Autor Wątek: Simering mostu  (Przeczytany 7793 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Simering mostu
« Odpowiedź #20 dnia: Grudzień 26, 2009, 23:14:08 pm »

Offline oprawca_1978

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 575
Jakoś nie mogę dostać nowego, a nie mam towotu, żeby zagęścić ściągnięty olej z silnika. W skrzyni mam silnikowy, bo w zimie wrzucenie biegu a potem jego wyszarpanie wymagało siły niszczącej.
O dziwo - most nie wyje zupełnie, nie świrgoli nawet.
Jak Kuba Bogu - tak Bóg Kubańczykom!

Simering mostu
« Odpowiedź #21 dnia: Grudzień 26, 2009, 23:21:38 pm »

e1mo

  • Gość
nie mozesz dostac bańki hipolu :?: a pozatym niewiem o jakiej zimie mowisz.. przy -17 skrzynia stawiala delikatny opor przy wrzucaniu luzu (bo skrzynia na postoju blokowana mam na wstecznym) a pozniej normalnie działała

Simering mostu
« Odpowiedź #22 dnia: Grudzień 26, 2009, 23:54:31 pm »

Grażyna

  • Gość
a jeśli nie mam klucza dynamometrycznego to jak dokręcić ta śrubę ?

Simering mostu
« Odpowiedź #23 dnia: Grudzień 27, 2009, 10:45:33 am »

Offline oprawca_1978

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 575
Cytat: "Grażyna"
a jeśli nie mam klucza dynamometrycznego to jak dokręcić ta śrubę ?


Trzeba sobie umieć poradzić. Ja zrobiłem to bardzo prosto, kłania się uważnie na lekcjach mechaniki w technikum. Moment obrotowy - to nic innego, jak siła razy ramię. Siła najczęściej wyrażana jest w niutonach, ale te niutony to takie niepraktyczne są, jak się w kanale siedzi. Ale można sobie je "ominąć" i przejść na kilogramy. W warunkach ziemskich przyjmuje się, że 1 kg = 10 N (konkretnie 9.81). Tak więc jeśli mamy dokręcić tą nakrętkę momentem (powinno się od 175 do 225 Nm) powiedzmy około 200 N, czyli to jest nic innego, jak ciężar 20 kg przyłożony na kluczu o ramieniu 1 metra. Takich kluczy raczej nie ma, są krótsze. Tak więc - jeśli będziemy mieli klucz o ramieniu 0.5 m - to wtedy trzeba przyłożyć na jego końcu ciężar dwukrotnie większy, tj. 40 kg. Zazwyczaj klucze mają ramiona o długości około 25 cm (jedna czwarta metra). Tak więc, trzeba na jego końcu przyłożyć siłę 4*20 kg = 80 kg. Oczywiście, most musi być zablokowany, tj. ktoś musi siedzieć w samochodzie i dusić na pedał hamulca.
Ja, jakoże ważyłem wtedy jakieś 70 kg, po prostu powiesiłem się na kluczu i pobujałem. Na pewno dokręciłem ją z dobrą siła.
Od tamtej wymiany przejechałem jakieś 40 kkm (rocznie robię nim jakieś 20) i jest super.
Samochód ma 164 kkm i jest to przebieg pewny, mam go od pięciu lat i od jakichś 68 kkm.
Jak Kuba Bogu - tak Bóg Kubańczykom!

Simering mostu
« Odpowiedź #24 dnia: Grudzień 27, 2009, 10:49:17 am »

Offline śledzik

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 2902
  • Płeć: Mężczyzna
    • Honda Accord CL9 05r +200KM
oprawca_1978, mam rozumiec ze most Ci nie wyje ani sie nie przegrzewa :?:
Był: PN Caro 95r 1.6 OHV -> 1.4 16V -> 1.4 16V -> 1.6 16V PN Caro 96r 1.8 16V -> 2.9 12V V6 PN Caro Plus 01r 1.6 16V -> 1.8 16V VVC 160KM
PN Caro 96r 1.6 8V + LPG -> 1.4 16V
Jest: PN Caro 96r 1.8 16v - Big valve i ostre walki. Nie długo dostanie turbo :)

Simering mostu
« Odpowiedź #25 dnia: Grudzień 27, 2009, 11:17:21 am »

Offline oprawca_1978

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 575
Nie. Wcześniej, przed wymianą uszczelniacza most leciutko pogwizdywał ale tylko wtedy, gdy hamowałem silnikiem, nawet przyjemny to dźwięk był. Stary uszczelniacz strasznie nie ciekł, Hipol był w moście po granicę otworu wlewowego, nie ubyło go przez simmering.

Po dokręceniu nakrętki (nie wymieniełem jej na nową, choć powinienem) most ucichł zupełnie, nic nie "świrgoli", jest OK. Nawet nie ma za mocno luzów na łożyskach kosza dyferencjału, koła nie są "luźne" jak się nimi kręci gdy wiszą nad ziemią. Łożyska półosi też są OK, nie ma nic luzów, a szarpałem nimi w różne strony mocno. Jest OK. Ale samochód miał dwóch poprzednich właścicieli spokojnych i na pewno nie dostawał popalić, a ja także szanuję go i nie jest on męczony. Dla tego też silniczek sprawuje się bardzo dobrze. Przebieg na 100% pewny 164 kkm, w tym pod moją nogą od 68 kkm.
Jak Kuba Bogu - tak Bóg Kubańczykom!

Simering mostu
« Odpowiedź #26 dnia: Grudzień 27, 2009, 12:00:49 pm »

Grażyna

  • Gość
to ja ważę gdzieś 75 kg to tez trak zrobię  :mrgreen:  dzięki za podpowiedz oprawca_1978 :twisted:

Simering mostu
« Odpowiedź #27 dnia: Grudzień 30, 2009, 10:38:17 am »

pablo686

  • Gość
Tylko moja mała sugestia że wymian samego uszczelniacza może nie pomóc czasami trzeba wymienić tzw flanszę (ja tak zrobiłem bo wymieniałem uszczelniacz chyba ze trzy razy i nadal ciekło a po wymianie flanszy jak ręką odjął . Aha i tak się zastanawiam apropo tej nakrętki bo nie pamiętam czy ona ma normalny prawy gwint?

Simering mostu
« Odpowiedź #28 dnia: Styczeń 16, 2010, 08:54:50 am »

Offline oprawca_1978

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 575
Cytat: "pablo686"
Tylko moja mała sugestia że wymian samego uszczelniacza może nie pomóc czasami trzeba wymienić tzw flanszę (ja tak zrobiłem bo wymieniałem uszczelniacz chyba ze trzy razy i nadal ciekło a po wymianie flanszy jak ręką odjął . Aha i tak się zastanawiam apropo tej nakrętki bo nie pamiętam czy ona ma normalny prawy gwint?


Nakrętka ta ma prawy, "normalny" gwint, ale nie podejdzie się do niej żadnym innym kluczem, jak tylko nasadką (nr 36 z tego, co pamiętam).
Co do flanszy, tj. końcówki kołnierzowej wałka - to zależy. Jeśli warga uszczelniacza wyrobiła na niej już pierścień, to nie trzeba jej wymieniać, żeby znów było szczelne, wystarczy wbić nieco głębiej lub płycej uszczelniacz w gniazdo obudowy mostu i wtedy jego warga będzie pracować milimetry od wypracowanego miejsca. Ja tak zrobiłem, wbiłem go nieco mocniej, bo tuleja miała już dołek od warki i od tego się pociło, nie lało się zresztą z mostu, sam oryginalny uszczelniacz nie był zresztą zużyty, lecz ww. wypracowanie powierzchni tulei powodowało za słaby docisk wargi uszczelniacza do niej i od tego, lekkie pocenie się. Robiłem to w lato 2007, do dziś jest spokój, zrobiłem Poldkiem od tamtej pory jakieś 40 kkm.
Jak Kuba Bogu - tak Bóg Kubańczykom!

Simering mostu
« Odpowiedź #29 dnia: Marzec 25, 2010, 09:02:18 am »

neig555

  • Gość
Witam.Mam pytanie co może być przyczyną hałasu w moście na wałku.Jak kręce kołem to coś ociera cyklicznie w okolicy simeringa,lekko hamuje a podczas powolnej jazy słychać jednostajny syk .Zaczoł też cieknąć z tąd olej ale przestał a poziom jest ok.Hałas jest  słyszalny już na małej pdkości i nie rośnie.

Simering mostu
« Odpowiedź #30 dnia: Kwiecień 02, 2010, 17:42:35 pm »

Grażyna

  • Gość
mam jeszcze pytanie co to tego stuknięcia przy naprężaniu się wału. powie mi ktoś czy to krzyżaki czy podpora wału ?

Simering mostu
« Odpowiedź #31 dnia: Kwiecień 02, 2010, 17:51:58 pm »

Offline damian9838

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 179
  • Płeć: Mężczyzna
    • Polonez 1.4
Sprawdź czy wał trzyma się sztywno czy nie lata właśnie na podporze jeśli ma luzy jest to podpora jeśli nie to krzyżaki

Simering mostu
« Odpowiedź #32 dnia: Kwiecień 02, 2010, 17:58:02 pm »

Grażyna

  • Gość
no jak wszedłem pod samochód to podpora nie trzymała się sztywno tylko tak latała do  góry i na dół i jak pchnąłem ją do góry to uderzała o coś

Simering mostu
« Odpowiedź #33 dnia: Kwiecień 02, 2010, 18:03:50 pm »

Offline damian9838

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 179
  • Płeć: Mężczyzna
    • Polonez 1.4
No to masz sprawce przy okazji jej wymiany wskazane jest wymienić krzyżak który trzeba będzie wybić  żeby wyjąc podporę

Simering mostu
« Odpowiedź #34 dnia: Kwiecień 02, 2010, 18:47:10 pm »

Grażyna

  • Gość
dzięki za podpowiedz kolego damian9838