2 historie zwiazane z matizem..
1) jak jechalem w austrii na autostrzadzie to jest taki kilkukilometrowy fragment 5cio pasmowej autostrady (rowniotko i prosto) upadajacej w dol... Wyobrazacie sobie co tam sie dzieje? Mijalismy matiza przy 165 km/h a nasz focus 1.6 poszedl do 210 :D
To dopiero piekna droga.. Byc moze kiedys zaciagne tam poldka :D
2) pare lat temu w warszawie byl wypadek. Matizem ktos lecial ze 120 3-pasmowa droga, obok parometrowy pas zielonej trawki i dalej 3-pasmowa w druga strone. Przy wymijaniu zarzucilo nim (za szybko skrecil) i walnal kolem w kraweznik. Podbilo go do gory - co ja gadam, wystrzelilo w powietrze. Przelecial kilkumetrowy pas zieleni, przelecial NAD samochodem jadacym po jednym z pasow po drugiej stronie i WBIL SIE PIONOWO PRZODEM W ZIEMIE... I sterczal taki z metr krotszy matiz stojacy caly czas na resztkach silnika..