z poloneza został wymontowany 1,8 fiata na jego miejsce trafił 1.6 rovera z 2004r został on za kopułkowany i odpalony na osprzęcie 1.4 zostało odpalone na razie jest do dopracowania ponieważ ma za duża dawkę ale to kwestia znalezienia czasu i przysiadniecia przy aucie.
Silnik fiata został rozebrany w mak silnik. Panewki główne 1 od strony pompy idealna praktycznie jak nowa tak samo ostatnia przy kole zamachowym 2 i 4 łapięta delikatnie, 3 środkowej nie było.... tak samo z korbowodami 2 i 3 cyl nie było w ogóle wytarte do samej miedzi, 1 cyl i 4 tak samo jak główne dobrym stanie. Pierścień oporowy był w stanie idealnym wiec jakich cokolwiek przesunięć walu nie było. Jedyne co zostało znalezione to kawałek papieru lub bardziej tektury który miał na sobie linie sinusoidalne który był w kanale olejowym. Zatrzymał się na uszczelce pod głowica. praktycznie rzecz biorąc powinna polecieć w 1 kolejności głowica. A tak nie było, Skąd się wziął kompletnie nie wiem, bo przy składaniu silnika i zaślepiania kanałów olejowych, przedmuchiwane były kanały kompresorem. Może filtr się rozleciał ale trudno to ocenić w mazi oleju, ale i tak on nie był winą padnięcia wału bo jak tak znalazł bym go w kanale olejowym na 3 podporę wału chyba że jest tam jeszcze jeden fragment tylko tam głębiej siedzi. środkowa podpora jest smarowana z bloku, korbowodowe 2 i 3 cyl z wału. Wiec najprawdopodobniej chodź może nie zaczynało brakować ciśnienia oleju na środkowej podporze, wzrastała temp wału w tym miejscu co spowodowało ze olej zaczął się gotować przestał spełniać swoje zadania i doprowadziło to do zatarcia silnika. dalsze szukanie nie ma sensu bo już żadnej wartości ten silnik już nie ma