Autor Wątek: ciężko odpala na ssaniu 1.6 GLE  (Przeczytany 2182 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

ciężko odpala na ssaniu 1.6 GLE
« dnia: Grudzień 29, 2009, 21:02:36 pm »

jaro12331

  • Gość
jak jest zimny to na ssaniu i deptaniu gazu odpala i zaraz gaśnie i tak z 3-4 razy, jak zaczyna się rozgrzewać i zaczynam zmniejszać ssanie to obrory spadają i gaśnie, jak się rozgrzeje to jest ok.

ciężko odpala na ssaniu 1.6 GLE
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 29, 2009, 23:38:43 pm »

Offline Maxiu

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 1061
  • Płeć: Mężczyzna
    • FSO Polonez Caro MR 91
Miałem to samo. Gaźnik do czyszczenia, i sprawdź/wyreguluj poziom paliwa w komorze pływakowej, sprawdź czy nie masz przetartego pływaka, sprawdź czy działa ci zaworek zubożający mieszankę w pokrywie gaźnika ( taki krążek mosiężny) czy się swobodnie i lekko naciska np. śrubokrętem.
FSO Polonez Caro 1.6 k16 :) lpg 92' L-46
4 elektryczne szyby , wspoma, lusterka elektryczne, podgrzewane, IG Standard podgrzewane, podłokietnik
były #1935

ciężko odpala na ssaniu 1.6 GLE
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 30, 2009, 16:58:45 pm »

Offline oprawca_1978

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 575
Jak miałem FSO 1500 rocznik 1987, to po osobistym zajęciu się pompą paliwa (przeciekała na membranie), gaźnikiem, zapłonem i zaworami doprowadziłem go do właściwego porządku.

Ale wymagało to dłubaniny i pracy - czyszczenie gaźnika, jego dysz paliwa, dysz powietrza i rurek emulsyjnych, regulacja poziomu paliwa (obniżyłem go o 2 mm względem zalecanego, pamiętam), dokładnym wymyciu z osadów paliwa, pamiętam, że wyciągałem nawet tłoczek pompki przyśpieszeniowej i czyściłem jej "kranik", tj. sikacz, odejmowałem i czyściłem urządzenie rozruchowe i regulowałem właściwe naciągnięcie linki ssania (ważne!), sprawdzałem membranę siłownika drugiej przepustnicy, wymieniałem uszczelkę papierową pokrywy gaźnika, itd.. prawie zegarmistrzowskiej roboty w oparach nafty i denaturatu, z zestawem szczotek, szczoteczek, cienkiej struny od gitary, paru wykałaczek, itd.. potem regulacji obrotów jałowych gaźnika (na "czuja" bo jakże inaczej), zapłon - wymiana styku na nowy, regulacja odległości na stykach (pamiętam nawet odległości - od 0.4 do 0.45 mm), smarowanie krzywki wałka aparatu, smarowanie łożyska wałka (strzykawka, olej, zupełnie jak w maszynie do szycia), czyszczenie świec (imadło, szczotka druciana), regulacja przerw na elektrodach, wymiana filtra paliwa, filtra powietrza, itd.. samochód zaczął pracować jak zegareczek, palił fiaciorek w zimie z pierwszego, drugiego kręcenia, nie było zmiłuj. Sąsiedzi mieli nowoczesne samochody na wtrysku, diesle, które czasami (zima 99 była mocna) ich zawodziły, a mnie poczciwy FSO 1500 - nigdy. Dobre samochody to były, ale trzeba było o nie dbać - a wtedy odwdzięczały się całkowitą niezawodnością.
Jak Kuba Bogu - tak Bóg Kubańczykom!

Re: ciężko odpala na ssaniu 1.6 GLE
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 30, 2009, 17:22:21 pm »

Offline MichalSW

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 857
  • Płeć: Mężczyzna
Cytat: "jaro12331"
jak jest zimny to na ssaniu i deptaniu gazu odpala i zaraz gaśnie i tak z 3-4 razy, jak zaczyna się rozgrzewać i zaczynam zmniejszać ssanie to obrory spadają i gaśnie, jak się rozgrzeje to jest ok.

Nie korzystasz z wyszukiwarki.Temat już był wałkowany wielokrotnie.
Pomóżmy Jackowi!

ciężko odpala na ssaniu 1.6 GLE
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 30, 2009, 21:11:50 pm »

Meyron

  • Gość
Gażnik to proste w budowie a jednocześnie skomplikowane urządzenie, szczególnie dla tych ktorzy mają blade pojęcie na ten temat. Świadczy o tym fakt, że coraz trudniej jest dzisiaj znależć fachowca który potrafiłby przywrócić do "życia" znyrany gażniczek, a na pewno nie zrobią tego w pierwszym lepszym auto warsztacie. Gażnikowce niestety przechodza do lamusa. Dla tych którzy mają problemy z gażnikiem i sami już nie dają rady, a mieszkają wzglednie blisko Lublina moge polecić dobry warsztat z którego usług sam korzystałem. :wink: http://www.gaznik.pl/