Dzięki za uwagę Lupo wymieniałem je bodaj że w zeszłym roku...
więc na pewno będą jeszcze ok. ale na pewno wymienię klocki, zresztą już są kupione, okazyjnie oryginalne nieśmigane lukaski :lol:
Wasze uwagi mam spisane na kartce co by nic mi nie umkneło u doktorka, pamięć zawodna czasem bywa.
Piękna aureola nam (poznań okolice) się zrobiła i niestety noga jeszcze bardziej z gazu bo śnieg na drogach dopiero od 2 dni, i tak fajnie tył auta znienacka potrafi uciec...
Przyczepności koledzy.
[ Dodano: 14-02-2007, 22:32 ]Dziś odebrałem autko, i mam pewien niedosyt... Jeśli chodzi o kwestię zawieszenia to jest OK. Twardsze i to dużo się zrobiło, teraz jeszcze tył został bo lata jak świnia. Natomiast przeniesienie napędu już gorzej. Auto juz tak mocno nie drży, wymienił podporę wału, gdyż zawieje z niej nie zostało, krzyżaków nie wymieniał, gdyż stwierdził że są w stanie bardzo dobrym. Wymienił oring (chyba tak się to zwie) na ataku w dyfrze co by nie ciekło z niego, ale łozyska nie ruszał, i teraz nie wiem czy mógł coś "poprawić" przy tej operacji?? bo na pewno wymieniał olej, i jakoś głośniej i dziwne odgłosy przy puszczaniu i dodawaniu gazu mam jakby z dyfra. Sprawdzałem na słuch czy nie ma takiego harakterystycznego przy zużytych krzyżakach "dyng". Co polecalibyście sprawdzić lub naprawić, nie mówiąc że mam wymienić na inny dyfer...
Pozdrawiam