Szanowni,
Przy panującej aurze i temperaturze ok. -5'C, po odpaleniu wyraźnie GSi pracuje jak dieselek i w miarę rozgrzewania dźwięk po około minucie w całości ustaje. W jego miejsce wchodzi !głośny! terkot o dużej częstotliwości. Źródło hałasu to lewa przednia część auta. Co ciekawe "gazując" go na luzie nie słychać tego dźwięku, no może przez bardzo krótką chwilą, gdy bardzo szybko wciśnie się gaz i szybko wchodzi na obroty. Najgorzej jest przy ruszaniu i przyśpieszaniu. Terkot po mocnym zagrzaniu silnika jest wyraźnie cichszy ale nadal go można usłyszęć wsłuch ując się. Co ważne, jest jednostajny i tak samo głośny niezależnie od obrotów silnika. Dźwięk występuje prawdopodobnie w całym zakresie obrotów, po 3000obr słychać już tylko silnik i ciężko to ocenić. Ciekawe jest to, że przy "głaskaniu" pedału gazu jest cisza, jednak wystarczy wcisnąć o 1mm głębiej i głośny terkot powraca...
Gdy było cieplej nie słyszałem klepania, tylko ciche terkotanie, znacznie cichsze niż to które jest.
Jeśli chodzi o stan auta: ma hak i LPG 2gen od nowości (może to w ogóle nieistotne, ale mam wrażenie, jakby źródłem dzwięków był parownik (
?)) i 197tyś km. Jeździ na półsyntetyku 10W40 i nie pobiera grama oleju. Mam normalny mały luz na wałku, ale nic poza tym. Oprócz tego wymienione zostało niedawno sprzęgło, ale jak wspominał poprzedni właściciel, koło zamachowe nie zostało wymienione/zregenerowane, a podobno była taka konieczność.
Panowie pomocy, aż wstyd kogoś podwieźć z tym terkotem