Najłatwiej jest zapakować silnik andorii, nawet podstawowy 4C90 (70KM) bo to i tak inna jazda, niż na tym ohv z poldka.Nie wiem, jak tam jest posadzony silnik poloneza, ale andorię ładuje się bardzo prosto, mianowicie, do ramy trzeba przyspawać kawałek profilu/ceownika/blachy, który będzie służył za mocowanie poduszki, a łapy silnika daje się z lublina, bo są odpowiednio wygięte (w żuku jest inaczej) Spiąć go ze skrzynią TS5-21 z Tczewa (pięć biegów) i jeszcze tylko trzeba ją połączyć z reduktorem krótkim wałem.Gdyby mieć taki fabryczny wał z honkera, to wtedy tylko ustalić odpowiednio silnik i skrzynię i po temacie.Reszta przeróbek, to kosmetyka, bo elektrycznie nie ma tam nic skomplikowanego, za wyjątkiem podłączenia świec żarowych.W silniki ostatnich wersji ADCR, nie widzę sensu się pchać, bo to już więcej zabawy i bardziej rozbudowany elektrycznie, ze względu na komputer sterujący wtryskiem itd.Wystarczający by był silnik 4CTi90 na boszowskim osprzęcie, z turbiną i intercoolerem, (102KM) Jest prawie taki sam, jak zwykła andoria, za wyjątkiem osprzętu i paru pierdół.