Dużo zależy od tego, za pomocą czego wyciągamy silnik.
Dwukrotnie wyjmowałem i wkładałem sam silnik z wykorzystaniem wyciągarki łańcuchowej (belka, 2 punkty podparcia). Nie miałem balansera (do kontroli pochyłu przód tył).
Odkręcenie mocowania skrzyni jakoś ujdzie.
Aha, wyciągałem i wkładałem blok+głowicę, ze zdemontowanym kolektorem ssącym (GSI), bo mi się już zapierał o tę plastikową rynnę pod szybą. Chłodnica zdemontowana. Skrzynia lekko podniesiona, aby silnik poszedł do przodu.
To już bardziej się o montaż martwiłem, czy nie będzie jaj z wałkiem sprzęgłowym (spasowanie - centrowałem dotoczonym wałkiem), ale wskoczył na swoje miejsce za pierwszym razem.
Żuraw z balanserem to już większa wygoda; choć akurat u siebie jeszcze tego nie testowałem w samochodzie.