Zmierzyłem napięcie na wtyczce do sondy lambda od strony poloneza na pinie z czarnym przewodem ( na odpiętej wtyczce sondy).
Przy podpiętym stag i wyłączonej stacyjce jest 0,02 V
Przy podpiętym stag i włączonej stacyjce jest 0,7 V
Przy podpiętym stag, włączonej stacyjce i włączonych światłach mijania jest 1,22 V
Przy podpiętym stag, uruchomionym silniku na benzynie jest ok. 1,1 V
Przy podpiętym stag, uruchomionym silniku i włączonych światłach mijania jest 1,6 V
W tym momencie jak przełącze na gaz to napięcie spada do ok. 0 V i silnik momentalnie gaśnie
Jak odepne staga to napięcie spada na równe 0 V i silnik pracuje na benzynie w miarę dobrze (zapewne w trybie awaryjnym, aczkolwiek nie sygnalizuje tego faktu chcec engine)
Dzieje sie tak na obu stagach
Czyli wygląda jakby na linii sygnałowej biegnącej od sondy do stag pojawiało się z czapki napięcie którego tam być nie powinnno
Druga sprawa że mam kabelek od bosha, emulator RS232-USB oraz dosboxa i nie mogę z tym dojść do ładu, czy potrzebny jest komputer z dosowym winem i sprzętowym rs232?
Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc