wczoraj sie przemoglem i postanowilem cos z tym pogozelcem zrobic.
poszedlem po karnister i z buta na stacje po "98" i 2l petryga. zrobilem sie lzejszy o ok 40zł
przy targałem zakupy... przynioslem naladowany akumulator... podlaczylem...
a ze zaczelo sie juz robic ciemno, to zamiast podlanczas karnister pod gaznik tak jak mialem w planach... odkrecilem po omacku zaworki na butli...sssyyyknelo (napelnil sie przewod i parownik) ucieszylo mnie to, ze przestalo syczec... przekrecam kluczyk - elektrozawor dziala, naciskam czerwony guziczek - parownik dziala....
przekrecam kluczyk dalej, chwila strachu... rozrusznik zakrecil... i sie zaksztusil i z powodu uszkodzenia linki gazu nie odpali (trzeba zawsze depnac)
odpuscilem sobie, kupilem linke i poszedlem spac
dzis poszedlem, zalozylem linke (na pedal i pokrywe) i krece... nie odpala...
znikla gdzies kontrolka ladowania, wiec pomyslalem, znowu kabel z alternatora zlecial... byl, ale zdjelem, zecisnalem wsowka na przewodzie, zaozylem - dalej nie ma
zjelem alternator... wykrecilem szczorki... zalozylem - dalej nie ma... i wtedy zauwazylem, ze jakims cudem przewod z regulatora napiecia zlecial.... kontrolka sie zaswiecila

na dwa akumulatory tez nie chcial odpalic (nawet jak mu 98 do gardzieli nalalem

)
wiec postanowilem go na krawacie poprowadzic

po dlugim ciaganiu wkoncu odpalil :twisted: ale skubaniec nie chcial reagowac na gaz

i zaczalem sie smiac ze swojej glupoty - nie podpiolem linki do gaznika :roll: od razu wszystko zaczelo dzialac
pojechalem z nim na ustawienie zaplonu i gazu i sprawdzenie czy sie gdzies instalacja pod maska nie rozczelnila - auto w pelni sprawne (nawet znikly problemyz kierunkami)
niestety pod maska wyladowaly stare przewodyWN, ktore maja przebicie, bo nowe sie sfajczyly
przewod podcisnieniowy do apataratu zaplonowego zastapilem tym, co woda z pod szyby splywala

i aparat dziala

a uto jezdzi teraz jak trzeba

ciekawe ile bedzie teraz skubaniec pali :twisted: