W zeszłym tygodniu wymieniałem kilka rzeczy w moim 1.6 GLE, uszczelkę pod głowic?, pasek rozrz?du, uszczelniacze zaworów itp ale nie o tym rzecz
Silnik skończyłem składać o 1szej w nocy i chc?c sprawdzić czy wymiana uszczelki się udała (robiłem to po raz pierwszy) chciałem odpalić polda, niestety po kilku strzałach w ga?nik sobie odpu?cilem bo pó?no, s?siedzi itd itp
Nazajutrz zabrałem się ponownie za odpalanie wózka ale z tym samym skutkiem - pomy?lałem że musiałem ?le założyć pasek rozrz?du - nie chciał odpalać, strzelał w ga?nik, i tak nie byłem na 100% pewien czy znaki na kołach s? w linii jak zakładałem pasek.
Co? mnie jednak tknęło i sprawdziłem przewody WN zanim zabrałem się za ustawianie kół rozrz?du, wg numeracji na kopółce kable były podł?czone dobrze (rozumiem że na kopółce podł?czamy kable wg kolejno?ci zapłonów, czyli tam gdzie numerek 1 na kopółce podł?czam do 1szego cylindra, numerek 2 do drugiego itp licz?c cylindry od chłodnicy),
po zdjęciu kopółki palec rozdzielacza był ustawiony na 1szy cylinder a akurat 2gi i 3ci były w najwyższym punkcie - po zamianie kolejno?ci na kopółce wózek odpalił jak ta lala, chodzi bez problemowo.
Mam w zwi?zku z powyższym pytanie(a):
1. czy dobrze rozumuję że na kopółce mam zaznaczone który cylinder ma w danym momencie zapłon
2. jeżeli tak to co u mnie jest spierniczone
3. czy moge to tak zostawić? - nie mam lampy stroboskopowej do ustawiania zapłonu
Zaznaczam że aparatu zapłonowego nie ruszałem podczas grzebania przy silniku, musiało to już tak byc jak wózek dostałem od siostry, kopółka też jest założona jak trzeba
za sugestie z góry dzięki i pozdrawiam