zahyr, pytanie numer 1 ile lezal ten parownik.parownik ktory lezy okolo pol roku nienadaje sie do jazdy i nie ma co go wkladac do auta ,napewno lepiej bedzie ci sie sprawowal ten co jest w aucie od tego co znalazles w garazu.
Jesli auto ci nie gasnie jak zdejmniesz noge z gazu dobrze zapala i najwarzniejsze reaguje na ustawianie wolnych obrotow na parowniku (chodzi mi o srube regulacyjna ktora znajduje sie na parowniku)to nie ma co ruszac.
Podpowiem ci ze najlepiej z tego wszystkiego zrobisz jak pojedziesz do jakiegos gazownika i powiesz mu zeby ci wstrzyknal taki specjalny plyn który czysci i smaruje caly uklad ,oraz regeneruje membrany tzn zmiekcza je przez co parownik jeszcze moze polatac.Cena takiego specyfiku to okolo 20zl ,ale musisz miec w zbiorniku od 10-15litrow gazu zeby ten plyn zadzialal ,wstrzykuje sie go w ilosci okolo 150g,nastepnie wyjezdzasz az ci sie skonczy calkowicie gaz i zalkewasz nowym . Po tym zabiegu trzeba wyregulowac obroty bo moga byc za niskie i auto bedzie gaslo :wink: