Autor Wątek: !!!POŻAREK!!!  (Przeczytany 3506 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

!!!POŻAREK!!!
« dnia: Styczeń 02, 2006, 18:11:38 pm »

Pier

  • Gość
stala sie straszna rzecz... przysmarzylo mi sie autko :(  :cry:

wiec jak sobie wracalem spokojnie do domku, stanelo mi autko... poprostu zgaslo na swiatlach (i juz nie chcialo zapalic, bo sie zamrozil parownik) troche go popilowalem, ale ze skoro nic nie pomagalo, to dalem mu chwile odpoczac (w miedzyczasie dolalem plynu do chlodnicy, bo sie okazalo, ze jego niedobor byl przyczyna zamarzniecia)
i po chwili zakracilem raz jeszcze rozrusznikiem i ty nale pojawil sie (aby mnie rozgrzac, bo bylo mi zimno) ogien pod maska
zanim uruchomilem gasnice, to juz sie niezle palila mata ocieplajaca (wywalcie sobie to gowno spod maski) i niestety sprawna gasnic niewystarczyla na zagluszenie ognia, a tylko na jego chwilowe przytlumienie
na szczesnie pan z tramwaju (WIELKIE DZIEKI!!! dziekuje panu motorniczemu i ZKM za gasnice, ktora ugasila pozar) zatrzymal tramwaj i przyniosl swoja gasnice (taka duza) i psikal i psikal i jak otworzylem maske to zapsikal caly ogien i ten wstretny gryzacy dym zniknal
jak przyjechali strazacy, to zakrecili butle z gazem i zepchneli autko na pobocze :), dobrze, ze nie musieli calego gasic
straty to mata wygluszajaco-ocieplajaca (nowej na pewno juz nie kupie) stopiona linka gazu, przewod wysokiego napiecia (ten od cewki) troche instalacji elektrycznej, termostat powietrza przy filtrze, reszte dopisze po dokladniejszych ogledzinach)

i teraz prosba do wszystkich
prosze mi tu napisac co nalezy jeszcze sprawdzic
i co trzeba na pewno po takim zdarzeniu wymienic
z gory dziekuje za wszelka pomoc
Piotrek.

!!!POżAREK!!!
« Odpowiedź #1 dnia: Styczeń 02, 2006, 18:27:31 pm »

Offline Van

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 1714
  • Płeć: Mężczyzna
    • LANOS 00 1.4 16v
Przewody ukł?du chłodzenia. obizolować b?dz wymienić kawałki przewodów które mog? miec upalon? osłonkę.(oczywi?cie kazdy odzielnie)

!!!POżAREK!!!
« Odpowiedź #2 dnia: Styczeń 02, 2006, 22:10:41 pm »

Czaku

  • Gość
Po pierwsze niech sie wietrzy z tydzien czasu i narazie nic nie grzeb bo bedzie smrod jak trza, sprawdz aku czy nigdzie nie nadpalony nie jest , sprawdz wszystkie przewody

!!!POżAREK!!!
« Odpowiedź #3 dnia: Styczeń 02, 2006, 22:37:33 pm »

Russell

  • Gość
Mam pytanko bo o swojego sie boje.    czy to te paliwowe przewody tak pękaj??
i ile kosztuje większa niz standard ga?nica? ............tak na wszelki wypadek

!!!POżAREK!!!
« Odpowiedź #4 dnia: Styczeń 02, 2006, 23:06:26 pm »

Czaku

  • Gość
Hm lepiej skombinuj sobie koc gasniczy jest o wiele lepszy:)
A przewody polecam zmienic na takie co sa stosowane w ciezarowkach raz ze odporniejsze grubsze a dwa bardziej wytrzymale:

!!!POżAREK!!!
« Odpowiedź #5 dnia: Styczeń 03, 2006, 04:56:45 am »

Pier

  • Gość
dzieki, aku chyba caly (oprucz nylonowej raczki, ktora sie stopila) nawet dzialaly awaryjne i pozycyjne reszty nie sprawdzalem...

a co z silnikiem? moglo mu to zaszkodzic? czy raczej nic? (palil sie najpierw gaz , a potem mata podpieta pod maske)

[ Dodano: 2006-01-03, 04:58 ]
nie wiem jak z wietrzeniem, ale nawet ja niezle nasiaklem ta wonia
a jka 2 godziny po tym zdarzeniu chcialem troche podbiec, to pluca odmowily posluszenstwa - okropna ta trucizna w gazie

!!!POżAREK!!!
« Odpowiedź #6 dnia: Styczeń 03, 2006, 13:58:31 pm »

Offline -Marcin-

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 1561
    • PN 3.0 24v, PN Truck 1.6E
Cytat: "Russell"
Mam pytanko bo o swojego sie boje.    czy to te paliwowe przewody tak pękaj??
i ile kosztuje większa niz standard ga?nica? ............tak na wszelki wypadek

Pekaja, u mnie w roverze przynajmniej :mrgreen: (jakies 3 lata temu) . Pekla gumowa rurka na laczeniu z metalowa koncowka. Sikala benzyna ze hejjj. Dobrze, ze zauwazylem to w koncu, bo nawet nie wiem ile z czyms takim jezdzilem. Na szczescie nic sie nie zapalilo o dziwo  :shock:  :shock:  :mrgreen:

tez sie ostatnio zastanawialem na wieksza gasnica...
to ja, byly Marcin#839

!!!POżAREK!!!
« Odpowiedź #7 dnia: Styczeń 03, 2006, 15:19:32 pm »

Offline Senn#1869

  • Klubowicz
  • Wiadomości: 1388
  • Płeć: Mężczyzna
    • Polonez 1500C Rover 820Si MG ZS180
Gasnica to nie tyle wieksza powinna byc co napelniona innym srodkiem. Najlepiej zalatwic sobie gasnice helowa. Podobno rewelacyjnie gasi, ale jest niedozwolone jej uzywanie z jakis tam wzgledow ekologicznych. Tylko nie wiem czy spalenie auta nie spowoduje wyemitowania wiekszego syfu w atmosfere co troszke helu z gasnicy.
Były: C+1.4 K16 DOHC C1.6 K16 DOHC C+1.8 K16 DOHC Jest Polonez 1500C
Rover 820Si LPG
MG ZS180 PB
Renault Espace IV Pb

!!!POżAREK!!!
« Odpowiedź #8 dnia: Styczeń 03, 2006, 15:40:01 pm »

Offline -Marcin-

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 1561
    • PN 3.0 24v, PN Truck 1.6E
senn miales chyba na mysli gasnice halonow? ;)
tam nie ma helu.
 jak sie gasi nia to wtedy wydzielaja sie jakies szkodliwe gazy
to ja, byly Marcin#839

!!!POżAREK!!!
« Odpowiedź #9 dnia: Styczeń 03, 2006, 15:53:57 pm »

Offline Senn#1869

  • Klubowicz
  • Wiadomości: 1388
  • Płeć: Mężczyzna
    • Polonez 1500C Rover 820Si MG ZS180
Yyyyy, no tak wlasnie :oops:  Chodzilo o halonow? :mrgreen:
Były: C+1.4 K16 DOHC C1.6 K16 DOHC C+1.8 K16 DOHC Jest Polonez 1500C
Rover 820Si LPG
MG ZS180 PB
Renault Espace IV Pb

!!!POżAREK!!!
« Odpowiedź #10 dnia: Styczeń 06, 2006, 12:53:18 pm »

kan

  • Gość
Jak się kupuje te prze?roczyste badziewie po 50gr za metr to tak to potem wygl?da. Szczególnie zim? na mrozie twardniej? i pękaj?. Tylko porz?dne przewody.

!!!POżAREK!!!
« Odpowiedź #11 dnia: Styczeń 08, 2006, 12:44:21 pm »

Pier

  • Gość
nie wiem po co piszecie o przewodach paliwowych  :mad:
moje auto prawdziwej benzyny nie widzialo od lat....

kurcze od poniedzilaku nic przy nim nie zrobilem, jedynie pod maske zajrzalem na chwile

mam pytanie (moze na nie dostane odpowiedz)

czy parownik mogl ucierpiec przy chwilowej podwyzszonej temperaturze?
przewody z ciecza dochodzace do niego nie ucierpialy, jedynie troszke elektryka wokol niego sie przytopila....
bo ja nie wiem co sie lepiej oplaca, naprawiac, czy wyzlomowac... decyzje musze podjac do konca  miesiaca, bo szkoda, zeby kasa z OC sie poszla... za kolejny miesiac

!!!POżAREK!!!
« Odpowiedź #12 dnia: Styczeń 09, 2006, 12:28:29 pm »

Michal

  • Gość
Gor?co polecam przegl?dniecie przewodów paliwowych, u mnie po nocnym mrozie (-14 st) pękł przewód między wtryskiem, a filtrem paliwa. Mogło sie skończyć jakim? małym pożarkiem samochodu.

!!!POżAREK!!!
« Odpowiedź #13 dnia: Luty 02, 2006, 12:46:05 pm »

Pier

  • Gość
wczoraj sie przemoglem i postanowilem cos z tym pogozelcem zrobic.
poszedlem po karnister i z buta na stacje po "98" i 2l petryga. zrobilem sie lzejszy o ok 40zł
przy targałem zakupy... przynioslem naladowany akumulator... podlaczylem...
a ze zaczelo sie juz robic ciemno, to zamiast podlanczas karnister pod gaznik tak jak mialem w planach... odkrecilem po omacku zaworki na butli...sssyyyknelo (napelnil sie przewod i parownik) ucieszylo mnie to, ze przestalo syczec... przekrecam kluczyk - elektrozawor dziala, naciskam czerwony guziczek - parownik dziala....
przekrecam kluczyk dalej, chwila strachu... rozrusznik zakrecil... i sie zaksztusil i z powodu uszkodzenia linki gazu nie odpali (trzeba zawsze depnac)

odpuscilem sobie, kupilem linke i poszedlem spac

dzis poszedlem, zalozylem linke (na pedal i pokrywe) i krece... nie odpala...
znikla gdzies kontrolka ladowania, wiec pomyslalem, znowu kabel z alternatora zlecial... byl, ale zdjelem, zecisnalem wsowka na przewodzie, zaozylem - dalej nie ma
zjelem alternator... wykrecilem szczorki... zalozylem - dalej nie ma... i wtedy zauwazylem, ze jakims cudem przewod z regulatora napiecia zlecial.... kontrolka sie zaswiecila :)
na dwa akumulatory tez nie chcial odpalic (nawet jak mu 98 do gardzieli nalalem :( )
wiec postanowilem go na krawacie poprowadzic :)
po dlugim ciaganiu wkoncu odpalil :twisted: ale skubaniec nie chcial reagowac na gaz :( i zaczalem sie smiac ze swojej glupoty - nie podpiolem linki do gaznika :roll: od razu wszystko zaczelo dzialac :)
pojechalem z nim na ustawienie zaplonu i gazu i sprawdzenie czy sie gdzies instalacja pod maska nie rozczelnila - auto w pelni sprawne (nawet znikly problemyz kierunkami)

niestety pod maska wyladowaly stare przewodyWN, ktore maja przebicie, bo nowe sie sfajczyly :(
przewod podcisnieniowy do apataratu zaplonowego zastapilem tym, co woda z pod szyby splywala :) i aparat dziala :)
a uto jezdzi teraz jak trzeba :)
ciekawe ile bedzie teraz skubaniec pali :twisted:

!!!POżAREK!!!
« Odpowiedź #14 dnia: Luty 02, 2006, 21:16:35 pm »

domin1

  • Gość
teraz będzie palił następnym razem cały samochód skoro teraz palił komorę silnika :mrgreen: