(...) czyżby te kilkuletnie były idealne i mocno tłumiły czy raczej już ledwo mieszcz? się w przedziale dobrych tak jak w moim plusie
To pytanie do mnie? I o jakie "kilkuletnie" Ci chodzi? W moim starym GLE (12lat), czy nowym GSI (5lat)?
Je?li w starym, to przez wszystkie coroczne badania wynik był "bardzo dobre". Do konkretnych danych liczbowych nie mam teraz dostępu, bo mam remont.
W GSI wynik jw. (dwa lata temu).
Ale w zawieszeniu b. dużo zależy od stylu jazdy. Energia ro?nie z kwadratem prędko?ci i zapewne w tym samym stosunku spada trwało?ć. St?d trochę matrwi mnie ta twardo?ć, bo wtedy obci?żenia dynamiczne opon, łożysk, przegubów s? znacznie większe.
Poza tym mój były 1.5 (już go nie mam) prawdopodobnie był jakim? fartownym egzemplarzem pod względem mechaniki. Jak pisałem, przez 11 lat wymieniłem tylko jedn? końcówkę dr?żka kierowniczego. W obecnym GSI przeguby zwrotnicy poleciały po... 5 tysi?cach (!). Podobno była to wada fabryczna usuwana w ramach gwarancji. Ale z czterech nowych przegubów jeden już stuka, a drugi trzeszczy, a samochód ma dopiero 12 tys. przebiegu! A jeżdżę przecież tak samo, albo nawet wolniej, jak starym. W sumie wiele tych "nowoczesnych" zmian jako? mi się nie podoba. Polonez to przecież nie samochód wy?cigowy. A w Plusie, poza szeregiem zmian na lepsze, zrobiono też kilka kroków wstecz...
(...) Jedno niestety trzeba przyznać "w?ski" Polonez do aut specjalnie stabilnych nie należy. Po prostu rozstaw kół jest stanowczo zbyt mały w stosunku do wielko?ci całego auta, co w poł?czeniu z miękkimi nastawami zawieszenia daje ogólne poczucie małej stabilno?ci auta.
Jako, że o gustach się nie dyskutuje, nie będę rozwijał tego tematu. Powiem tylko, że je?dziłem takim Polonezem kilkana?cie lat i nigdy nie miałem poczucia "małej stabilno?ci". Ten samochód je?dził po prostu dobrze, jak na swoje możliwo?ci trakcyjne (moc silnika, przyspieszenia itd.). Ba, lepiej od Plusa, który przy twardym zawieszeniu skacze na oponach, jak na gumowych piłkach. To prawda, że jak kiedy? wsiadł znajomy i docisn?ł gaz do podłogi, to mi włosy dęba stanęły. A dla niego to był styl jazdy "normalny". Wszystko więc zależy od upodobań, ale nie oszukujmy się, jak kto? chce pędzić, niech kupuje Porshe, a nie tak? ciężarówkę, jak Polonez.
Dzięki za wszystkie informacje. Na razie będę my?lał i męczył się dalej ;-)
Pozdrawiam
Paweł Rajewski