witam,
mialem sobie parownik, wstawiłem nowy, tak samo mikser. ale to raczej nie ma nic wspolnego. od tego czasu zrobilem 900km :roll:
w piatek wieczorem u kumpla w garazu przegladalem sobie mojego poloneza 1,6GLI abimexa z 95 roku i sie okazalo ze w filtrze powietrza mam ciemny majonez lub musztarde, jak kto woli to nazwac. filtr sie przybrudził, w pojemniku filtra na dole troche tego było, rurka od powietrza zawalona, filtr lekko tez. strach w oczach :shock: . uszelka pod glowica. ale co sie okazuje, ani na bagnecie, ani na korku ani w chlodnicy tego nie ma! czysciutkie wszystko inne jak łza! zaraz telefon do ojca, byl niedaleko wiec sie z nim spotkalem, przyjechal tez ze znajomym co sie zna troche na rzeczy i ich diagnoza byla ze niedogrzany silnik. stwierdzili ze "fiaty" tak maja, szczegolnie teraz kiedy jest duzo wilgoci, niewielkie odcinki, chociaz sie wydaje, ze silnik sie zagrzewa... czy maja racje? wczesniej tego nie mialem, a zauwazylem to dopiero po wymianie parownika i mikseru. dodam ze spalanie gazu spadlo z prawie 17 na 11 i chodzi ladnie. raczej z gazem tego nie wiaze dlatego w dziale mechanika. w szukajce nie znalazlem. ktos cos wie? boje sie o niego troche...
[ Dodano: 2006-02-12, 15:04 ]
dodam, że zapalam i jade na benzynie dopoki strzalka sie nie ruszy pod 50 stopni, wtedy przelaczam na gaz. zapchalem sobie rure od cieplego powietrza (z kolektora) szmata bo dla gazu lepiej, moze to ma zwiazek bo benzyna raczej cieple powietrze lubi? ale jak ja prkatycznie tylko zapalam na benzynie to kolektor tyle sie nie zdazy nagrzac zeby cieple powietrze dawalo do benzynki...