Sprawa tak wygląda - wymieniłem pompę na taką zdemontowaną z auta ze szrotu (kupiłem za piwo) , przekładka zbiorniczka (w tej nie było),nowy płyn DOT4.
A teraz perypetie z odpowietrzaniem - pierwszy ogień poszła pompa (pedał nadal gumowy),
odpowietrzyłem układ od pompy do pompy do hydraulicznego ręcznego - nie ma powitrza , przepompowałem płyn DOT4 i pedał jakby ciut lepszy ale nadal nic.
Zabraliśmy się z Plutonem (dzięki za pomoc) za przód - zaznaczam - zaciski argenta , używki tarcze i nówki klocki , zaciski po regeneracji (ciekawostka: podchodzi zestaw naprawczy z zacisków Lucasa - 2 razy tańszy niż oryginalna argenta).
Przelałem płyn przez zaciski i nic - pedał ciut lepszy ale brak hampli.
Tutaj po dłuższej chwili zastanowienia wpadłem na niecodzienny pomysł, który okazał się pełnym sukcesem (jako przestroga dla ludzi zakładająchych hample z argenty)
W zaciskach z argenty węże elastyczne wchodzą w zacisk na wysokości około połowy cylinderka a odpowietrzniki idą w dół. Zeby go odpowietrzyć należy wsadzić coś między klocki , przykręcić zacisk na górną śrubkę ślizgu i obrócić go w taki sposób aby odpowietrznik znalazł się u samej góry zacisku.
Po tej operacji schodzi całe powietrze z zacisku i wreszcie hamulce są takie jakie mają być.
Może w sobotę jazda próbna - rozładowany akumlator pokrzyżował szyki.