Nie miałem czasu żeby zajrzeć tam wczesniej, dopiero dziś podłączyłem naładowany akumulator.... Odębiałem podłączyłem minus pozniej plus, a tu nagle rozrusznik zaczął kręcić samoczynnie. Proszę o radę gdyż oddałem go (zacholowałem) do reklamacji temu smiesznemu fachmanowi który go robił...
Masz na stałe zwarte zasilanie rozrusznika. Zapewne albo mechanicznie zawiesiła się zwora we włączniku elektromagnetycznym i "trzyma" zwarte styki prądowe, albo je "zespawało" od zbyt małego docisku.
Odłącz akumulator, odejmij rozrusznik od silnika, rozbierz przy dobrym świetle i sprawdź ręcznie włącznik elektromagnetyczny, czy dobrze "chodzi", sprawdź jego sprężynę powrotną, widełki włącznika, "bendix", tj. urządzenie zazębiające, itd.. Do tego sam silnik rozrusznika, jego tulejki, wszystkie cztery szczotki (to komutatorowy silnik równoległo-szeregowy prądu stałego), komutator wirnika, jak i uzwojenia silnika (wirnika i stojana), zarówno pod względem ich ciągłości (sprawdzanej nie tylko rachitycznym miernikiem) jak i braku przebić do masy.
Pamiętam, mając doskonały samochodzik FSO 1500 rocznik 1987, raz zdarzyła mi się przygoda z rozrusznikiem, zupełnie podobna jw. Miałem o tyle szczęście, że aku był już prawie "zmarły" i samochód się nie zapalił. Ale rozrusznik rozgrzał się całkiem dobrze (zima była, było o co ręce pogrzać).
Od razu zakup tulejki wirnika i je wymień. Koszt niewielki a na pewno obecne ją już "zjechane".