Autor Wątek: Grzałka 220V na zimne dni do parownika LPG  (Przeczytany 10675 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Grzałka 220V na zimne dni do parownika LPG
« Odpowiedź #20 dnia: Listopad 10, 2009, 11:59:30 am »

Offline Stingerek

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6140
  • Płeć: Mężczyzna
    • Caro 1.4
    • http://www.thg.pl
Ja to się zastanwiam po co chodzić dookoła..
Przecież po prostu można go odpalić na benzynie.

Ale skoro temat jest o podgrzewaniu, to prponuje zainteresować się Watercoolingiem, w obrębie komputerów.
Stworzyć podgrzewany, miedziany blok wodny, oczywiście przy użyciu albo frezarki CNC albo nawet gumówki.
W taki oto blok wkręcić świece.
http://ezuff.w.interia.pl/blok_dysk.jpg trzy góra cztery.
Przed samym parownikiem.
I teraz normalnie odpalamy na gazie, a świece żarowe włączają się PO odpaleniu silnika, czyli podgrzewają lekko plyn przed wejściem do parownika. (nei ma sensu grzac auta przed odpaleniem z Aku ) wtedy troszeczke lepsze warunki pracy miałby parownik.

Podgrzanie miedzi to nie problem, ona świetnie oddaje ciepło.

Gdzieś głęboko pod Moimi i Twoimi powiekami, tam gdzie czarów jest miasteczko spotkasz mnie...

Grzałka 220V na zimne dni do parownika LPG
« Odpowiedź #21 dnia: Listopad 10, 2009, 17:29:09 pm »

Offline KGB

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 13858
  • Płeć: Mężczyzna
  • Antypartyzant
    • Plus Srebrne Caro
Stingerek,
to wez sie zainteresuj tym WC  :P
podgrzewanie plynu w obiegu przed parownikiem ,zeby podgrzac parownik da mizerne efekty - cieplo to nie plastikowa kulka w rurce niesiona plynem  :mrgreen:
na WC zjadlem zeby ,pierwszy blok wodny z radiatora i klocka plastikowego zrobilem w lutym ,czy marcu 1999 ,
jestem jak Eletrolux - o chlodzeniu (i pieczeniu  :twisted: ) wiem wszystko  8)   :wink:
Cytat: Senn#1869
Nie odpowiadasz za forum, nie moderujesz go, nie masz statusu klubowicza wiec Twoje zdanie jest nic nie warte.

Grzałka 220V na zimne dni do parownika LPG
« Odpowiedź #22 dnia: Listopad 10, 2009, 20:15:57 pm »

zipposirocco

  • Gość
OK, a jak to mają rozwiązane stare Volvo i Mercedesy W123 bo tam takie układy istnieją. A może da się coś zaadaptować od nich? Macie możliwość zaglądnąć do tych silników?

Grzałka 220V na zimne dni do parownika LPG
« Odpowiedź #23 dnia: Listopad 10, 2009, 21:18:00 pm »

Offline KGB

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 13858
  • Płeć: Mężczyzna
  • Antypartyzant
    • Plus Srebrne Caro
nie wiem jak maja - albo grzalka w bloku ,albo w misce olejowej
Cytat: Senn#1869
Nie odpowiadasz za forum, nie moderujesz go, nie masz statusu klubowicza wiec Twoje zdanie jest nic nie warte.

Grzałka 220V na zimne dni do parownika LPG
« Odpowiedź #24 dnia: Listopad 11, 2009, 00:12:20 am »

zipposirocco

  • Gość
Co za głupoty gadacie o komputerach :). Ja też podkręcałem komputery ale tak na maksa, że zdarzało się że w biosie literki spadały jak w matriksie a mało kto coś takiego widział i potrafi do takiej furii doprowadzić biosa i elementy kompa (do dzisiaj działa przez wiele lat) :). No kompy różnego rodzaju jedzą mi z ręki, ale polonez już nie.... Dość pieprzenia

Chłopaki popatrzcie na podgrzewacz reduktora LPG:
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1440957.html (podgrzewacz w praktyce)
http://allegro.pl/item809535883_podgrzewacz_wody_renault_nisan_diesel_lub_inne_lpg.html (podgrzewacz LPG na sprzedaż)
http://allegro.pl/item810221999_podgrzewacz_wody_230v.html  (a to pewno grzałki 220V konstrukcji jak z volvo czy mercedesa)
Co o tym myślicie?

Grzałka 220V na zimne dni do parownika LPG
« Odpowiedź #25 dnia: Listopad 11, 2009, 01:03:23 am »

Offline KGB

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 13858
  • Płeć: Mężczyzna
  • Antypartyzant
    • Plus Srebrne Caro
a JA mam plyte glowna ,gdzie poruszam sie myszka i mam ikony jak w windowsie - leszcze  :P

co do podgrzewania ,to juz pisalem ,ze grzanie wody swiecami jest malo efektywne ,ale przy malym przeplywie wody efekty jakies beda ,
to co pisze gosc na elektrodzie jest troche naciagane - kto wie dlaczego ,to jego zysk  ,nie ma sensu uprawiac tu gier logicznych

trzeci link bez zdjecia ,wiec nie wiadomo jak wyglada i gdzie wejdzie
drugi link - ostatnio bardzo popularny - cena samej obudowy nieduza ,bo same sciece ~20pln  ,jak ktos nie chce robic sam to warto ,
pierwszy link - efekt ten sam (lub lepszy) da wkrecenie swiec w plaszcz wodny parownika ,wiec jak ktos ma wiertarke i gwintownik to moze sam sie pobawic i przetestowac
Cytat: Senn#1869
Nie odpowiadasz za forum, nie moderujesz go, nie masz statusu klubowicza wiec Twoje zdanie jest nic nie warte.

Grzałka 220V na zimne dni do parownika LPG
« Odpowiedź #26 dnia: Listopad 11, 2009, 12:26:47 pm »

Offline Grzech#1938

  • Klubowicz
  • Wiadomości: 4130
  • Płeć: Mężczyzna
    • GSI, GLI, GLE
Cytat: "zipposirocco"
OK, a jak to mają rozwiązane stare Volvo i Mercedesy W123 bo tam takie układy istnieją. A może da się coś zaadaptować od nich? Macie możliwość zaglądnąć do tych silników?

Ojciec miał toto. Grzałka elektryczna w bloku silnika zasilana na 220V. W Norwegii na parkingach są po prostu gniazdka dostępne. :)
Mój system to linux: https://www.opensuse.org/#Leap

Grzałka 220V na zimne dni do parownika LPG
« Odpowiedź #27 dnia: Styczeń 12, 2010, 00:24:44 am »

Offline DF

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 1030
  • Darek F
    • Fordy Transit MkV x 2 - 2.3 LPG i 2.0 LPG
Jeszcze trochę o podgrzewaniu świecami żarowymi...
Pisaliście, że świeca to 10 - 15 A i też że 9 A może pobiera...
Chodzi mi o dobranie odpowiedniego przekroju kabla/przekaźnika/bezpiecznika aby podłączyć podgrzewacz, który sobie nabyłem. Mianowicie oryginalnie na dwie świece jest jeden kabelek o przekroju jakimś dziwnym fransuskim... Jakbym go nie mierzył to wychodzi mi jakiś dziwny przekrój 4,7 mm2 (fransuskie kable jakieś). Jeśli jedna świeca 9 - 15 A i jak wyczytałem gdzieś że 10 A = 1 mm2 to kabelek 2,5 mm2 i przekaźnik 30 A starczy ? Czy się ugotuje ?
Z tym prądem to przyznam, że sobie nie radzę - bo ja nie wierzę w prąd elektryczny...
Tak więc proszę o poradę czy dobrze kombinuję ?
"Dla triumfu zła trzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili"  Ale dobrych już jest tak niewiele, że nic nie mogą...
Nie dajcie się zwieść - nie ma epidemii...  
Niestety wszyscy jesteśmy niewolnikami systemu. Jednak ja jestem nieposłuszny i gardzę tymi oraz szczerze nienawidzę tych dobrowolnych ścierw, które są niczym i krzywdzą innych.

Grzałka 220V na zimne dni do parownika LPG
« Odpowiedź #28 dnia: Styczeń 12, 2010, 01:58:09 am »

Offline matucha

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 2701
  • Płeć: Mężczyzna
    • Caro '96
    • http://www.osp.piaski-wlkp.pl
DF, wystarczy, ale przekaźnik radziłbym profilaktycznie raz do roku wymieniać. On może 30A załączać bez problemu, ale im bliżej tych 30A, tym krócej działa. Bezpiecznik na obydwie razem daj 30A - taki chyba największy płytkowy jest. No a przewód, pomimo tego, że wystarczy, to i tak im grubszy, tym lepszy ;)
Ktoś, kto zaprojektował Poloneza, wiedział, że się kiedyś urodzimy...

Polonez Caro 1,6 GLI LPG, Polonez KOMBI 1,6 MPI LPG & Dacia Sandero Stepway 1,6MPI LPG
Lublin 3 KOMBI 2,4TD & Renault KANGOO Fairway 1,5 DCI Privilege ;)

Grzałka 220V na zimne dni do parownika LPG
« Odpowiedź #29 dnia: Styczeń 12, 2010, 07:36:14 am »

Offline oprawca_1978

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 575
Nie przesadzacie przypadkiem z tym grzaniem parownika? Mam Poldorovera na gazie (parownik Tomasetto, typ AT, 100 HP) i palę samochód z gazu, bo benzyna nie chodzi, będzie zaraz półtora roku. I nic się nie dzieje, parownik nie zamarza, ani w lato, ani w zimę, sprawdzałem wielokrotnie, trzymając łapami przewody od grzania parownika zaraz po odpaleniu silnika. Po minucie jego pracy już czuć, że jeden przewód się zagrzewa.

Jeśli parownik jest POPRAWNIE wpięty w instalację chłodzenia silnika, a sama gazownia w miarę dobrze wyregulowana, zapłon OK, itd.. to po pierwsze, silnik zapali od pierwszego kręcenia na gazie, a po drugie, żadnego zamarzania parownika nie będzie.

Parownik wpina się RÓWNOLEGLE do nagrzewnicy, wpinając wejście wody parownika (IN) do przewodu doprowadzającego gorącą ciecz do nagrzewnicy, a wyjście wody parownika (OUT) wpina się analogicznie, w przewód wyjściowy cieczy z nagrzewnicy.
Jeśli układ chłodzenia jest sprawny (czystość, szczelność, sprawny termostat) - to wszystko działać będzie jak trzeba.
Jedynym minusem takiego rozwiązania jest nieco późniejsze "startowanie" ogrzewania w samochodzie z racji odbierania ciepła z przewodu do nagrzewnicy przez parownik. Ale w Polonezach i tak ogrzewanie jest marne, tak więc niewielka strata.

A tak powracając - jeśli chodzi o grzanie silnika przed jego uruchomieniem - to sprawdźcie sobie instrukcję do samochodów GAZ-69. Były one wyposażane w odrębne urządzenie, zwane "kotłem", podgrzewane prymusem na benzynę. To była taka podwójna rura, płaszcz wodny, grzany tym prymusem, wpięty w układ chłodzenia. Prymus ten wkładało się od góry, a paląca się w nim benzyna, grzała wodę w tym kotle a jej gorące spaliny omywały miskę olejową silnika, grzejąc również olej.
Jak Kuba Bogu - tak Bóg Kubańczykom!

Grzałka 220V na zimne dni do parownika LPG
« Odpowiedź #30 dnia: Styczeń 12, 2010, 08:44:40 am »

Offline DF

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 1030
  • Darek F
    • Fordy Transit MkV x 2 - 2.3 LPG i 2.0 LPG
Nie, nie przesadzamy.
Oczywista jest różnica w odpalaniu silnika jakiegokolwiek auta w styczniu i lipcu np. Więc podgrzane znaczy łatwiej/lepiej.
Cała Skandynawia w większości jeździ zepsutymi samochodami, że korzystają z takich udogodnień ? Nie chcą sobie naprawić i wyregulować ? A webasto to też na złość wymyślili, żeby tylko kasę zdzierać z frajerów bo to placebo.

Oczywiście bez podgrzewania też da radę ale czasem jednak lepiej z niż bez. W sumie zima zaraz minie i będzie po kłopocie... W sumie klima na lato to też wygłupianie się bo ile to lato trwa...

A w temacie moich dylematów z kabelkami to przekrój 4 mm2 byłby w pewnością lepszy ale taki przewód już trudno uzbroić w jakiś konektorek. Poza tym przewód wtedy gruby a połączenia takie cieniutkie...
"Dla triumfu zła trzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili"  Ale dobrych już jest tak niewiele, że nic nie mogą...
Nie dajcie się zwieść - nie ma epidemii...  
Niestety wszyscy jesteśmy niewolnikami systemu. Jednak ja jestem nieposłuszny i gardzę tymi oraz szczerze nienawidzę tych dobrowolnych ścierw, które są niczym i krzywdzą innych.

Grzałka 220V na zimne dni do parownika LPG
« Odpowiedź #31 dnia: Styczeń 12, 2010, 09:24:32 am »

Offline oprawca_1978

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 575
Elektryką z akumulaotra nie zagrzejecie porządnie parownika. Policzcie sobie, ile trzeba energii, żeby najpierw zagrzać korpus parownika, a potem ciecz w nim, choćby o parę stopni.

Tu ratuje rozwiązanie, stosowane przez Rosjan pół wieku temu. Palnik benzynowy czy gazowy i wymiennik ciepła, połączony z układem chłodzenia. No i jakaś pompka, wymuszająca cyrkulację cieczy. W GAZ-ie było bez pompki, na zasadzie termosyfonu.
Mam gdzieś w domu oryginalną instrukcję od GAZ-a z 1952 roku. Zrobię skan tego ustrojstwa i wrzucę tu.
Jak Kuba Bogu - tak Bóg Kubańczykom!