O kurka :shock: to ja muszę w końcu swoje zrobić... Tylko już nie wiem komu ufać. Z przodu jak zmieniam koła to mi każdy od 3 lat mówi, żebym zrobił te łożyska. W wakacje mi wujek powiedział, że tylne jeszcze z pół roku pojeżdż?. Kupiłem, nie ma komu wymienić. Mój mechanik mówi, że tylne s? w dobrym stanie. Ale z przodu to jak poruszam kołem góra-dół to ło Jezu :shock:
Mój wujek to jest wogóle kozak :mrgreen: Jak mu się raz tylne rozsypało i zablokowało to co zrobił? Sholował samochód czy tam jako? dojechał do domu, rozebrał, pozbierał to co się wysypało na ziemię :mrgreen:, poskładał łożysko do kupy, założył i następnego dnia pojechał normalnie do pracy jakby nigdy nic. Tak je?dzi już ponad rok. Zmienił silnik na 1.6 i dop******* po 150 km/h i się wcale nie boi :mrgreen: (Polonez MR 92)
A w drugim Polonezie jak z tyłu łożysko huczy jak głupie, to nic sobie z tego nie robi. W góry pojechali?my tym :mrgreen: W tamt? stronę w 5 osób na gazie prędko?ć w trasie 110-120 km/h (1.5 GLI), z powrotem 140 km/h z budzika nie schodziło na odcinku jakie? 200 km. Ja jechałem za nim Escortem 1.8 turbodieslem i miejscami miałem 160 żeby go dogonić :!: :shock:
To jest prawdziwy kozak :mrgreen: