jak samemu jestes i chcesz spr. iskre to umie?ć ?wiece na tych widełkach co muntuje się kabelki WN przy pierwszwej ?wiecy, (na pokrywie zaworów) i przez szczeline między otwart? mask? ,a podszybie zobaczysz ?wiece i dasz rade zapodać zapłon.
Nooo nie..., my?lałem, że jest jaki? lepszy sposób na sprawdzenie iskry, lepszy, tzn. bardziej ergonomiczny - stoję _normalnie_ przed otwart? mask? i jakim? kabelkiem zwieram to i tamto i zaczyna krecić

dopisuję: tak miałem w Syrenie
[ Dodano: 2006-09-21, 15:57 ]podmien modul w takim razie
kupiłem nowy za 60 PLN, z możliwo?ci? zwrotu je?li oddam niezabrudzony i bez ?ladów użycia - na szczę?cie - mój stary okazał się być dobry, bo na nowym objawy te same. Dokonałem kolejnej inwestycji - nie napiszę w co, by nie zapeszyć, jak przez dwa dni dojadę do roboty normalnie, to napiszę. Puk, puk, puk
[ Dodano: 2006-09-22, 13:05 ]UWAGA!!! (dalej pukam w niemalowane drewno - i tak profilaktycznie jeszcze parę dni

ALE jadę drugi dzień bez holowania. Powodem nie był nic co wcze?niej podejrzewałem; powodem była mała ceweczka mieszcz?ca się w aparacie zapłonowym - to do tej ceweczki podł?cza się po zdjęciu kopułki dwa przewody magicznego niebieskiego kabelka. Był to rzut na ta?mę, bo po wymianie _wszystkiego_ : cewki zapłonowej, modułu, niebieskiego kabelka, kpl. ?wiec, kopułki, przewodów WN, kondensatorka obok cewki, stacyjki wykonaniu nowych i podł?czeniu wszystkich widocznych przewodów w obwodzie zapłonowym, po wymianie pompy paliwowej, filtra paliwa i przewodów paliwowych od baku do ga?nika, po przejechaniu w ci?gu tygodnia prawie 200 km na holu, po majstowaniou przy samochodzie przez mechaników w 4 warsztatach - już miałem kupić ostatni z ostatnich element w układzie: kompletny aparat zapłonowy za 240 PLN.
Wymieniona ceweczka kosztowała w sklepie 52,- strasznie drogo jak na takie maleństwo.
Wymienić na drodze się nie da - nooo, chyba, że wozi się trochę

narzędzi. Uszkodzenie zlokalizował elektryk samochodowy, który jako jedyny w tej historii wiedział jak podnosi się maskę Poloneza. Wymiana kosztowała 50,- i trwała 1/2 godz.
To byłoby na tyle. Dużo się nauczyłem. Pozdrawiam. Byłbym zapomniał: niewielu kierowców zatrzymuje się dzisiaj na widok uniesionej maski i człowieka w potrzebie.