to może i ja coś dopisze do tematu. Generalnie było fajnie. Ekipa stała z domku nr 36. Pozdrawiam przy okazji. Grill jak za dawnych czasów przed domkiem i pogaduchy na tematy ogólne. Ja nie jadłem tego co podawali i co było w cenie zlotu więc na temat żarcia nic nie powiem. Same domki nawet nie najgorsze, lodówka, dach, okna i łóżka jakaś tam były, ale Stegny 2012 nic do tej pory nie przebiło. Towarzystwo rozrzucone po całym ośrodku. Wiśniowa Góra pod względem integracji była najlepszym rozwiązaniem. Wszystko ma swoje wady i zalety. Co do wyprawy na próbę sprawnościową , to zrobił się z tego niezły bajzel bo nikt nie wiedział gdzie jechać wszyscy kręcili się jak muchy wokół gówna. Gdyby nie Burza, z tego co pamiętam który doprowadził towarzystwo do celu to pewnie byśmy do dzisiaj jeździli i szukali tego lotniska.
Kolumnę i jej ustawienie przez OLA muszę pochwalić. Chyba najlepiej zorganizowany wyjazd z ośrodka z całego zlotu. Sprawnie i zdecydowanie. Przejazd kolumny też przebiegł płynnie i zasługuje na pochwale dla zabezpieczających.
Ogólnie wielki plus za próbę podjęcia wyzwania jakim jest organizacja zlotu i jego przygotowanie. wiadomo początki są zawsze najtrudniejsze ale i tak wyszło dobrze. Pozdrawiam i do następnego.