Witam posiadam uno 1,5 na benzynie. W orginale był tam monowtrysk ale poprzedni właściciel po jego uszkodzeniu zamienił go na gaźnik pierburg 1b. Nie byłem z jego stanu zadowolony (mało co w nim działało ale jeździł na nim). Postanowiłem wsadzić gaźnik od poloneza więc zabrałem się za przeróbke kolektora i po kilku godzinach gaźnik od poldka siedział w silniczku. Początkowy problem ze ssaniem ale go rozwiązałem. Autko zapaliło ładnie chodziło lecz przy próbie ruszenia silnik zaczą strzelać w wydech i gasł (na luzie po odpaleniu działa). Zaczołem wszystko regulować i dalej nic. Świece (prawie nówki) zero śladów przegrzania zalania okopcenia. Po kilku dniach (zupełnie przez przypadek) spadł mi wężyk idący z ZHS do komory pływakowej. Silnik działa poprawnie (zmienił się dzwięk z wydechu nie umie tego dokładnie opisać) dało się jeździć. Świece po jeździe okopcone na czarno a silnik gdy wkręcę śrubkę regulacji składu mieszanki do oporu nie gaśnie.Gdy założę wężyk to gaśnie (jak śrubka jest wkręcona) ale nie da się jechać. Wie ktoś co może być nie tak.
P.S. Wie ktoś co może być uszkodzone lub źle ustawione w tym gaźniku ?