Podłożenie różnej wysokości podkładek pod końcówki spowodowałoby zamierzone bicie wału i to porządne, przez przekoszenie w miejscu jego połączenia. Absolutnie niedopuszczalne, rozwaliłbyś zaraz łożysko w skrzyni, a niewyrównoważona masa mogłaby spowodować wyrwanie się wału z mocowań i tragedię.
Istota wyrównoważania wału polega na tym, że montuje się go dokładnie w osi jego
obrotu i wyrównoważa podczas jego pracy, tj. dynamicznie, poprzez zgrzewanie do wału podkładek i redukowanie wypadkowej masy niewyważenia, która zawsze będzie istnieć w produktach takiej jakości. To nie wał silnika odrzutowego, który obraca się np. z prędkościami do 100 tys. obr min i musi być wyważony co do setnych części grama, bo inaczej by się rozpadł. Każdy wał w Polonezie bije, z tymże wirująca niewyważona masa musi być odpowiednio mała, co redukuje się właśnie poprzez dodawanie podkładek po stronie przeciwnej od występującego bicia.
Trzeba także wziąć pod uwagę przekoszenie osi skrzynia - most, spowodowane przez np. pokrzywione mocowanie zespołu napędowego, zniszczone poduszki silnika, przesunięty most w pojeździe, skrzywione nadwozie po wypadku, czy stłuczce, itd..
Czasami bywa tak, że wał na wyważarce jest wyrównoważony i nie bije nic, a założony, tłucze, właśnie z ww. powodów.