Jeśli świece są trójelektrodowe, to energia zapłonu rozdziela się na trzy wiązki i co prawda, są (czasami) trzy iskry, ale słabe. Na pewno zapłon Poloneza jest zbyt słaby na takie świece.
Osobiście jeżdżę moim Poldoroverem na świecach NGK, "zwykłych", jednoelektrodowych, nie dedykowanych do gazu. Wymieniłem je we wrześniu 2005 roku przy przebiegu silnika 76 kkm. Teraz jest luty 2010, silnik ma 166 kkm i nadal mam te same. Silnik oczywiście na LPG cały czas. Nawet nie ma ich z czego czyścić. Tylko raz na rok sprawdzenie i ewentualna regulacja przerwy. I już.
Jak silnik jest w dobrym stanie, cewka WN, palec, kopułka i przewody też, a sama instalacja LPG dobrze wyregulowana - to świec się nie dotyka, bo nie ma po co, są na lata.