Gąbka jest bardzo trudna do sklejenia,bo właśnie jeśli jest bardzo pokruszona,to przeważnie brakuje jej "masy" i nie ma do czego złapać.Po drugie,gąbka ma na wierzchu taką jakby "warstwę utwardzaną" która się zupełnie inaczej trzyma niż to w środku,bo w środku jest już miękka i naprawdę ciężko jest to związać.Róbcie jak uważacie.Pianka kosztuje 10-15pln.Można bez problemu jedną puszką naprawić kilka foteli.Pod materiałem nic nie widać i na pewno nikt nie pozna,że tam jest pianka,chyba,że sami się pochwalicie
Nie wiem,jak toi się zachowa po jakimś czasie "intensywnej eksploatacji" ale na razie jest dobrze.Może nazwiecie to druciarstwem,jak wszystko co wymyśla
Stingerek,zresztą ja też,ale to na prawdę jest najtańszy i najlepszy sposób na naprawienie foteli,chciało by się rzec "domowy"
jak sobie radzicie z zapadającym się fotelem? nie rozbierałem groclinów to nie wiem... wystarczy uzupełnić brakujące druty czy jak?
Wyciągasz połamane spinki i zastępujesz gwoździami.Nie dawaj tam żadnego drutu,bo nie wytrzyma.
O,tak to trzeba zrobić.Najgorzej jest naciągnąć tą siatkę,ale ja opracowałem na to sposób.
Musisz połapać wstępnie wszystkie brakujące miejsca za te otwory w kątowniku,a potem zaprzeć kombinerkami o kątownik i pociągać gwoździe w stronę siatki.Pięknie się naciągnie.Gwoździ użyj takich,jak ja,bo grubsze nie wejdą i będzie je ciężko zgiąć.