Już niedługo minie 2 tygodnie od kiedy stałem się zwycięzcą przetargu ogłoszonego przez Nadleśnictwo Złoczew i za worek pieniędzy zakupiłem żuka.
Przyszedł czas się nim pochwalić tutaj, w końcu napędza go doskonały silnik górnozawoworowy S21 produkowany przez lata w FSO.
Do tej pory auto miało tylko jednego właściciela którym było wspomniane nadleśnictwo. Zachowała się czarna blacha sieradzka SAG 4922 stąd jego ksywa Sagan
Przez ostatnie 21 lat żuk był odpowiedzialny za transport szyszek ze szkółki leśnej do kontroli nasion.
Jak przystało na instytucję państwową Nadleśnictwo zamówiło pojazd z bardzo bogatym wyposażeniem, w skład którego wchodzą:
- fotele "lotnicze" w tym fotel kierowcy regulowany
- skrzynia 4 biegowa
- tylna klapa jednoczęściowa z siłownikami
- składane ławki dla 5 pasażerów
- osobna nagrzewnica przedziału pasażerskiego
Jakby tego było mało pojazd został doposażony w kolejne rarytasy poza salonem sprzedaży.
- Instalacja LPG z butlą 80l
- pokrowce na przednie fotele
Auto ma przebieg 73.000 km i jego stan to potwierdza. Oczywiście lista rzeczy, które planuję poprawić jest długa ale w sumie żuka można eksploatować bez robienia czegokolwiek. Na ten moment najbardziej wyprowadza mnie z równowagi paskudna skrzynia czwórka. Walka z wyborem odpowiedniego przełożenia i słuchanie jęków na niższych biegach dominuje nad pozostałymi czynnościami składającymi się na kierowanie pojazdem i skutecznie obrzydza podróż.
Na razie przy autku udało się zrobić:
- smarowanie przedniego zawieszenia
- uruchomienie zaciętych zamków drzwi
- pierwszy etap odgnojenia wnętrza
- zmiana opon z 21 letnich na 14 letnie
W sobotę wóz odbył pierwszą poważną misję - zawiózł mnie ze znajomymi nad rzekę na ognisko. Ciekawe uczucie kiedy ładujesz krzesła, stół, prowiant, 3 pasażerów i w sumie nie widać żeby wolnego miejsca w aucie ubyło
Parę fotek sagana: