Witam, do swojego poloneza 1995 rok(buda przystosowana do montazu wspomy) załozylem wspomaganie z fiat argenty z 1986. Przeklądnia pasowała idealnie ale pojawił sie inny wredny problem- po załozeniu walka od przekladni(ma inny wieloklin i jest krótszy od normalnego z układu bez wspomagania) nie moge spiac z tego z kierownica. Po spieciu i przykrecenie kierownica powedrowała o jakies 2 cm do srodka tak ze musialem nabijac srube kontrujaca na wieloklin wałka. Jezeli skladam prawidłowo(tak jak trzeba bez nabijania) nie moge przykrecic w calosci kolumny kierowniczej. Albo wałek od przekładni albo wałek kolumny kierowniczej sa za długie. Co dziwne w Df z 1987 identyczny zestaw pasuje idealnie. Czy wie ktos wiec czy walki od przekladni ZF-a argenty i polonezowski maja inna dlugosc ? Czy moze rózne sa długosci kolumny kierowniczej w róznych wersjach poloneza ?
Próbowałem uzyc takze kolumny kierowniczej od argenty z przełacznikami od poloneza ale niestety nie pasuje -jezeli zaloze na wieloklinie to nie załoze kierownicy gdyz przelaczniki polonezowskie sa grubsze niz orginały. Mocowanie kolumny tez ma inny rozstaw ale to juz małe piwo w porównaniu z reszta. Po dorobieniu mocowania na wzór kolumny polonezowskiej i przykreceniu do budy wałek okazal sie z kolei za króki o 4 cm przy zalozonej kierownicy :evil: Samych walów równiez nieda sie zamienic
Ma ktos jakies pomysły jak to rozwiazac bo mi juz sie skonczyly