Jednak parę dni przed startem musieliśmy odpuścić, gdyż silnik nie był złożony.
Zawsze powtarzam, że nic nie dzieje się bez przyczyny, widać tak musiało być...
Przez rok przygotujecie go jeszcze lepiej do startu i będziecie mieli wielką frajdę z udanej przygody. Po jednym zdjęciu dużo powiedzieć nie mogę, ale podoba mi się kolor Waszego Poldka, może to dlatego, że sam mam Atu Plusa w tym kolorze...?
Ze swojego ponad 4-letniego doświadczenia z Polonezem GSi z tego samego rocznika powiem, żebyście zwrócili uwagę (o ile już tego nie wzięliście pod uwagę) na rozrusznik, alternator, chłodnicę, zbiorniczek wyrównawczy płynu chłodniczego, pompę paliwa i przewody paliwowe zarówno metalowe i gumowe, to samo - przewody hamulcowe gumowe i metalowe, stan zbiornika paliwa i opasek go podtrzymujących, cylinderki w bębnach hamulcowych, elektrykę, która w GSi jest już dosyć rozbudowana (wszelkie czujniki itp. - sprawdźcie ewentualne błędy komputera zwierając spinaczem lub kawałkiem cienkiego drucika piny A i B w złączu diagnostycznym znajdującym się pod dywanem z przodu po stronie pasażera, nieco pod schowkiem na desce rozdzielczej) i lepiej mieć pod ręką zapasową kostkę stacyjki, która lubi się przepalać. GSi jest dosyć bezawaryjnym silnikiem, dopóki nie zacznie pieprzyć się elektryka. Jeśli nadmiernie się nie poci ani nie leje olej z silnika, polecam przejść na olej półsyntetyczny 10W40 - ja przeszedłem z mineralnego i długo już tak bez żadnych negatywnych skutków jeżdżę.
Pozdrawiam!