Pare podobnych tematow znalazlem ale zaden porzadnie nie oddal mi tej wiedzy ktora nabylem przez ostatnie dwa dni. I nie piszcie prosze ze bylo, bo nie bylo... No chyba ze bylo, a ja zle szukalem

Ale od poczatku, zdechla mi kostka w stacyjce, Polonez Atu Plus, kluczyk obustronny. Objawy u mnie byly takie, ze po wlaczeniu zaplonu, zaplon sie... hmm, nie wlaczal. Kontrolki na desce rozdzielczej swiecily sie tylko podczas krecenia rozrusznikem. Jesli chodzi o zakup tejze czesci to we Wroclawiu cena wynosi 35 PLN, co ciekawe, kostka ta pasuje rowniez do samochodu Opel Kadett i Opel Corsa... wiec jest pole do manewru jesli chodzi o zamienniki... Demontaz wymaga niestety zdjecia stacyjki, bo srubka zabezpieczajaca jest schowana tak durnowato pod spodem. Chyba ze ktos ma naprawde zreczne palce. Procedura wyglada tak:
zdejmujemy plastikowa obudowe kolumny kierownicy, warto podwazyc delikatnie srubokretem okragla obwodke stacyjki (bedzie latwiej zdjac obudowe), stara kostke podwazamy srubokretem i wylamujemy zatrzaski, pozniej wykrecamy srubke i wyciskamy bolec zabezpieczajacy... Wsadzamy kostke nowa, i zabezpieczamy srubeczka i bolcem. Pozniej juz jest proste, trzeba poskrecac do kupy wszyskie plastiki od kolumny kierownicy.
Jak wspomnialem wczesniej, u mnie nie obeszlo sie bez sciagania stacyjki i... cale szczescie... ktos nie zalozyl zrywalnych srub jak powinny byc, tylko zwykle sruby na klucz 13... i chwala mu za to...
Podsumowanie od autora

Dziekuje Bogu za to ze stalo sie to na miejscu a nie w trasie, chociaz po rozebraniu ustrojstwa szybko dowiedzialem sie jak odpalic autko bez stacyjki

Dziekuje jakiemus Ktosiowi (pewnie moj ojciec) ze zalozyl na stacyjke noramlne sruby, co umozliwilo demontaz bez rozwiercania.
Po raz kolejny przekonalem sie ze istnieje milion sposobow, nieraz banalnie prostych na uruchomienie Poldzika przez niepowolane osoby... I to mnie troche martwi. Kto wymysla te zabezpieczenia... Kluczyk zeby byl nawet siedmiostronny, odpalam dowolnego Poloneza bez kluczyka... wystarczy srubokret i kawalek drutu bez izolacji... Ehh...
Kolejna rzecz ktora sie popsula to rpzelacznik w centralce LPG. I tu z gory ostrzegam, moze komus zaoszczedzi to problemow w trasie... Jesli wasza centralka podczas jazdy pstryka, klika, brzeczy i migaja w niej lampki, to moze to oznaczac ze wypalily sie styki od przelacznika bajura-LPG.
Na szczescie ta awaria wydarzyla sie rowniez na miejscu, ale naprawa tej byla juz mniej klopotliwa jesli chodzi o dojechanie do domu.
Rozebralem dziada, i kawalkiem przewodu bez izolacji zwarlem nozki przelacznika odpowiedzialne za otwieranie elektrozaworu do LPG. Cena nowego przelacznika- 12 PLN w moim przypadku, bo zamiast czteroamperowego kupilem dwunastoamperowy, ale to chyba nie bylo konieczne. Instalacja BRC Bravo... Oprocz tego ciezko bylo znalezc taki przelacznik, ale bo instalacji Lovato, przelacznik kosztuje 3,50 PLN, a jes to po prostu wylacznik do lampki biurkowej.
Na zakonczenie pozostala tylko delikatna (zeby nie popalic sciezek na plytce) zabawa z lutownica, i wszystko jest OK.
Mam nieodparte wrazenie ze obie awarie byly ze soba scisle zwiazane, ale moge sie mylic.
Mam nadzieje ze innym posiadaczom Polonezow PLUS moje troche dlugie wywody kiedys pomoga, choc zycze zeby sie nie psulo.
Pozdroweczka
