Dziękuję Grzechu za wyjaśnienie. Właśnie uwzględniając Wasze rady poczyniłem zmiany w dolocie i od razu silnik stał się żwawszy i dostał kopa aż się zdziwiłem że odczepienie ciepłego powietrza tak dużo daje. Zrobiłem tak:
- odpiąłem rurę od ciepłego powietrza i zagiąłem ją w kierunku pod silnik
- wlot ciepłego powietrza w dziurze przy termostacie do filtra powietrza zaślepiłem więc powietrze ciągnie jedynie zimne z rury zza refrektorem
- rozchyliłem klapkę ile się dało - czyli przewierciłem plastik (wiertarka ręczna cieniutki plastik) przy termostacie i w tym miejscu umocowałem tak gwóźdź że klapka odpowiedzialna za przełączanie ciepłego/zimnego powietrza w środku plastikowej obudowy filtra jest rozchylona na stałe na zimne powietrze (klapka rozchylona jest mniej więcej do połowy na branie zimnego bo wiecej się nie dało jej docisnąć na większy rozchył - no też to podejrzane)
Pojeżdżę na takim ustawieniu i przetestuję. Na chłopski rozum zimne powietrze nie powinno spowodować wzrostu spalania a jedynie mocniejszy wybuch w komorze bo dostaje więcej tlenu, ale mam gaźnik dlatego skoro tutaj system opiera się na podciśnieniu to i wszystko jest możliwe. Czy mam rację koledzy?
I zastanawia mnie dlaczego jak dodam ssania silnik gaśnie od razu a powinno być przeciwnie - powinien załapać większe obroty bo wzbogacam mieszankę. Ale ponieważ mi to wygląda na odrębną sprawę niezależną od dolotu a w wyszukiwarce nie znalazłem odpowiedzi dlatego nie mieszając wątku temat wrzuciłem tutaj:
http://www.fsoptk.pl/forum2/viewtopic.php?p=445570