Autor Wątek: Wałek wzorcowy  (Przeczytany 8187 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Wałek wzorcowy
« Odpowiedź #20 dnia: Maj 29, 2020, 00:22:24 am »

Offline wrb#1974

  • Klubowicz
  • Wiadomości: 2632
  • Płeć: Mężczyzna
    • Polonez Caro 1993. FIAT DOHC 1,6 "kwadrat". poległ w mojej obronie, w walce z przeważającymi siłami wroga.
nawiązując do linku który podał diodalodz- jest to jeden z 4 filmów dotyczących demontażu, naprawy oraz montażu mechanizmu różnicowego. układ podobny jak w Polonezie zawierający jednak kilka istotnych różnic. pierwszą z nich jest to że montaż nie wymaga rozciągania obudowy dyferencjału, co dowodzi że obudowa jest wystarczająco sztywna aby nie poddać się obciążeniom występującym podczas jazdy. w dwóch dyfrach które rozebrałem widać wyraźnie ślady że pierścienie regulacyjne oraz pierścienie zewnętrzne łożysk przekręcały się względem siebie oraz obudowy, dowodzi to że sama żeliwna obudowa dyfra jest wiotka i ugina się pod wpływem sił występujących podczas jazdy czyli cała regulacja w krótkim czasie przestaje istnieć. drugą istotną różnicą jest zamocowanie łożyska półosi w pochwie a nie na półosi jak w Polonezie. półoś zabezpiecza przed wysunięciem odpowiednio ukształtowany pierścień na jej końcu, opierający się o koło koronowe. oś satelitów mocowana jest do kosza za pomocą śruby. w Polonezie oś satelitów umocowano za pomocą kulki wciśniętej w materiał z którego wykonano kosz. żeliwo kosza jest tak miękkie że oś wybiła w nim podłużny otwór mający prawie 20 mm długości, oś satelitów ma średnicę 18 mm. na osi nie wykonano kanałów umożliwiających smarowanie współpracujących powierzchni- osi i powierzchni otworu satelity. doprowadziło to do zatarcia satelity z osią, kulka wyżłobiła w otworze kanał niszcząc kosz. odpadajace okruchy żeliwa oraz twarde fragmenty utwardzonej powierzchni osi powodowały chwilowe blokady łożysk, niszczenie powierzchni rolek i bieżni. wpadając między zęby przekładni niszczyły współpracujące powierzchnie zębów kół zębatych. oddałem kosz satelitów do naprawy, zatulejowania otworów osi, wykonania osi z kanałami smarującymi. oś będzie pływajaca w obudowie. grubość pierścienia dystansowego po stronie koła talerzowego zostanie zmniejszona a pomiędzy pierścień dystansowy a pierścień łożyska wsadzę sprężynę talerzową.
Świat dla wszystkich, Polska dla Polaków. to nie rasizm, to prawo do bycia Panem we własnym Domu.

Odp: Wałek wzorcowy
« Odpowiedź #21 dnia: Czerwiec 01, 2020, 13:35:42 pm »

Offline wrb#1974

  • Klubowicz
  • Wiadomości: 2632
  • Płeć: Mężczyzna
    • Polonez Caro 1993. FIAT DOHC 1,6 "kwadrat". poległ w mojej obronie, w walce z przeważającymi siłami wroga.
Panowie, chcieliście dyskusji- gdzie ta dyskusja? chętnie wysłucham Waszego zdania, być może ktoś ma lepszy pomysł na ulepszenie dyfra.
Świat dla wszystkich, Polska dla Polaków. to nie rasizm, to prawo do bycia Panem we własnym Domu.

Odp: Wałek wzorcowy
« Odpowiedź #22 dnia: Czerwiec 02, 2020, 09:25:19 am »

Offline altowiolista

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 660
    • Atu i Caro-oba GSi, Borewicz 1,? '83, Caro+ GLI, Atu-
WRB, Twój pomysł ok, zastanawiam się nad jakąś konstrukcją zwiększającą sztywność obudowy mostu, ale to poważny problem chociażby na przeglądzie... No i poważna dodatkowa masa, więc modyfikacje wnętrza są sensowniejsze. Ja nie spotkałem się z obróconymi łożyskami, ale zmasakrowane bieżnie łożysk oczywiście były. No i wycie ducha...
Wyjąłem tydzień temu most z sumarycznie sporym luzem, nie tylko międzyzębnym, ale i mech różnicowego (chyba), ale nie zaglądałem doń, bo właśnie męczę się ze złożeniem auta po uszczelnianiu skrzyni biegów. Jak go pooglądam, spróbuję się podzielić obserwacjami.
Altówka, Alaska, mój Anioł albo Atu. Jak by nie patrzeć - warto żyć! A teraz mam jeszcze Borewicza!!

Odp: Wałek wzorcowy
« Odpowiedź #23 dnia: Czerwiec 02, 2020, 12:32:55 pm »

Offline Bocian_s#313

  • Klubowicz
  • Wiadomości: 7253
  • Płeć: Mężczyzna
    • Borostworek niepospolity 1,8 16V
Mnie zastanawia wstępny opór obrotu wałka atakującego. Na tym filmie z jueseju gość sprawdzał go przy dokręcaniu nakrętki. Kiedyś też widziałem w fanach 4 kółek jak sprawdzał ten opór długim ramieniem i ciężarkami. Ciekawe jaka jest wartość tego oporu dla mostu fso.
Pozdrawiam
Bocian_s#313
POLONEZ nie umiera nigdy!!
Wycisnąłem silnik jak cytrynę: 136.9KM@5140RPM i 198,1Nm@4268RPM  <shock> :d
Cytat: snikers
wierz mi, z perspektywy kogoś kto kilka lat jest na forum, męczące jest ciągłe czytanie o tym samym.

Odp: Wałek wzorcowy
« Odpowiedź #24 dnia: Czerwiec 02, 2020, 12:42:15 pm »

Offline Tales

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 1366
  • Płeć: Mężczyzna
    • FSO Polonez Caro 1.6GLE
Z tego co pamiętam kilka Nm. Jest to napisane w książce od trucka. W domu sprawdzę i dam znać.

Odp: Wałek wzorcowy
« Odpowiedź #25 dnia: Czerwiec 02, 2020, 14:43:05 pm »

Offline Michel18

  • Nowicjusz
  • Wiadomości: 80
  • Płeć: Mężczyzna
    • PN Caro 1.4 94/95
Moment oporu przy obracaniu wałka napędzającego 1,37-1,57 Nm

Odp: Wałek wzorcowy
« Odpowiedź #26 dnia: Czerwiec 02, 2020, 22:16:41 pm »

Offline wrb#1974

  • Klubowicz
  • Wiadomości: 2632
  • Płeć: Mężczyzna
    • Polonez Caro 1993. FIAT DOHC 1,6 "kwadrat". poległ w mojej obronie, w walce z przeważającymi siłami wroga.
altowiolista, też o wzmocnieniu, usztywnieniu mostu myślałem. zrobić łuk z rury grubościennej, obciąć ją po skosie i spawać z rurami pochew tak aby spaw był maksymalnie długi bo spawanie "do czoła" nie byłoby w stanie  wytrzymać. niestety, brak miejsca bo rura musiałaby pozwolić na odkręcenie dekla i wyjęcie kosza wraz z kołem talerzowym. dziś wiele tylnych zawieszeń skonstruowanych jest w oparciu o rurę która skręca się. poza tym dałoby to kilka kilogramów masy nieresorowanej. czyli też źle.
Świat dla wszystkich, Polska dla Polaków. to nie rasizm, to prawo do bycia Panem we własnym Domu.

Odp: Wałek wzorcowy
« Odpowiedź #27 dnia: Czerwiec 02, 2020, 22:21:00 pm »

Offline diodalodz

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 2148
Wystarczy zrobić  dystans pod dekiel i osadzić go np na kołkach w obudowie.

Odp: Wałek wzorcowy
« Odpowiedź #28 dnia: Czerwiec 02, 2020, 23:27:51 pm »

Offline xmaniekx

  • Macher
  • Sympatyk
  • Wiadomości: 658
    • C+ pinto turbo
altowiolista, też o wzmocnieniu, usztywnieniu mostu myślałem. zrobić łuk z rury grubościennej, obciąć ją po skosie i spawać z rurami pochew tak aby spaw był maksymalnie długi bo spawanie "do czoła" nie byłoby w stanie  wytrzymać. niestety, brak miejsca bo rura musiałaby pozwolić na odkręcenie dekla i wyjęcie kosza wraz z kołem talerzowym. dziś wiele tylnych zawieszeń skonstruowanych jest w oparciu o rurę która skręca się. poza tym dałoby to kilka kilogramów masy nieresorowanej. czyli też źle.
Automatycznie wykrzywiłoby to pochwy mostu w sposób nieodwracalny, niestety.

Odp: Wałek wzorcowy
« Odpowiedź #29 dnia: Czerwiec 03, 2020, 03:35:35 am »

Offline wrb#1974

  • Klubowicz
  • Wiadomości: 2632
  • Płeć: Mężczyzna
    • Polonez Caro 1993. FIAT DOHC 1,6 "kwadrat". poległ w mojej obronie, w walce z przeważającymi siłami wroga.
diodalodz, masz na myśli grubą płytę która osadzona na kołkach i śrubach usztywniałaby żeliwną obudową dyfra? do niej przykręcona byłaby pokrywa?
Świat dla wszystkich, Polska dla Polaków. to nie rasizm, to prawo do bycia Panem we własnym Domu.

Odp: Wałek wzorcowy
« Odpowiedź #30 dnia: Czerwiec 03, 2020, 08:23:40 am »

Offline altowiolista

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 660
    • Atu i Caro-oba GSi, Borewicz 1,? '83, Caro+ GLI, Atu-
Myślę, że w wiekowych mostach dochodzi jeszcze takie zjawisko: https://pl.wikipedia.org/wiki/Relaksacja_napr%C4%99%C5%BCe%C5%84 A PWN to nieco lepiej opisuje:
relaksacja naprężeń,
zjawisko związane z lepkosprężystym zachowaniem materiału, polegające na początkowo szybkim, a potem powolnym spadku, z upływem czasu, wartości naprężeń w elemencie odkształconym, bez zmiany wartości odkształcenia;
wzrost temperatury przyspiesza proces r.n.; dla stali r.n. obserwuje się zwykle powyżej 300°C, natomiast w niektórych tworzywach sztucznych już w temperaturze pokojowej.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 03, 2020, 08:26:50 am wysłana przez altowiolista »
Altówka, Alaska, mój Anioł albo Atu. Jak by nie patrzeć - warto żyć! A teraz mam jeszcze Borewicza!!

Odp: Wałek wzorcowy
« Odpowiedź #31 dnia: Czerwiec 03, 2020, 10:01:03 am »

Offline Bocian_s#313

  • Klubowicz
  • Wiadomości: 7253
  • Płeć: Mężczyzna
    • Borostworek niepospolity 1,8 16V
A może skopiować patent rodem z obrso. Proste, może skuteczne i zawsze przed przegądem można zdjąć...
Pozdrawiam
Bocian_s#313
POLONEZ nie umiera nigdy!!
Wycisnąłem silnik jak cytrynę: 136.9KM@5140RPM i 198,1Nm@4268RPM  <shock> :d
Cytat: snikers
wierz mi, z perspektywy kogoś kto kilka lat jest na forum, męczące jest ciągłe czytanie o tym samym.

Odp: Wałek wzorcowy
« Odpowiedź #32 dnia: Czerwiec 03, 2020, 10:08:03 am »

Offline Tales

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 1366
  • Płeć: Mężczyzna
    • FSO Polonez Caro 1.6GLE
Mówisz o cukierku?

Odp: Wałek wzorcowy
« Odpowiedź #33 dnia: Czerwiec 03, 2020, 12:19:08 pm »

Offline KGB

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 13918
  • Płeć: Mężczyzna
  • Antypartyzant
    • Plus Srebrne Caro
Myślę, że w wiekowych mostach dochodzi jeszcze takie zjawisko: https://pl.wikipedia.org/wiki/Relaksacja_napr%C4%99%C5%BCe%C5%84 A PWN to nieco lepiej opisuje:
relaksacja naprężeń,
prawdopodobnie tak jest, bo zakladamy,ze w fabryce ktos to zlozyl z napieciem lozysk, a nie na luzaka, zeby latwiej bylo podkladki wciskac,
nic z tym nie zrobimy - mozna zrobic jakis napinacz pochwy, ale uwazam, ze to nie ma za bardzo sensu, bo jezeli komus to mocno przeszkadza, to moze co 5lat zajzec, zmierzyc i ewentualnie zmienic podkladki,
w starym moscie mamy przynajmniej ten komfort, ze nastapila relaksacja naprezen odlewniczych i spawalniczych, wiec powinien zmieniac swoj ksztalt w mniejszym stopniu niz nowy

też o wzmocnieniu, usztywnieniu mostu myślałem. zrobić łuk z rury grubościennej, obciąć ją po skosie i spawać z rurami pochew tak aby spaw był maksymalnie długi bo spawanie "do czoła" nie byłoby w stanie  wytrzymać.
nie ma konstrukcji permanentnie sztywnych, nawet te przesztywnione odksztalcaja sie,
most nie ma takich najgorszych warunkow pracy, bo sily od nadwozia ma przylozone na koncach, czyli blisko podpor (kol) - na pochwe dzialaja sily wielokrotnie mniejsze,
najgorzej, ze przy napedzaniu kola daza do zbieznosci, wiec sily rozginaja pochwe z tylu - akurat tak, by malal naciag lozysk dyfru,
dlatego jugol ma lepsza konstrukcje, bo mocowanie lozysk ma niezalezne od pochwy, a ona i tak jest mocniejsza z tylu niz z przodu,
chociaz z drugiej strony kwadraciak ma pochwe znacznie grubsza, wiec moze to uwzglednili przy konstuowaniu
Cytat: Senn#1869
Nie odpowiadasz za forum, nie moderujesz go, nie masz statusu klubowicza wiec Twoje zdanie jest nic nie warte.

Odp: Wałek wzorcowy
« Odpowiedź #34 dnia: Czerwiec 03, 2020, 14:09:35 pm »

Offline wrb#1974

  • Klubowicz
  • Wiadomości: 2632
  • Płeć: Mężczyzna
    • Polonez Caro 1993. FIAT DOHC 1,6 "kwadrat". poległ w mojej obronie, w walce z przeważającymi siłami wroga.
KGB masz rację. nie ma absolutnie sztywnych rzeczy. po 24 latach eksploatacji ścianka pochwy ma 4,5 mm grubości, w najmniej zeżartym miejscu. reszta to rdza odłażąca warstwami. jeden ze wsporników drążka reakcyjnego przeżarty na wskroś- przestał istnieć. dlatego wyjąłem ten most i odciąłem pochwy od obudowy dyfra. dlaczego to wszystko zrobiono z tak gównianego materiału? oszczędność ponad wszystko?  z drugiej strony- czy ktoś wtedy przewidywał że będzie to- to tyle czasu jeździć?
Świat dla wszystkich, Polska dla Polaków. to nie rasizm, to prawo do bycia Panem we własnym Domu.

Odp: Wałek wzorcowy
« Odpowiedź #35 dnia: Czerwiec 03, 2020, 14:36:37 pm »

Offline KGB

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 13918
  • Płeć: Mężczyzna
  • Antypartyzant
    • Plus Srebrne Caro
no wiesz, jezdzic jak jezdzic, ale chyba nikt nie przewidzial, ze to nie bedzie konserwowane przez dekady ;>
Cytat: Senn#1869
Nie odpowiadasz za forum, nie moderujesz go, nie masz statusu klubowicza wiec Twoje zdanie jest nic nie warte.

Odp: Wałek wzorcowy
« Odpowiedź #36 dnia: Sierpień 12, 2020, 09:47:44 am »

Offline oprawca_1978

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 575
Ustawienie mostu nie jest takie łatwe. Najważniejszym jest dobór dystansu, jaki musi być między wałkiem napędzającym a kołem napędzanym. Po to był wałek wzorcowy, który był narzędziem trudno dostępnym, bo mało kto brał się za tą regulację, a jeszcze mniej ludzi wiedziało, jak to zrobić. Reszta to tylko dobór podkładek pod oba łożyska kosza mechanizmu różnicowego i najprostsze, tj. naciąg łożysk. W mostach "jugosłowianach" naciąg łożysk był realizowany tuleją jednego z łożysk mechanizmu kosza, a w mostach "polonezowskich" w tym celu trzeba było mieć kolejny przyrząd, tj. śrubę rzymską z czujnikiem zegarowym, którą rozciągało się o odpowiednią wartość, obudowę mostu, co sprawdzało się na czujniku i potem wkładało się pod łożyska odpowiednie pierścienie oporowe tak, by wchodziły na styk, a potem obudowę się tą śrubą odpuszczało i już był naciąg łożysk kosza mechanizmu różnicowego. W praktyce - ciężko jest to zrobić dobrze, chodzi o właściwy dystans wałka napędzającego od koła napędzanego, regulowany odpowiednią podkładką pod łożysko wałka. Ale jak praktyka, to praktyka. Co się robi? Myje się przekladnię, by nie była tłusta, a potem pokrywa się koła zębate np. tuszem i obracając ręką, sprawdza ślad współpracy zębów przekładni, po obu stronach zębów, pracującej i niepracującej. Jest to zresztą opisane dość dobrze w książce E. Kaima dotyczącej FSO 1500. Są ryciny, gdzie pokazany jest właściwy ślad współpracy przekładni i niewłaściwe, z sugestiami, czy trzeba wałek cofnąć czy przybliżyć do koła zębatego mechanizmu różnicowego, by był poprawny. W pracującej przekładni, zużycie powoduje że wałek "oddala" się od koła mechanizmu, i zazwyczaj jak ktoś chciałby to dobrze zrobić, to tą podkładkę pod wałkiem trzeba by było nieco zwiększyć, dać nieco grubszą, by znów wałek do koła przybliżyć. Jak nie ma oryginałów, to trzba toto z czegoś dorobić, oczywiście odpowiedniego. I się bawić z tym, patrząc uważnie na ślad współpracy tej przekładni, by zarówno po stronie pracującej zębów jak i niepracującej, był on uwidoczniony na jak największej powierzchni zębów oraz był on symetryczny. I to tyle. Sam naciąg łożysk kosza jest prosty, taką śrubę rzymską to byle tokarz za flaszkę dorobi, czujników zegarowych w kraju jest moc, a naciąg łożysk wałka napędzającego jest najprostszy pod słońcem, choć instrukcja mówiła, o ile dobrze pamiętam, że przy zabawie z tą przekładnią i wyciąganiu wałka, trzeba zmienić tuleję rozprężną łożysk wałka na nową, albo ewentualnie dać starą, ale nieco mocniej ją dociągnąć. Tam są duże momenty, powyżej stu, czy nawet ponad 200 Nm.
Przypomniało mi się, tam też jest ważne położenie kosza mechanizmu różnicowego, w zależności od śladu współpracy zębów, kosz ten trzeba przesuwać, w lewo czy w prawo, by doprowadzić do jego właściwego położenia bocznego względem wałka napędzającego. Ale zaczyna się od wałka, a dopiero potem reguluje położenie boczne kosza mechanizmu, oczywiście tak, by potem, po odprężeniu śruby rzymskiej, łożyska kosza miały zapewniony odpowiedni naciąg. Miałem Poloneza 1.4 MPI od 68 kkm do 169, pięć lat nim jeździłem i most w nim absolutnie nie wył, był cichutki, czy przy jeździe, czy hamowaniu silnikiem. Ale tego samochodu na 100% nikt nie pałował, dostał mi się bardzo dobry egzemplarz, którego wspominam bardzo dobrze i złego słowa powiedzieć nie pozwolę na ten samochó. Swoją rolę spełnił.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 12, 2020, 09:52:54 am wysłana przez oprawca_1978 »
Jak Kuba Bogu - tak Bóg Kubańczykom!