teoretycznie masz racje, istnieje takie niebezpieczenstwo i nie zaleca sie polaczen rownoleglych jednak...
w praktyce jesli diody pochodza z jednej partii i oczywiscie sa tego samego koloru, a rezystor bedzie dobrany tak by dostarczal 40mA prad przy danym spadku napiecia to diody beda swiecic jasno na tyle by czlowiek nie byl w stanie rozpoznac roznicy.... zawdzieczamy to wlasnie ich nieliniowosci (powyzej pewnej granicy dioda zaczyna swiecic jasno, a dalsze zwiekszanie pradu nie powoduje dla ludzkiego oka istotnych zmian w natezeniu produkowanego swiatla - zwroc uwage na nieliniowosc ludzkiego oka)... reasumujac diody swiecace kupione z jednej parti produkcyjnej, z odpowiednio dobranym rezystorem beda swiecic dobrze (w odczuciu przecietnego czlowieka).... niestety kiedy kleknie jedna dioda druga natychmiast ulegnie zniszczeniu.
problem z jasnoscia rownolegle polaczonych diod powstalby takze przy niefortunnym (granicznym dla jednej z diod) dobraniu wartosci rezystancji... jedna moglaby wrecz nie swiecic podczas gdy druga swicilaby calkiem jasno.
aby calkowicie uniknac efektu rozrzutu produkcyjnego parametrow diod oczywiscie nalezaloby indywidualnie dobierac rezystancje dla kazdej diody (!) badajac jej jasnosc.... co jest akurat niezbyt madrym pomyslem :mrgreen:
diody najlepiej sterowac (sciemniac, rozjasniac) uzywajac modulacji PWM (czyli popularnej regulacji szerokosci impulsu - moc oddana do diody jest calka liczona dla modulowanej czestotliwosciowo fali prostokatnej) szeroko stosowanej w cyfrowej regulacji jasnosci. Innym sposobem sa oczywiscie sterowane zrodla pradowe.