No to w związku z powyższym zastanawiam się, czy gdyby (teoretycznie) podjechać dzisiaj na przegląd takim atu prototypem, to czy w dalszym ciągu nie było by problemu pomimo, że to oryginał? Który diagnosta dałby sobie wytłumaczyć, że toto takie z fabryki wyszło? No bo przecież każdy polonez był na resorach. To samo z takim polonezem fabrycznie z silnikiem 1,6 albo 1,8 rovera, które niby były. Vin mają inny niby, ale który spec by uwierzył? Chyba tylko nasi forumowi diagności by wiedzieli co i jak, bo w tym siedzą.