Podepne sie z malym pytankiem bo szkoda zakladac na to nowego tematu - a ten juz chyba skonczony.
Sprawa nie jest pilna, ale chce spytac by gdzies nie utknac (tak jak kiedys gdy sie z bendiksem ociagalem..).
Czasem jak przekrecam kluczyc to zapalaja sie wszystkie diody ale rozrusznik wogole nie kreci.. I wtedy albo musze jeszcze raz i jest ok, albo poczekac troche i zazwyczaj zaczyna krecic..
Gdzie lezy problem? Czy kostka stacyjki do wymiany? Czy to cos w rozruszniku? Jak mozna to latwo sprawdzic?