poczytaj co znaczy termin "bezobsługowy" w odniesieniu do akumulatorów SAMOCHODOWYCH.
Czytałem o tym już trzy lata, na np. wykładach. Nie ma znaczenia czy chodzi o samochód, czy statek kosmiczny, bezobsługowy to akumulator o którym pisałem wcześniej a nie te, które wciskają Ci znawco, w sklepie (Kiedyś na TTT okazało się że bezobsługowe wq. sklepów to te same akumulatory, tylko że listwy są przykryte naklejką)
Ładny bełkot Tak czy inaczej, wynika nawet z niego, że samochodowe akumulatory "bezobsługowe" tak naprawdę nimi NIE SĄ - i tylko tyle chciałem parę postów wcześniej powiedzieć, a Ty zaraz wyskakujesz jaki Ty mądry jesteś.
Zaczyna się pyskówka, jaki bełkot, o czym ty wogóle piszesz? Napisałem wyraźnie że bezobsługowe o których piszecie wcześniej tak naprawde nimi nie są, o czym tu więcej pisać, może jakiś argument przeciwko napiszesz to mozemy podyskutować bo teraz za bardzo nie wiem o co Ci chodzi.
No i fajnie - zgoda, tylko które samochody mają naprawdę bezobslugowe akumulatory, a jeśli faktycznie już się pojawiły to ILE ich jest?
W każdym renomowanym sklapie kupisz bezobsługwy akumulator, żelowy, kosztuje nie wiele więcej a przez okres obsługi nie tykasz się go, w zime kręci naprawde świetnie, i moge to spokojnie powiedzieć, bo przez kilka lat na takim jeździłem (gdy mi się kończy w polonezie, napewno kupuje bezobsługowy). Nie rozładowuje się praktycznie w ogóle, samochód moze stać naprawde długi czas i bez problemu się go odpali.
Trzeba szukać dobrych sklepów, bo jest ich naprawde mało, ale za to można kupić akumulatory naprawde świeże i z dobrą obsługą.
Rozwiń mnie ciemnemu tę jakże twórczą myśl wielkiego człowieka. Jak takiś mądry to oświeć mnie.
Z tego co piszesz wywnioskowałem, że to ty jesteś autorem tematu - mój błąd.
ps. Dyskutujmy może jak ludzie, bo za chwile zaczna się wyzwiska i pyskówki