Z tego co pamiętam to można zalożyć uniwersalny prostokątny filtr przykręcając go od strony komory silnikowej pod daszek znajdujący się w rynience. (Nie wiem czy się jasno wyraziłem?)
Może i wyraziłeś się jasno tylko ja tego nie zrozumiałem :wink: . Może dlatego że tej części samochodu nie znam zbyt dobrze (cały czas mam na myśli poldka z wlotem powietrza w podszybiu). Umieszczenie filtra w komorze silnika byłoby dobre (pod warunkiem ze nie zamoknie) gdyby było łatwiejsze niż założenie go w miejscu wymiennika klimatyzacji (do tego trzeba odkręcić schowek i dmuchawę nagrzewnicy), poza tym filtr trzeba wymienić co jakiś czas. Trzeba też wziąć pod uwagę że intensywność nadmuchu się przy tym zmniejszy.
Na brak filtra nie narzekam i chyba sobie to odpuszczę. Kiedy coś za bardzo kopci na drodze albo jest kurz, po prostu włączam zamknięty obieg powietrza i po problemie bo nic mi do środka nie wpada (wyjątek to sytuacja z nasionkami brzozy - samochód trochę postoi pod drzewem i wtedy dostają się do wlotu i prędzej czy później do środka), natomiast gdybym miał starszego poloneza to bym na pewno pokombinował czy to z filtrem czy to z pończochą, tym bardziej że w polonezie z wlotem na masce siła nadmuchu była znaczna, chyba za zasługą plastikowego łapacza na masce.
A co do wpadających much to zawsze wpadały mi ćmy i liście lądując potem na nagrzewnicy albo wylatując przez wyloty nadmuchu do wnętrza samochodu (przez nagrzewnice mało co się przeciśnie ale w starych poldkach obok nagrzewnicy są kanały przez które kierowane jest powietrze przy zamknięciu dźwigni od gorącego). Poradziłem sobie z tym umieszczając plastikową siateczkę pomiędzy kratką w masce a wspomnianym łapaczem. Z kolei będąc na szrocie zauważyłem że siatka o podobnego rozmiaru oczkach występuje seryjnie w polonezach plusach i znajduje się w ścianie grodziowej w otworze dla nadmuchu (właściwie można przyjąć że jest także fragmentem ściany). Siatka jest metalowa.