Witam. Ostatnio naprawialem przegnite styki pompy paliwa i chciałem sprawdzic czy wszystko OK, więc podłączyłem pompkę na sucho do prostownika (wiem teraz ze to głupota). Chciałęm poruszać kostką czy nie bedzie przerywać.
Pompa zaczeła działać, potem coraz wolniej i w koncu sie zatrzymała. Odłaczylem prostownik, podłaczyłem jeszcze raz zeby zobaczyc czy sie nie zatarła i poszedł z niej dymek tędy gdzie idzie paliwo. Po chwili podlaczylem jeszcze raz i dzialala.
Złozylem wszystko, zmierzylem cisnienie na listwie (manometrem do spr. kompresji) i wyszlo jakies 3,4Bar.
Wszystko bylo by ok, ale mam wrazenie jakby auto bylo troche słabsze.
Za jakies 100km zmierzyłem jeszcze raz cisnienie i wyszlo 3Bar, ale nie jestem pewny czy dobrze przytknąłem manometr.
Moje pytanie: jeśli pompa daje te ok.3,5Bara to jest wszystko OK? Czy moze np. dawac cisnienie a nie miec juz takiej wydajnosci?
Auto ma przejechane 103tys km, nie ma instalacji gazowej.