak doszliśmy do wniosku że szkoda kasy na "drogie" auto bo są inne priorytety niż samochody. Liczę że po przerobieniu tego i owego ksieżycowy gzik będzie służył długo i dzielnie.
A w kwestii Czerniewic to moja zona jeździła na każde na które tylko mogła.
Szanuje moje hobby ale ma często żal że więcej czasu poświęcam jemu a nie rodzinie. I to do tego chyba trzeba "dorosnąć".
-
MB C180 1999r
Rodzice mojego kolegi mieli dużo aut i na pierwszym miejscu stawiają Mercedesa "Beczkę", następnie Polonez Diesiel, Polonez 1.5 pomilicyjny, Polonez 1.6 a w dalszej kolejności VW Golf i Passat ,a na ostatnich miejscach są C klasse 220CDI generację nowszy niż twój Sova i B 180CDI.
Kończąc OT, zasadniczo zaczęło się nie od braku szacunku dla hobby tylko od ocenianie człowieka przez pryzmat samochodu, przez osobę która nie zna się na rzeczy czyli zmagamy się z problemem który próbował rozwiązać Sokrates i za to go zabili plus problemem płytkości pewnych osobników rasy ludzkiej. Jak ktoś stereotypowo traktuje Poloneza- bądźmy szczerzy - stereotypowo traktuje cokolwiek, to znaczy że się na tym nie zna i można ,a nawet trzeba go zmiażdżyć.
To że na Polonezie świat się nie kończy to raczej wszyscy na forum wiedzą ale ten samochód nadal ma dużo do zaoferowania i można traktować go poważnie, jeżeli ktoś ciebie traktuje źle bo jeździsz Polonezem to uważam że taka osoba jest pożałowania godna. Równie dobrze może zacząć źle cię traktować kiedy sąsiad szybciej niż ty wymieni swojego Lancera Evo, Audi RS6 albo BMW M3 na nowszy model :lol:
Księżycowy gzik to kwestia wyboru. Z powodzeniem mógłbym sobie pozwolić na zakup dużo droższego auta
To jest jest jeszcze jeden sensowny argument za Polonezem, jeżeli znasz się na jakimś aucie to choćby był już mocno przestarzały jeszcze ma dla ciebie Asa w rękawie bo po prostu wiesz jak tego użyć i czego się spodziewać, a nie że będą niemiłe niespodzianki.
-
A ja się dziś chciałem Wam Pany pochwalić. ;D
Otóż, wychodzę ze szkoły, patrzę - idzie jakaś panna z chłopakiem. Fajna, długie czarne kręcone włosy, zgrabne nogi, pod kurtką było widać, że ma czym oddychać, słowem - super lala. Jej koleś oddalił się, bo poszedł po samochód, a ona czekała przy wjeździe na parking.
I teraz najlepsze... :D
Odpaliłem moją "czerwoną strzałę" i toczę się sobie centymetr po centymetrze. Aluski się kręcą, a tu nagle wypadł przede mną ten frajer w Golfie III i z piskiem pod panienkę podjechał. :roll: Ja sobie jadę dalej spokojnie na jedyneczce... i w tym momencie ta panna tak się popatrzyła, gdy otwierała drzwi od szmelcwagena (na mnie, czy na auto - nie wiem), że aż otworzyła buzię i zamarła w bezruchu, gdy przetaczałem się obok. Spojrzałem, puściłem oko - uśmiechnęła się. :D
Dziewczyny ni znam, ale zdaje mi się, że nie miałaby nic przeciwko takiemu pojazdowi jaki posiadam. :) Wyjechaliśmy na szosę, gość Golfem chciał się rwać na lewym pasie, ale przyłożyłem kopyto i skończyły się żarty. 8)
Tylko tak chciałem Wam opowiedzieć tą dzisiejszą sytuację. :)
-
Wyjechaliśmy na szosę, gość Golfem chciał się rwać na lewym pasie, ale przyłożyłem kopyto i skończyły się żarty. 8)
Kiedyś tu był taki fajny temat, jak kto kogo rozwalił i była podobna historia o skompromitowaniu dresa w 524d zwykłym 1.6GLI przed jego...
Tak swoją drogą to ty masz tego Poloneza-przejściówkę w stanie fabrycznym na 3ramiennych plusowskich felgach?
-
Lazar, szkoda ze nie masz rovera pod maską -wtedy mialbys ubaw z kolesia ;) :mrgreen: ja robie tylko przegazówke i juz sie takiemu kozakowi morda zamyka ;)
-
Moja Kobieta nie ma nic przeciwko polonezowi z reszta to już mój 3 a nasz 2 razem. Kiedyś nawet wspominała coś że czemu jeżdże polonezem a nie kupimy sobie jakiegoś fajnego plastika jak inni mają ale pewnej zimy (dokładnie tej ostatniej) zmieniła zdanie. Najlepsze w tym wszystkim było to że w jednym dniu pożyczałem prądu lub odpalałem na zaciąg 4 samochody(ze względu na brak kabli) to nie parchy jakieś octavie 2 1.9kkk(k jak klekot bocianów) eskorcine chyba 98 peugeota 206 `03 i astre 2 `04 normalnie moja kobieta aż się puszyła potem jak to nasz samochodzik dzielnie stawiał czoła mrozom i zimie. A tak na marginesie czasami pod światłami na dziwne prowokacje i śmiechy( ze względu na mini-elektrownie z przodu) odpowiadam odcinką tak choćby 5 sek. i już się szczeniaki z reguły odwracają w drugą stronę.
-
gerfur, masz fotkę tej swojej elektrowni??
-
Napisałbym co myślę o "dziewczynach" wyśmiewających Poldki, ale dostałbym globalnego bana. xD ^^ :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
-
Dużo zależy od środowiska. Na uniwersytecie nikt dotąd nie zareagował źle na to że jeżdżę Polonezem. Być może gdybym więcej znajomych miał coś by się usłyszało ale dotąd wszyscy normalnie reagują. Co innego w liceum, tam jak dowożono zaopatrzenie Polonezem to wszyscy się nabijali, tak jak z Nexii kolegi dopóki nie zrobił show na boisku.
-
Na uniwersytecie nikt dotąd nie zareagował źle na to że jeżdżę Polonezem.
Mam to samo, odkad na samym poczatku przewiozlem jedna osobe, to potem caly rok wiedzial co to jest za auto :P :P :P :P
niektorzy niedowiarki nawet probowali swoich sil zemna na trasie ale dostali w dupe :twisted: i nikt potem nie powiedzial zadnego zlego slowa na to auto :lol: :lol:
-
gerfur, masz fotkę tej swojej elektrowni??
To 2 wesemy okrągłe 150mm na zderzaku przed grilem
-
A propo Joker, ten kolega jak się dowiedział że w Katowicach są wyścigi to pojechał na nie jak byłeś na wakacjach ale coś mu się pomyliło i wpadł na parking policyjny :lol: ,a niedawno jak na AE naradzał się z kolegą czy jadą w następny czwartek i jakaś dziewczyna to usłyszała to zaraz 15 chciało z nimi jechać ,a miejsc w samochodzie i tak dużo bo bez kierowcy 5 :lol:
Z tym samym gościem startowałem jako pilot w rallysprincie, oczywiście nie zatankował go i na nawrocie w prawo zassało powietrze. W każdym razie tydzień później jechał z pannami i miał jeszcze numery startowe więc na światłach jacyś golfiarze zaczęli się z niego nabijać to one "zgodnie pokazały im palec" Natomiast na samym sprintcie nawet Polonezowi bili brawo tacy goście na nawrocie którzy nam pokazywali że jesteśmy debilami.
Jeszcze jak zrobił parę razy za czasów licealnych show na boisku to później ze cztery osoby kupiły sobie Nexie.
-
Mnie się kilka osób w szkole jak przyjezdzałem pytało, skąd mam takiego Poloneza i w ogóle potem to się Poldek mój ikoną w tej szkole stał, nawet jak wybierali miss szkoły to fotki jej robili na moim Poldku :D Nie wiem co mówili za plecami, ale w oczy mi nikt nie powiedział nic złego, tylko pochwały jakieś na temat wyglądu sie zdarzały.
Tylko jeden nauczyciel mnie wkur...iał. Śmiał się i mówił "przestaw tą zapalniczke" i raz jak była rozmowa o jego superhiper Seacie Toledo i ogólnie o motoryzacji i jak sie coś odezwałem i powiedziałem o Polonezie to mi powiedział tak "Marcin, ale mówimy o samochodach". Miałem z nim od tamtej pory lekko na pieńku...
-
"Marcin, ale mówimy o samochodach"
Palant i tyle, niestety w szkole byle kto uczy.
-
Widzę że nie wszyscy kumają Cza Cze :lol: Ja karierę zaczynałem od Trabanta 1.1,śmiechu było co nie miara,że dziadkowóz,że mogłem kupić Golfa Escorta jakieś Audi,mechanicy albo nie chcieli robić albo odwalali fuszerkę dlatego musiałem samemu przejść szybki praktyczny kurs mechaniki :mrgreen: ale śmiechy z auta się skończyły jak zrobiłem parę trochę lepszych fur i paru delikwentów przewiozłem na prawym fotelu :lol:
Po tym jak dresy mi uszkodziły nieodwracalnie Trabanta zakupiłem Poloneza,spełniłem swoje marzenie,zawsze chciałem mieć PF125P/Poloneza lub Ladę 1500(w domu była piękna 1600s w wersji Fińskiej z 1980r :mrgreen:),fakt,nie jest to wymarzony Borewicz lub Rover ale zwyczajne Caro z połowy lat 90 może być :P Ostatnio mam moment słabości bo brakuje mi wgniatania w fotel i zastanawiałem się nad zmianą na Ibizę 1.5 lub Uno 1.5(nawet mi się trafiło teraz takie)ale już bym nie umiał się przesiąść z auta do konserwy a tym bardzie pozbywać się na zimę auta z RWD a Abimex teraz mi starczy bo to moja pierwsza zima z RWD a na wiosnę pomyśli się nad zastąpieniem OHV-ki silnikiem :D Mnie nie bawi lans znaczkiem na masce ja lubię mieć auto które nie wygląda że jedzie,uszczypliwości puszczam sobie koło uszu a robię swoje czyli wstyd pajacom w czymś lepszym :wink:
-
Nie wiem jak wy ale ja wychodzę z założenia że poco jeździć na siłę jakimś Golfem bądź innym przeciętnym autem bo kolega taki ma i kolega kolegi i jeszcze miliard innych osób w szeleszczącym ubiorze(bez urazy dla miłośników tego auta) wtedy przejazd przez miasto nie wzbudza wielkiej sensacji w śród ludności.
Polonez jest moim pierwszym autem kupiłem go miedzy innymi dlatego że koszty eksploatacji i łatwość napraw są na moją kieszeń.
Tego roczne wakacje pokazały jak wiele osób darzy sentymentem takie auta. Gdzie bym nie pojechał zawsze ktoś przyszedł zagadał pogadał ale zawsze pierwsze pytanie z którego to roku ?
Wiele osób w trasie robi zdjęcia,pyta przez CB o różne rzeczy widząc poloneza którego oglądali w filmie z porucznikiem Borewiczem. ;) Trochę bardzo OT się zrobił ale...
-
Ja do tematu dodam tylko tyle, że do mojego czerwcowego ślubu, wraz z żoną (wtedy narzeczoną) jechaliśmy Polonezem. Mój ojciec jechał za nami Poldolotem, nasz przyjaciel (i fotograf) jechał za nami Borewiczem. Sesja zdjęciowa przed i na Polonezie też była. A dzień później mieliśmy suplement, bowiem kupiliśmy Borewicza bez silnika :mrgreen: Decyzja Ewy przekonała mnie ostatecznie.
-
e niby co jest awaryjne, wszystko nawala wcześniej czy później, robię ostatnio trasy po 900km i wybacz polonez no powiedzmy znoszenie się to jedzie, ale jak coś wyskoczy to jesteś ugotowany gdzie za granica dostaniesz części, nie wspomnę o warsztacie który będzie wstanie pomoc,
Popatrzyłem sobie na tego połowicznie mojego Plusa i pomyślałem, że przecież w nim są prawie same części od zachodnich aut... Osprzęt silnika od Daewoo/GM, hamulce od Tipo/Volvo, elektryka też od Daewoo, alternator jest typowy i np będą do niego pasowały części od Mercedesa "beczki", itd itp... A jak się ma silnik Rovera to jeszcze będzie łatwiej. W sumie problem może być tylko z rzeczami które na co dzień się nie psują typu lampy czy inne, ale je to przecież można sprowadzić z Polski - czyli ma się dokładnie to co mając zachodnie auto w Polsce - też na części na ogół trzeba czekać aż sprowadzą...
-
Grzech#1938,
elektryka glowna jest polska - mikroprocesor jest typowy ,a przekazniki to ciezko by bylo ,zeby nie byly uniwersalne ,
w przypadku boscha wtrysk jest niemiecki ,a nie dajewo
-
Moja dziewczyna jest ciągle sceptycznie nastawiona do fiata - ze brzydki, nie pomalowany ze burczy ze nie wygodny itp ale jakoś specjalnie wrogo do niego nie jest nastawiona. Nienawidzi tylko jak wsiadam do niego i zaczynam szaleć i gdy nie mam dla niej czasu gdy siedzę w garazu :P A koledzy kiedy jeszcze nie wiedzieli co mam pod maską strasznie sie smiali z poczciwego kanta, po przewiezieniu bokiem kilku osób nikt nawet na kresce stawac nie chce :D
-
A nie jest tak, że ten wtrysk Boscha jest stosowany w Oplach?
Stosowany w VW. Fiatach też.
-
Czyli tak czy tak za granicą nie powinno być problemu z dostaniem do niego części albo naprawą.
-
Patrz też na to, ze przez dopłaty na nowy samochód ilość potencjalnych aut z których mógłbyś coś wyciągnąć spadła, bo leżą jako kwadrat na złomie
-
Chyba że tak :wink:
-
dziwne ja tu rzeczy czytam o kobietach :) sama jestem babeczką jeżdżącą poldasem ;) mam go długo jestem zadowolona a co o mnie myślą inni kierowcy mam głęboko w d... nigdy w życiu go nie zamienię na inne auto !!
-
Dziewczynie mojego kolegi- nie cierpię jej, jest głupia, nosi tapetę na twarzy i podczas gwałtownego hamowania prawie wyleciała przez przednią szybę bo nie zapięła pasów, nie przeszkadza to że on przeważnie jeździ rdzewiejącą Daewoo Nexią swojego dziadka ale jak chciał kupić własny samochód i dowiedziała się że ma to być Polonez to zaczęła mu grozić że go rzuci. :lol:
Paskuda miała szczęście że jego ojciec nie chciał oddać mu jego pieniędzy dopóki kolega z Poloneza nie zrezygnował bo zdecydowanie stwierdził że jej pogróżki go nie powstrzymają.
-
Paskuda miała szczęście że jego ojciec nie chciał oddać mu jego pieniędzy dopóki kolega z Poloneza nie zrezygnował bo zdecydowanie stwierdził że jej pogróżki go nie powstrzymają.
Bo owinęła sobie jego ojca wokoł palca.
-
Cytat z opisu: "SPRZEDAJE TYLKO I WYŁĄCZNIE Z POWODU ŻONY którą nie rozumie mojej pasji do FSO".
Bez komentarza...
Link do ogłoszenia. (http://otomoto.pl/polonez-caro-rover-1-4-orciari-i-ig-C16276178.html)
-
Moja to by chciała żeby jej takiego kupić:)
-
Sąsiad chciał z ostatnio kupić Poloneza,ale żona mu zabroniła kupować"wynalazki"bo musi być"zachodnie"tak najlepiej...............od 500-1200zł :lol:
-
Powiem szczerze, że ja w ogóle nie rozumiem zwrotu "żona mi/mu zabroniła". :shock: Jest dla mnie totalnie niepojęty.
-
Też nie rozumiem jak można być tak pod pantoflem.Najwięcej do powiedzenia o polonezach zawsze mają Ci którzy z nimi w życiu nie mieli do czynienia.Mojego minusa też zakupiłem od kolegi któremu żona i teść kazali sprzedać bo wstyd żeby na placu poloneza parkować.
-
a moja zona sie cieszy ze nie pije wody z kolesiami nie wiadomego pochodzenia ze nie znikam na imprezki i ze wie ze jak mnie nie ma w domu to jestem 10 metrow od niego i juz cos kombinuje przy swoim jak to ona powiada "mirafiori" a moj syn tez wie co dobre ( wiek 2 i pol roku ) przy wyborze suzuki dziadka panda zony czy poldoford zawsze bierze fotelik "pod pacha" i smaruje do poldzera i to jest piekne
-
bylem tworca zdazylo sie ze bylo atu ze zdechlym 1.6 prawie za free a wioche obok byl sobie poldoford w stanie tragicznym ale tez za psi grosz
tak wiec powstal pomysl swap i tak sie zaczelo
z powodu chronicznego braku kasy(czyli jak kazdy w pl) dlubalem sie z nim jakies 7 miechow ale smiga i wciaz sa poprawki wprowadzane teraz przymiezam sie do blacharki
-
Politowanie i niechęć wzbudzają we mnie ludzie, którzy przejmują się zdaniem innych osób do tego stopnia że gotowi są komplikować sobie życie byle tylko "pokazać się". Mając do wyboru dobrego Poloneza i zachodni szrot wybierze to drugie. Co z tego że prawie dwudziestoletnie audi, wiadro szpachli i nie wiadomo kiedy się rozleci. Ważniejsze że jest zachodnia fura, kumple nie będą się śmiali a lachony w koło to wogóle będą posikane z wrażenia. Albo lepiej: wozidło prawie nówka bo dziesięcioletni anglik, co tam że nie wiadomo przez jakiego matoła przekładany i że kredytu na trzy lata a na części i ON już $$ brakuje :lol: Tak jakby spora część społeczeństwa to byli zakompleksieni debile....
Żeby nie było OT, moje ładniejsze pół lubi jeździć Polonezem. Nawet na początku naszej znajomości nazwała Carówkę "Ryczard" na część wyjącego mostu :)
-
mało kto rozumie jaką pasją jest polonez ja mam seata. Oczywiście jeżdzi nim żona, może jest szybszy, wygodniejszy, ale nie jade nim tak przyjemnie jak swoim atu. Gdzie nim nie pojade to każdy sie obejrzy, albo ludzie pytają sie co to za marka he ja zawsze mówie , że dodge :P No i ta satysfakcja, że mam idealnie zadbane auto :) bezcenne
-
W mojej okolicy Polonez jest zwyczajnym autem do jeżdżenia. Na osiedlu stoją różne dość drogie auta jak np Cayenne czy Volvo XC90 i stoją Polonezy. W promieniu 200m jest ich co najmniej 3 (nie licząc moich) są też 125p używane codziennie do normalnej jazdy.
-
Powiem szczerze, że ja w ogóle nie rozumiem zwrotu "żona mi/mu zabroniła". :shock: Jest dla mnie totalnie niepojęty.
I przynosi złe skutki. Wg. PUA kiedy mężczyzna się stara to kobieta zaczyna to wykorzystywać i jednocześnie przestaje się o niego starać czy w ogóle nim interesować.
-
I przynosi złe skutki. Wg. PUA kiedy mężczyzna się stara to kobieta zaczyna to wykorzystywać i jednocześnie przestaje się o niego starać czy w ogóle nim interesować.
Dać mu wódki, dobrze gada! :D
Moja "eks" próbowała mną dyrygować, a przy okazji zerwania ze mną jako jeden z argumentów podała: "... i w dodatku jeździsz polonezem". No ku_wa mać, ręce opadają. Uwielbiam swojego polda - na Nim się wszystkiego nauczyłem - jazdy, przetrwaliśmy pierwszą zimę, pierwsze uszkodzenie (oby ostatnie - koleś mi o błotnik zaczepił), pierwsza naprawa jaką sam wykonałem też była na moim Polonezie, a tu byle pi*$# mówi, że to badziew?!
Teraz jak ją zacząłem olewać to głos odzyskała, ale pies ją trącał. Polonez zawsze był ze mną na dobre i złe. :mrgreen:
-
"... i w dodatku jeździsz polonezem"
a ja gdybym znalazł się w takiej sytuacji, to odpowiedział bym mało uprzejmie i po staropolsku: "SPIER$%&AJ".
-
A mi zona zabrania.......sprzedawać poloneza bo już go polubiła i nie chce innego(nie ma prawka). Wygodnie jej się jeździ polonezem.
-
Cytat z opisu: "SPRZEDAJE TYLKO I WYŁĄCZNIE Z POWODU ŻONY którą nie rozumie mojej pasji do FSO".
Bez komentarza...
Link do ogłoszenia. (http://otomoto.pl/polonez-caro-rover-1-4-orciari-i-ig-C16276178.html)
Przecież to sprzedaje mktuningcar - taki miał nick u nas :mrgreen:
-
Cytat z opisu: "SPRZEDAJE TYLKO I WYŁĄCZNIE Z POWODU ŻONY którą nie rozumie mojej pasji do FSO".
Bez komentarza...
Link do ogłoszenia. (http://otomoto.pl/polonez-caro-rover-1-4-orciari-i-ig-C16276178.html)
Przecież to sprzedaje mktuningcar - taki miał nick u nas :mrgreen:
dokładnie,taki niby wygadany chłopak-a żony się boi!
-
Przypomniała mi się taka historia z pewnego forum moto (którego i kogo dotyczy przez litość nie napiszę), :wink: gdzie dorosły człowiek po 30-ce, pracujący na wymagającym odpowiedzialności stanowisku założył zupełnie na serio wątek jak to on się boi co będzie po ślubie. Chodziło o to, że się żeni ze swoją wieloletnią narzeczoną i jak się ożeni to "ona może mu przecież kazać sprzedać Poloneza, a on jako mąż będzie musiał". Ten bidny człowiek zupełnie na poważnie prosił o pomoc i rady. :shock: :lol:
-
Przypomniała mi się taka historia z pewnego forum moto (którego i kogo dotyczy przez litość nie napiszę), :wink: gdzie dorosły człowiek po 30-ce, pracujący na wymagającym odpowiedzialności stanowisku założył zupełnie na serio wątek jak to on się boi co będzie po ślubie. Chodziło o to, że się żeni ze swoją wieloletnią narzeczoną i jak się ożeni to "ona może mu przecież kazać sprzedać Poloneza, a on jako mąż będzie musiał". Ten bidny człowiek zupełnie na poważnie prosił o pomoc i rady. :shock: :lol:
Nic tak nie daję kobiecie do przemyślenia jak porządny młotek gumowy :D
-
Panowie - opanujcie się! Kobiety w ogóle nie szanują pantoflarzy. Tylko na nich żerują. Żeby baba była wierna facetowi i podziwiała go, to facet musi być twardszy! Wtedy każde ustępstwo w kierunku Waszej partnerki będzie dla niej czymś ważnym i oznaką że ona jest dla Was wyjątkowa. Bo skoro jesteście nieugięci a uginacie się czasem dla swojej to ona czuje, że musi być tą jedyną. W przypadku pantoflarstwa jak bardzo byście się nie starali to ona i tak tego nie zauważy - bo to jest oczywistością że ma to co od Was chce.
-
Moja Paula jest dość sceptycznie nastawiona do Poldka :) Nie chce o nim słyszeć ale wie, że go lubię i musi z nim żyć :) Jedyne o co prosi to abym o nim nie gadał za dużo (a jak się rozkręcę to potrafię godzinami jej marudzić jaki jest super :D ) no i abym bawił się przy nim rozsądnie wydając pieniądze :) Znaczy przeróbki mogą być byle tylko nie szło to w kosztach tysięcy zł :D
-
Znaczy przeróbki mogą być byle tylko nie szło to w kosztach tysięcy zł :D
Bo co, za to można coś zachodniego kupić? :?
W ogóle to ten temat jest żałosny w c.h.u.j, jeśli mam być szczery. No ludzie, Wasze auto to Wasze auto i nikomu nic do tego, w ogóle 23 strony wywodów o takich bzdetach tylko świadczą o Poloneziarskim kompleksie niższości.
-
Znaczy przeróbki mogą być byle tylko nie szło to w kosztach tysięcy zł :D
Bo co, za to można coś zachodniego kupić? :?
W ogóle to ten temat jest żałosny w c.h.u.j, jeśli mam być szczery. No ludzie, Wasze auto to Wasze auto i nikomu nic do tego, w ogóle 23 strony wywodów o takich bzdetach tylko świadczą o Poloneziarskim kompleksie niższości.
Chcesz o tym porozmawiać? :mrgreen:
Temat dobry jak każdy inny,a czasem jest na odwrót-u Mnie akurat Poldek jest częścią rodziny,ot tak już wszyscy się do nich przyzwyczaili,a jak mamy jechać Omegą to gadają znowu tym złomem jedziemy? :P
-
Bo co, za to można coś zachodniego kupić? :?
Nie - bo np. można kupić coś do mieszkania zamiast jakiejś dziwnoty typu świecąca antenka :roll: czy ja pisałem coś o zakupie nowego auta? :roll: matko... Kompleks to masz chyba Ty skoro każdemu wciskasz zachodnie auta...
-
U mnie tych stron jest 12 to raz. :) A dwa, to poproszę o pokazanie mi, które wypowiedzi zawierają elementy wskazujące na: " Poloneziarski kompleks niższości".
-
U mnie tych stron jest 12 to raz. :) A dwa, to poproszę o pokazanie mi, które wypowiedzi zawierają elementy wskazujące na: " Poloneziarski kompleks niższości".
Idź do strony: « 1 2 3 «» 21 22 23
U mnie są 23 strony!?
Mam odwrotnie,mam Kompleks wyższości FSO,nad resztą świata.
Niedługo zawita znowu 3 Poldek w rodzinie. :D
-
Dobra chłopaki, tak naprawdę temat jest świetny i rzeczowy, a rozpisywanie się na 23 strony i ogólnie takie poważne podejście do tak błahej sprawy jak stosunek dziewczyny/żony/rodziny do Waszego własnego samochodu jest całkiem normalne, pozdro, idę się zająć czymś bardziej produktywnym niż offtopy na FSOPTK :roll:
-
Dobra chłopaki, tak naprawdę temat jest świetny i rzeczowy, a rozpisywanie się na 23 strony i ogólnie takie poważne podejście do tak błahej sprawy jak stosunek dziewczyny/żony/rodziny do Waszego własnego samochodu jest całkiem normalne, pozdro, idę się zająć czymś bardziej produktywnym niż offtopy na FSOPTK :roll:
popieram, żenujące jest mulenie tyłka o tym jak to panienka z VW Golfa albo BMW spojrzała na mnie pogardliwie bo jeżdżę poldkiem... ech... wystarczy odpowiednią kobietę poznać i nie ma takiego "problemu". sami się degradujecie i tworzycie wizje zakompleksionego człowieczka z powodu posiadania poloneza
-
Jak można mieć kompleksy z powodu samochodu?
-
niektorzy nie maja auta doginaja mzk lub z buta i zyja ,ba sa szczesliwi ;) :mrgreen:
-
Ja uważam, że ciekawie się czyta wątek nie związany z techniką, tylko dotyczący reakcji na Poloneza w określonych warstwach społeczeństwa. :) Mieszkanie w społeczeństwie, które nie szanuje własnych pomysłów czy produktów zdecydowanie jest czasami nieco upierdliwe. :roll:
Wiesz SeBa - mnie to najbardziej rozbawiła pewna moja ex-teściowa nie mająca własnego samochodu i właśnie "doginająca mzk lub z buta", a kręcąca nosem, że ktoś ją Poldkiem, a nie lepszym autem podwozi... :mrgreen:
-
Ja kompleksu Poldka nie mam,raczej ...ujowego silnika,po przesiadce z małej szlifierki do wolnoobrotowej krowy z LPG brakuje mi buta :(,ja chyba masz szczęście do inteligentniejszych kobiet bo jeszcze nie słyszałem z ich ust krytyki nt. poloneza :mrgreen:,prędzej słyszę krytykę z ust niedorozwiniętych ziomków ale i tak sami z siebie robią pośmiewisko kupując śmietnik za 9k,tylko po dwóch poważniejszych kolizjach :wink: wkładając w to ok.7k i nadal wracają na sznurku lub bez kół :lol:
-
Trochę zeszliście z tematu i coś mi się przypomniało...
Koleżanka mojej żony i jej mąż długie lata byli klientami miejskiej komunikacji. My jeździliśmy gdzie chcieliśmy naszymi rupieciami (opel, skoda, 125p) a oni twierdzili, że jak już kupować auto to takie za 300 (historia z czasów sprzed denominacji).
W końcu kupili stara Ibizę :mrgreen:
W auto to "włożyli" (oddali "mechanikom") taka kasę, że by nowe chyba za to kupili... Auto i tak częściej stało niż jeździło...
Do dzisiaj koleżanka ta chętnie korzysta z możliwości podwiezienia jej gdzieś starym polonezem mojej żony...
Śmieszą mnie tacy ludzie.
Mnie w zasadzie jest wszystko jedno czym pojadę/przewiozę ale cenię sobie niezależność. Kiedy mam potrzebę bez względu na porę dnia i roku, pogodę i święta odpalam swojego niemodnego, starodawnego poloneza i zawożę dupsko do celu (no z małymi wyjątkami - ale skrzynka z narzędziami w bagażniku na wszelki wypadek :mrgreen: )
-
Tutaj raczej bierze się z ludzkiej niewiedzy nt.samochodów która bierze się z nieznajomości motoryzacji albo znania jej tylko z kolorowych periodyków typu Auto świat :lol:i potem ludziki chodzą i chrzanią od rzeczy jak potrzaskani :shock:
-
A ja i moja narzeczona uważamy że w temacie tego wątku w cudzysłów zostało wzięte nie to słowo co trzeba.... powinno być pierwsze :)
-
A ja jestem p******( i poldek stoi w garażu za który dałem 20.000zł. W przyszłym roku zamierzam kupić za kilka tysiaków fajnego dupowoza (benzynowy mietek W210 lub BMW E30 - co się lepsze trafi) i zdecydowanie poldek w garażu zostanie :)
-
Gregor, no to u mnie tak jest, garaż stoi a w nim poldek, a mercedes na zewnątrz :-)
kobita sie nadziwić nie może i troche się trzęsie że grad spadnie ale trudno
-
Myślę, że za parę lat sytuacja się nam w kraju zmieni. Jak Polonezy będą już youngtimerami, to się staną modne. Trzymanie ich w garażu będzie naturalne, a jeżdżenie nimi dowodem na posiadanie oryginalnego gustu, a nie oznaką braku kasy. :)
-
a nie oznaką braku kasy
A czy teraz to jest oznaka braku kasy? Bo mi się wydaje, że to tylko wrażenie tych co patrzą z zewnątrz... :)
Chyba, że właśnie to drugie miałeś na myśli. :P
-
Właśnie to drugie miałem na myśli. :)
Jedną z korzyści z posiadania trzech Polonezów jest fakt, iż ludzie przestają patrzeć na człowieka jak na nędzarza, a zaczynają jak na (troszkę wprawdzie o dziwnych upodobaniach) hobbystę. :D Argument że jeżdżę Polonezem bo lubię i mi jest w nim wygodnie mnóstwo osób uważa za "tłumaczenie zamiast przyznania się, że na inny mnie nie stać". Zabawne jest, że to ostatnie usłyszałem jakiś czas temu od osobnika, który swojego czasu założył klub FSO. :D
Postrzeganie zamożności człowieka po samochodzie jest w naszym kraju całkowicie absurdalne. Mam tu sąsiada który jeździ 18-letnim Nissanem (notabene auto wygląda jak z fabryki). Koleś ów ma jeszcze drugiego Nissana sportowego, zabytkowego garbusa, nowego niemal Seata, Trabanta w trakcie przeróbki na 2000 (!), zabytkową Osę, parę motocykli i skuterów, własną firmę i dwa domy, ale z powodu tego czym jeździ na co dzień jest postrzegany jako ktoś bez kasy. :mrgreen: :lol:
-
Jedną z korzyści z posiadania trzech Polonezów jest to, że ludzie przestają patrzeć na człowieka jak na nędzarza, a zaczynają jak na (troszkę wprawdzie o dziwnych upodobaniach) hobbystę.
Ja zakup mam tylko w planach ale ludzie już mnie jak kosmitę traktują jeżeli o ten temat chodzi... :) Mam wrażenie, że gdybym kupił cokolwiek innego (zachodniego) to by się nawet nie zająknęli, ale Polonez jest zuy, cały czas się psuje, dużo pali itd. itp.
-
Przypominam sobie że tu na forum już "z powodu Poloneza" by jeden rozwód. Zapomnijmy kto miał taki problem ale zdarzyło się... przy czym Polonez był chyba pretekstem bo żona ultimatum albo ona albo Polonez postawiła jak już wyprowadziła się do innego faceta.
-
Ja mam inną teorię jeśli chodzi o nędzę. Teraz ludzie kupują nowe samochody zazwyczaj jakieś bardzo ekonomiczne diesle, wiec liczą się z kosztami paliwa. A Polonezy przecież palą dużo benzyny... wiec kto tu jest nędzarzem? :lol: :wink:
-
Honda - 500zł za wjazd do ASO :lol:
Kumplowi kumpla z którym pojechał w dwa samochody do Zakopanego Passat się zepsuł kiedy mieli wracać. Nie odpalił ,a rozlatująca się Nexia proszę bardzo :lol:
-
Moja dziewczyna bardzo lubi mojego c + .wspiera mnie w tym co robie, pomaga malowala zaciski i bebny :). nie wstydzi sie ze akurat latamy poldkiem a nie innym. Poprostu trzeba sie rozumiec :)
-
Moja dziewczyna bardzo lubi mojego c + .cenzura mnie w tym co robie, pomaga malowala zaciski i bebny :). nie wstydzi sie ze akurat latamy poldkiem a nie innym. Poprostu trzeba sie rozumiec :)
To rozumiem.
Do końca życia będę miał przed oczami wyraz twarzy dziewczyny jadącej z chłopakiem golfem 3,przed Nami jechało Subaru,a że nie chcieli zjechać z lewego,minąłem ich prawym,fakt na blacie było powyżej 150,ale nie umiem jeździć powoli.
Poldoford pali 10L/100 beny,i dlatego kupiłem starą Omę do roboty na gazie,bo aż taki burżuj nie jestem żeby dziennie Poldkiem jeździć na benie,no i w końcu przydałby MU się REMONT. :)
-
i nawet material odbierala od tapicera na boczki :) poprostu szanuje poldka tak jak i ja :) i to mi sie podoba
-
Moja kobieta bardzo lubi poloneza ;] Pare razy nawet prowadziła ;) Ona jeździ nissanem primera p12 i uważa, że moje auto ma duszę, której jej nissan nie ma ;] Nie chce w żadnym wypadku żebym sprzedawał ten samochód ;p Jak kupie inne auto to poldi MA ZOSTAĆ ! w garażu przykryty kocykiem i ma być to auto na weekendowe wycieczki ;]
-
A moja za to jest innego zdania ;( Ma bravo 1 a ja poloneza atu- i ciagle mi gada ze mam sprzedac to gów....o :p a Ja ze moge sprzedac mowie jej ale kupie atu+ z sercem rowera i oberwałem po głowie xD mojego audio nawet nie moge właczyc a w bagazniku 850W ;( tak samo ja wnerwia mój mugen bez srodkowego i wypatroszonym katem bo "nie wyj nim tak !!! i trzask w łep :P " Ale jak przychodzi jechac gdzies dalej to poldek niezawodny ;] Ale jak jechałem moim 170 z nia to zrobiła oczy bo jej bravo to 150 i dalej nic (ma 1.4 12v) xD
-
mojego audio nawet nie mogę włączyć a w bagażniku 850W
Ja mam 600 W i w mieście mi wycisza tylko, chyba obawia się, że ludzie nas słyszą i się wstydzi ;p dodam, że nie puszczam aż tak głośno ;p Wyjeżdżając z miasta mogę już słuchać głośniej tylko tak żeby siedzenia się nie trzęsły ;]
-
Ja mam 600 W i w mieście mi wycisza tylko, chyba obawia się, że ludzie nas słyszą i się wstydzi ;p dodam, że nie puszczam aż tak głośno ;p Wyjeżdżając z miasta mogę już słuchać głośniej tylko tak żeby siedzenia się nie trzęsły ;]
Na yt znajdziesz jak moj sprzet gra...Na poczatku było oki w miescie tylko głosno robiłem zeby było z daleka mnie słychac ;] Teraz poprostu mówi ze głowe jej zaraz urwie.nawet juz ja drazni bass na poziomie 2(skala max 50) w radiu ;( A bez tuby ja nie potrafie słuchac muzy w aucie..
-
Kup BMW a dalej to czytaj mój opis bo może Polonezem wstyd robisz :mrgreen:
-
Głośnym basem można nawet spowodować pękanie spawów.
-
Ja nie mam dziewczyny, kupuje co chce i robię co chce i mam na wszystko wyj... a jak przyjdzie potrzeba no cóż... na szczęście są jeszcze koleżanki :)
-
Kup BMW a dalej to czytaj mój opis bo może Polonezem wstyd robisz :mrgreen:
stary ogarnij się, bmw jeżdżą też pasjonaci a nie tylko dresy zdezelowanymi egzemplarzami
-
Teraz poprostu mówi ze głowe jej zaraz urwie.nawet juz ja drazni bass na poziomie 2(skala max 50) w radiu ;( A bez tuby ja nie potrafie słuchac muzy w aucie..
Najlepsza jest moja mama, jak jedzie ze mną często sama podgłaśnia radyjko, kiedyś podgłośniła tak, że zaczęły ją boleć zęby w miejscu plomb ;D automatycznie ściszyła i już nie podgłaśnia tak znacznie ;D
-
Kup BMW a dalej to czytaj mój opis bo może Polonezem wstyd robisz :mrgreen:
stary ogarnij się, bmw jeżdżą też pasjonaci a nie tylko dresy zdezelowanymi egzemplarzami
Akurat miałem na myśli wyżelowanego banana w E90 tatusia z Barbii na prawym fotelu :mrgreen:
-
Eeejj, pany!
Tak mnie ostatnio jedna panienka zgasiła, że zapomniałem języka w gębie. xD
Dlaczego?
A to dlatego, bo nie wiedziałem, że można być aż takim kretynem (w jej przypadku kretynką). :)
Mianowicie, usłyszałem od pewnej kobiety - która tak na marginesie ma z kobietą tyle wspólnego, co puszka po śledziach z pelikanem - że już mniejszy wstyd jest jeździć autobusem PKS, niż Polonezem. :) Co ciekawsze, kilku jej kolegów przyznało jej rację.
Chwilę później cały peleton anty-fanów mojego Poloneza ruszył z buta na najbliższy przystanek znajdujący się 3km dalej, a ja odpaliłem maszynę i ominąłem ich wesół. :D
-
No wiesz - coś musiała powiedzieć. :D Przypomina mi się Huck Finn i jego malowanie płotu - malował go za karę, a wszystkim mówił że to takie super i że maluje, bo on tak to lubi. ;)
-
Jakby mi tak powiedziala to bym wysmial oplul i jeszcze zadymil spalonym laciem. Moi znajomi w wiekszosci sie juz przekonali, ze to moja pasja a nie zwoj mi sie wyprostowal czy kasa nie spierdze (chociaz nie smierdze) :P
-
Chwilę później cały peleton anty-fanów mojego Poloneza ruszył z buta na najbliższy przystanek znajdujący się 3km dalej, a ja odpaliłem maszynę i ominąłem ich wesół. :D
Trzeba było im jeszcze pomachać.
-
I zapytac sie "Nie jest Wam za zimno?" :)
-
Mateusz nie ma się czym przejmować, kiedyś może zrozumieją jaką furą mieli szanse się przejechać :D
-
Ma pecha po prostu że chodzi jeszcze do szkoły gdzie zawsze jest pełno debilstwa i chamstwa ,a każde następne pokolenie jest gorsze więc ma gorsze towarzystwo niż my za naszych czasów.
Mnie na studiach nikt nic źle o Polonezie nie mówi, nie operuje się stereotypami i nie zwraca uwagi na samochód. A jak szukałem nowego domu dla jednego Poloneza to nawet jedna osoba pochwaliła że to dobre auto.
-
Ja chodze do takiej szkoly gdzie jeden kolo mnie parkuje nowym Porsche, a zdrugiej strony dziewczyna w Bmw z4.
Mimo to przewaznie na mojego Poldka ludzie z usmiechem patrza, chociaz to prawda ze niektorzy poprostu nie rozumieja.
Ostatnio jak przyjechalem wczesniej na uczelnie jakis kretyn probowal po parkingu bokiem polatac BMka e60 w automacie. Z Borkiem musielismy mu pokazac jak to sie robi :D
-
moja kobieta powiedziała ze to tylko Polonez i że za kilka lat się rozpadnie... Lubię swoje auto i ona o tym wie i się bulwersuje że ono jest na pierwszym miejscu przed nią chociaż tak nie jest. Dbam o auto bo tak należy, czasem inwestuje za to też jest foch ale kobietę swoją i kocham a samochód jest moją zabawka :) Mówię jej też że na wakacje każdy będzie się oglądał za Polonezem jak będzie siedział na glebie miał nowy motor i wydech burczał miał kubły w pół skórze z elektryką i innymi cenzurałami...
ale kumpel mnie jeden podbudował bo drugi mówi że głupi jestem że pcham tyle kasy w Poloneza a on mówi że woli mieć Poloneza na wypasie nic zwykłą Astre itp.
:)
ja jako jedyny na prawie 1000 uczniów przyjeżdżam Polonezem do szkoły i się z tego cieszę. Ostatnio nawet z innej szkoły poprosili mnie żebym użyczył samochodu do nagrania czołówki do studniówki po nikt inny nie miał Poloneza oprócz mnie :D
-
ja jako jedyny na prawie 1000 uczniów przyjeżdżam Polonezem do szkoły i się z tego cieszę. Ostatnio nawet z innej szkoły poprosili mnie żebym użyczył samochodu do nagrania czołówki do studniówki po nikt inny nie miał Poloneza oprócz mnie :D
czasami się zdarzy że jeszcze ktoś z zawdy przyjedzie takim zielonym caro ,w tamtym roku jeszcze Zidan jeździł Caro L68 chyba.Ale takiego zadbanego jak Twój tam nie widać :P o groclinach nie wspomnę.
-
ale to rzadko nim przyjeżdża. Mój jest w dobrym stanie ale nie najlepszym jeszcze po wakacjach myślę że będzie dużo lepiej :)
-
Mi się przypomniała pewna rozmowa ze znajomym który powiedział że nigdy do poloneza nie wsiądzie bo mu się kojarzy z tym jak go polonezem na dołek zabierali.
-
Mi się przypomniała pewna rozmowa ze znajomym który powiedział że nigdy do poloneza nie wsiądzie bo mu się kojarzy z tym jak go polonezem na dołek zabierali.
Bo to chyba większość ludzi patrzy na te auta przez pryzmat policji,a spotkałem się z takimi opiniami,że skoro policja tego używała,to naprawdę musi być złom.Powiem więcej.Gdyby polonez wyglądał jak passat,to i tak pewnie większość by nie kupiła,bo to polskie i na pewno do d..y.Ostatnio jak pokazałem znajomemu zdjęcia jednego z fabrycznych analogów,to stwierdził,że "jakiś taki nieciekawy" i to jest właśnie nasze polskie myślenie,bo większość patrzy na nasze auta przez pryzmat zachodnich i skoro odstają od tamtych schematów,to są uznawane za złomy.Na pierwszy ogień idzie zawsze komentarz że "to już z salonu wyjeżdżało zgniłe. :wpale:
-
Na pierwszy ogień idzie zawsze komentarz że "to już z salonu wyjeżdżało zgniłe.
Fordy i Ople też, tylko tego nie widzą...
-
A moja zona rozpacza, że mi poloneza autobus uszkodził. Chciała już zadzwonić do gościa i go zbluzgać.
-
czasem inwestuje za to też jest foch
Przecież ci wolno. Ja już nie wierzę w miłość, nie przypisuję jej jakiejś szczególnej wartości bo to się nie sprawdza, mógłbym się podpisać pod słowami "Vows are spoken to be broken" (Przysięgi są składane by je złamać) z piosenki "Enjoy the silence" bo przysięgi (Vows) o których mówimy to jest przedmiot intelektualno-ideowy który próbuje się odnosić do reakcji biologicznych. Nie bez powodu Werter się zabił, pojechał z romantyzmem i intelektualnym syntetycznym wyobrażeniem miłości dalece lepszej i bardziej zaawansowanej od tej jaka istnieje w relacjach damsko-męskich. Przesadne i skakanie wokół kobiety się nie sprawdza, bo to wykorzysta "przynieś pozamiataj", gości którzy są romantycznymi rycerzykami się w praktyce wykorzystuje ,a jak dziewczyna jest bardzo przyzwoita to po prostu olewa "frajerów" bo dla niej tacy faceci nie przedstawiają wartości i nie są atrakcyjni więc nie warto o nich zabiegać. Przejechałem się ostro na "dziewczynkowatym potworze pierwszej klasy" szczęśliwie dla mnie dziewczyna była bardzo uczulona na punkcie samodzielności więc relatywnie niewiele mnie to materialnie kosztowało, przeżyłem swoje, zrozumiałem jak to działa i nie dam sobą bezczelnie pomiatać i mną manipulować. Mój samochód to moja własność, moje hobby, moja pasja i jeżeli ktoś będzie próbował mi to odebrać to będzie próbował mi zaszkodzić. To element mojego stylu życia który nikomu nie szkodzi więc moje otoczenie powinno to zaakceptować ,a jak nie potrafi to nie musi ze mną przebywać. Trudno mi powiedzieć jak to się dzieje że kobiety wychodzą za mężczyzn których później wykorzystują i nie szanują. Albo to oni wymiękają po "zakończeniu operacji" albo to jest akt desperacji lub wyrachowania.
-
Proste...Kobiety chcą Mieć ładne sukieneczki,paznokcie,kurteczki,buciki,pierścioneczki,solarka i jeszcze jak jeżdżą fajnym autem to czuja się świetnie normalnie "księżniczki".Często Nie patrzą na dusze lub czyjeś upodobanie.Sa skromne dziewczyny które jada zadowolone Poldkiem ;] Nie miałem jeszcze złego zdania od dziewczyny którą przewiozłem moim Atu bo : Bas Masuje plecy i włosy,Wydech Warczy i ludzie się oglądają już z daleka ze poldon Tez przez Młodych używany ;] Nie zapomnę jak koleś na przeglądzie wyskoczył "Dziwi mnie fakt ze jeździsz polonezem bo w twoim wieku(23L) chłopaki przyjeżdżają golfami i innymi zagramanicznymi autami" i był zaskoczony ze wydechem i car audio ;] Odpowiedziałem mu ze nie kręcą mnie szmelcwageny i inne auta i lubię bardzo polonezy bo coś w nich widzę ;] Przyjął to z szacunkiem.Mam Poldona, dziewczyny chętnie wsiadają/oglądają i ja jestem zadowolony ;]
-
...
-
dziewczyny chętnie wsiadają/oglądają i ja jestem zadowolony ;]
Za moim to się oglądają emeryci ;]
.Kobiety chcą Mieć ładne sukieneczki,paznokcie,kurteczki,buciki,pierścioneczki,solarka i jeszcze jak je
Nic ci to nie da jak to wszystko kupisz, wręcz przeciwnie ;]
-
Za moim to się oglądają emeryci ;]
Uuu..Bo Moze fajny kierowca + Poldon to taki sukces :P Trza sie uczesać,ogolić i Ogień :D
-
Nic ci to nie da jak to wszystko kupisz, wręcz przeciwnie ;]
Ja tam krotko trzymam .Nie sprzedam Poldona!Koniec,KROPKA! Niestety kobiety to kobiety :D
-
Jak usunac własny Post?Przy tym wygladzie wszystko mi sie miesza a danej opcji nie widze nigdzie ;/
-
Na daną chwilę kobiety/dziewczyny nie posiadam, ale jeżeli jakaś mi powie, że nie wsiądzie ze mną do auta bo to Polonez, to od razu za drzwi...
-
Mój Polonez grał we wstępie do studniówki w tamtym roku (krótka scena ale dał radę) oraz uczestniczył w sesji zdjęciowej Miss Szkoły do której chodziłem ;D Do dziś jak tam przyjeżdżam w odwiedziny to często słyszę pierwsze słowa "jak Polonez, masz go jeszcze?" ;D
A tak co do krytykowania czyjegoś samochodu, to mnie śmieszą ludzie którzy jeżdżą zazwyczaj PKS-em, a śmieją się z kierowców Maluchów czy innych starszych aut. Raz uświadomiłem paru osobą, żeby się zamknęli bo sami nie mają w ogóle samochodów, to jakim prawem się śmieją, ze ktoś maluchem jedzie?!
-
A tak co do krytykowania czyjegoś samochodu, to mnie śmieszą ludzie którzy jeżdżą zazwyczaj PKS-em, a śmieją się z kierowców Maluchów czy innych starszych aut. Raz uświadomiłem paru osobom, żeby się zamknęli bo sami nie mają w ogóle samochodów, to jakim prawem się śmieją, ze ktoś maluchem jedzie?!
Robią to żeby sobie poprawić samopoczucie. :D Jak czegoś nie mogą mieć, to starają się to zdeprecjonować.
-
Lepiej jest w nagrzanym(a nawet i nie) polonezie czy maluszku jechać do domu "pod same drzwi" niż zasuwać piechtą na przystanek pks i w autobusie wdychać zarazki od obcych ludzi.
-
Nie wspomne o nie miłym zapachu...
-
a w zimę przynajmniej w warszawie ciężko znaleźć autobus lub tramwaj bez menela.
Ja zawsze trafiałem na dziewczyny które akceptowały poldka ale niebyły zachwycone że nim jeżdżę albo że one mają nim jechać. Teraz moja dziewczyna bardzo lubi mojego poldka. Po skasowaniu czarnego był smutna że nie mam samochodu. Pomagała mi w szukaniu nowego. Tolerowała to że po zakupie nowego nasze spotkania bardzo stały się rzadsze bo musiałem zająć się swapem i sprawami związanymi z nim. Teraz jak już jest wszystko gotowe wie że poldek nas nie zawiedzie. Zdziwiło ją, że nowego poldka pokochałem tak samo jak kochałem poprzedniego :)
Szanuje to że Poldek jest moją pasją to że coby się nie działo to będę wiedział jak to naprawić. Dzięki mojej pasji wie że jeżeli ona będzie maiła problemy z sowim autkiem (Lanos) to też jej pomogę a nie odeślę do jakiegoś warsztatu. Jej ojciec ostatnio umawiał ją do warsztatu już 2 razy i za każdym razem jak wracaliśmy razem do domu mówiliśmy mu że może odwołać mechanika bo samochód jest już naprawiony :)
Strasznie mi się podoba podejście jej do moich "upodobań" oraz miłości do mnie i mojego poldka. I wiem, że trafiłem już na tą jedyną dla mnie i jedyną dla mojego poldka :)
-
Odświeże trochę temat :)
Dziewczyny nie mam, ale moja bliska przyjaciółka jak się dowiedziała, że chcę kupić Poloneza to też była zmieszana, narzekała, że dużo pali psuje się itd. Czyli standardowe stereotypy. Poloneza kupiłem trochę z konieczności ale nie do końca. Poprzednio miałem Tico, ale mieliśmy poważny wypadek (dachowanie) nic nam się nie stało (jej i mi - ona prowadziła hi hi ). Musiałem kupić "nowy samochód" do wyboru miałem: przejeżdzony zachodni plastik typu Golf itp., Tico albo Polonez. Golf odpadał - nie bede tym jeździł, Tico - złe wspomnienia pozatym drugi raz mogło się już nie udać wybór padł na Poloneza. Polonezem zaraził mnie mój brat, pozatym chciałem mieć auto tylnonapędowe. Teraz jestem bardzo zadowolony. Znajomi którzy odradzali mi kupno Poloneza teraz patrzą na niego z podziwem jak jest zrobiony bo kupiłem go tanio ale w kiepskim stanie. Teraz nikt nie narzeka a w gronie znajomych jestem znany z miłości do mojego Poldolota :-)
-
Miłość do polskiej motoryzacji od małego zaszczepiać:
(http://i20.photobucket.com/albums/b201/stingerek/Zdjcie001-3.jpg)
-
Stingerek pogratulować pociechy która taka zadowolona w Poldku siedzi :)
Moja dziewczyna z kolei na początku neutralnie podchodziła, ot samochód jak każdy inny. Dopiero jak zacząłem dbać o samochód jak o dziecko to zauważyła że "coś się dzieje" :P
Teraz mówi mi że widziała gdzieś poloneza albo fiata i ze spaczyłem ją na ty punkcie ;) Ostatnio jak mijaliśmy jakieś auto powiedziałem, że fajne to odrzekła, że ona woli jeździć naszym Podkiem :)
-
Stingerek pogratulować pociechy która taka zadowolona w Poldku siedzi
http://www.youtube.com/watch?v=arDs6z7CM5I
-
moja nadal ma trochę sceptyczne nastawienia do helikoptera bądź wiatraka jak to ona go nazywa i nawet ostatnio nim jeździła ale bała się wrzucić 5tki bo mówiła że odleci :d ale chyba zaczyna przyzwyczajać się do niego bo mówi już o nim nasz auto i na urodziny kupiła mi plaka i mówi masz dbaj żebyśmy w czystości jeździli :)
-
Teraz moja chce sprzedac cc i kupic wlasnie o to poloneza bo powiedziala ze lepiej jej sie jezdzi poldziem niz cc i ojca focusem :) Wiec cos kuuufa musi w tym byc ze fso to nie byle co
-
A moja Żona nie lubi nim jezdzić,zwłaszcza jako kierowca,co prawda radzi sobie nim i Fiatem 125 też sobie radziła nawet w zimie,ale jak sie człowiek do luksusu przyzwyczai czyli wspomagania i klimy to potem takim autem zle sie jezdzi...ja tam wole Poldkiem bo lubie te autko,ale tak jak mówie żona w te upały nawet nie chce słyszeć o Poldku,woli naszego kombika Daihatsu...
-
Ostatnio jak mijaliśmy jakieś auto powiedziałem, że fajne to odrzekła, że ona woli jeździć naszym Podkiem
To tak jak u mnie. Jak pokażę mojej żonie jakieś ładne autko to odpowiada: no ładne, ale ja i tak wolę Twojego Polonezika i nie chcę żebyś go zamieniał na innego!!!