Ogarniam cos elektronike z racji studiowanego kierunku, i przyszedl mi do glowy taki projekt, celem zabezpieczenia silnika przed wykrecaniem. Do obrotomierza podlaczony uklad całkujący - zwykle jakies RC dobrane na pałę, następnie jego wyjscie polaczyc razem z jakims wzorcowym napięciem odniesienia (mniejszym niz 12), o obydwa na komparator, w przypadku przekroczenia napiecia odniesienia - tym samym obrotow, komparator wystawia na wyjsciu stan wysoki. Tu moja wiedza elektroniczna sie konczy, a zaczac sie powinna wiedza na temat dzialania modulu zaplonowego. Czy jezeli generator impulsow przed wejsciem do modulu zaplonowego zewrę czyms do masy, to nic sie nie sfajczy a zarazem zaplonu nie bedzie ? bo jezeli tak to wystarczy zwyklym tranzystorem kolektor na generator, emiter na mase, a baza na wyjscie kompararatora i mamy odciecie zpalonu, bajer bo bajer ale powinno dzialac. Ci ktorzy ogarniaja cus elektryke prosze o wypowiedz :)