W Morawskim pisze że kolektor dolotowy jest podgrzewany żeby benzyna w postaci ciekłej nie trafiała do cylindrów powodując zmywanie filmu olejowego z ich gładzi.
Co do odpalania z gazu: w starym trucku 99% odpaleń było z gazu i przejechałem nim równo 100kkm zanim parownik umarł - więc myślę że nic nie szkodzi. Ale jeśli był mróz to oczywiście z benzyny lepiej palił. Odpalenie na -15-20 stopni i ruszenie powodowało zamarznięcie parownika więc jak było -10 to zostawiałem na benzynie dla świętego spokoju, wystarczyło ruszyć na b, wypalić z gaźnika i na gaz i było ok.
Co do spalania: mój parownik był wrażliwy na zmiany temp. i im zimniej tym więcej gazu dawał aż do zadławienia silnika - pomagało ssanie jak był zimny. Tak że na zimnym spalanie może być większe. Ale u znajomego mulonez palił w największe mrozy z gazu i zawsze miał odpowiednią dawkę, a silnik zmrożony pracował idealnie. Niestety nie wiem już jaki to był system gazowy.